Przejdź do głównej zawartości

To już 5 urodzinki młodszego synia;)

     Syniu, syneczku - to już 5 urodzinki Twoje. Naskładaliśmy Ci wszyscy życzeń moc, wyściskaliśmy Ciebie, wycałowaliśmy, obdarowaliśmy prezentami - byłeś mega zadowolony!

     Oczywiście najpierw trzeba było przygotować całą imprezkę urodzinową. W przygotowaniach uczestniczyliśmy całą rodzinką. Każdy miał jakieś zajęcie do wykonania. Chłopcy jak zwykle chętnie pomagali mi w kuchni. Sam Pati zresztą też:)




     Za to w dzień urodzin było super. Goście dojechali, choć nie wszyscy - szkoda, ale i tak było wesoło, jedzonko naszykowane - więc było co jeść, był grill, zabawy na świeżym powietrzu ( gra w piłkę, jazda na rowerze, spacery, huśtanie na huśtawce, zabawa w piaskownicy, skakanie na trampolinie, gra w tenisa - lub cosik takiego), no było fajnie. Bardzo się cieszę, że tak nam pogoda dopisała!! Bo inaczej tej całej zabawy na świeżym powietrzu by nie było!  A tu fotorelacja w skrócie;)










   
      Chciałam z tego miejsca raz jeszcze podziękować gościom za ich przybycie i wspólne imprezowanie;) Solenizant też zadowolony, a to najważniejsze! No i tym akcentem zakończyliśmy urodziny u nas:):) Następne u nas dopiero w przyszłym roku. Teraz jedynie będziemy jeździć do kogoś na urodziny:) Ale jakby co, to będzie grillowanie na świeżym powietrzu, jak pogoda dopisze! Ktoś chętny?

Komentarze

  1. Wszystkiego najlepszego!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na grilla to my się piszemy :) A nie przekombinowałaś trochę z głębią ostrości? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na grilla zapraszamy:) A co do ostrości to specjalnie tak porobiłam.

      Usuń
    2. Wiem :) ale moim skromnym zdaniem trochę za bardzo to się rzuca w oczy i wygląda trochę nienaturalnie. Rozumiem że kiełbaski to rzecz najważniejsza na grillu, ale nigdy w życiu, żadnym aparatem (obiektywem) nie uzyskałabyś takiego efektu. Ja bardzo lubię małą głębię ostrości, ale uwierz mi, o wiele lepszy efekt uzyskasz jak pokombinujesz w ustawieniach aparatu (jeśli masz taką możliwość, bo nie wiem jaki masz aparat) niż eksperymentowaniem w programie graficznym. Ja stawiam na naturalność :) No dobra, już się nie czepiam, mam hopla na punkcie zdjęć, więc lepiej mnie nie słuchaj :P To kiedy ten grill? ;)

      Usuń
    3. Kochana parę osób nie chciało być na fotkach tu na blogu, więc dlatego porobiłam to co porobiłam ze zdjęciami. A poza tym na grilla zapraszamy jak Wam będzie pasowało:) Zgadamy się;) Ale podejrzewam, że w kwietniu nie damy rady, ale cały maj przed nami:):)

      Usuń
    4. Aha, no jak taki był zamiar to ok :) My w kwietniu też nie damy rady, więc zgadamy się jakoś w maju :)

      Usuń
  3. Ja już życzenia składałam :D:D:D:D Ale zrobię to raz jeszcze!
    Wszystkiego NAJ!!!!!!!!!!!!!!!! PRZYSTOJNIAKU!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na grilla i ja się piszę A dla synka 100 lat !

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego dla Synka. 100 lat w szczesciu I zdrowiu !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. marzę o grilu:) mniam :)
    tort piękny, sto lat dla synka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:):) Sama znów musiałam torcik zrobić;) Ale to już ostatni w tym roku;)

      Usuń
  7. Wszystkiego Najlepszego! Sto lat, sto lat i ciągłego uśmiechu! :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo