Przejdź do głównej zawartości

"Zwierzaki Pocieszaki" - szczytny cel!!!

      "Zwierzaki Pocieszaki" to książeczka z rymowanymi wierszykami. 


     Każdy wierszyk, to historia jakiegoś zwierzątka, np. świnki Balbinki, ropuszki Łakomczuszki czy ślimaczka Nieboraczka. Wierszyki Napisały blogerki z weną twórczą. Tutaj lista tych wspaniałych Kobitek twórczych, które pisały, ilustrowały i projektowały całość:
- Monika Ludkiewicz Kasper (http://www.zawodkobieta.blogspot.com/), 
- Honorata Dyjasek (http://sshadee.uchwycone-chwile.pl/),
- Anna Laurman (http://rysunkiannyl.blogspot.com/),
- Joanna Kania (http://www.roballowa.pl/),
- Małgorzata Milian-Lewicka (http://www.ononaono.blogspot.com/),
- Katarzyna Targosz (http://www.katarzynatargosz.pl/),
- Ania Andrzejewska ( http://www.przewijak.es/),
- Aleksandra Radomska (http://mamwatpliwosc.pl/),
- Karolina Klewaniec (http://www.cukromania.blogspot.com/),
- Marta Skrzypiec (http://www.matkaniewariatka.pl/),
- Magdalena Mrozek (http://www.matkawygodna.pl/),
- Karolina Lewandowska (http://mama-kubusia.pl/),
- Magdalena Makowiec (http://mamao.pl/).
   Sponsorem jest Pensjonat Reymontówka w Kościelisku, który ufundował pierwsze 1000 egzemplarzy tejże książeczki!  WIELKIE SERCE MA SPONSOR :) 

     Te książeczki można nabyć tutaj Zwierzaki Pocieszaki za kwotę 29,99zł. Cel sprzedaży tych książeczek jest mega szczytny! A mianowicie celem jest pomoc podopiecznym Fundacji Pomoc Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba w Rumii. 
  

     Kochani, zbliżają się święta i jest to niezwykła okazja, by zakupić taką książeczkę i podarować ją komuś bliskiemu! Ja dziś zamówiłam taką piękną książeczkę i Was gorąco też namawiam do zakupów! Dodaję jeszcze, że cała zebrana kwota ze sprzedaży tych książeczek pójdzie na cel Fundacji KAWAŁEK NIEBA - nie wahajmy się wspomóc ich! A czas świąteczny sprzyja obdarowywaniu bliskich, ale i ludzi nieznanych nam - jednak takich, którzy są w potrzebie! 

ZAPRASZAM DO ZAKUPU KSIĄŻECZKI I DO JEJ CZYTANIA! MY JUŻ CZEKAMY NA SWÓJ EGZEMPLARZ Z NIECIERPLIWOŚCIĄ! :)

Komentarze

  1. Ja też czekam już na moją książeczkę ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w święta będziemy czytać wierszyki naszym dzieciom :)

      Usuń
  2. Czeeeść :) Ktoś tu rzadko mnie odwiedza :-(
    Poproszę dane do wysyłki, w tytule wiadomości wpisz kochana CANDY.
    quake18@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widać " Zwierzaki Pocieszaki " stały się HIT'em internetu :)
    Królują na wszystkich blogach !
    I u nas zagościły : http://kreatywnymaks.blogspot.com/2014/12/zwierzaki-pocieszaki.html

    OdpowiedzUsuń
  4. A proszę bardzo i również pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo