Przejdź do głównej zawartości

Patryk odbiera niektóre sprawy za poważnie!

      Siedzieliśmy sobie w pokoju i oglądaliśmy tv. W pewnym momencie Ksawek zaproponował Patrykowi wyjście na dwór. Ten się zgodził, ale najpierw poprosił mamę, żeby mu zrobić kawałek chleba. Jako, że mama akurat oglądała coś interesującego w tv, powiedziałam  synkowi, że zaraz zrobię tę kanapkę, ale najpierw niech on się ubierze i pójdzie na dwór! Synio zaczął się ubierać i nim wyszedł przypomniał mi o tej kanapce i powiedział, że tak słabo się czuje, że zaraz padnie, jak tej kanapki mu szybko nie zrobię! Odpowiedziałam, że jak padnie na podwórku, to ja pójdę go podnieść!
      Uwierzcie mi - mój syn już nie raz i nie dwa - brał moje słowa dosłownie! Tym razem było podobnie! Wyszedł agent na dwór i położył się niedaleko wejścia do domku na ziemi! Ja akurat wyglądałam przez okno, żeby go sprawdzić co zrobi i normalnie ze śmiechu nie mogłam. A ten agent jeden chwilę poleżał, a potem wstał, podbiegł do drzwi - otworzył je i krzyknął: MAMO ALE JA JUŻ PADŁEM! I zamknął drzwi i szybko się z powrotem położył na ziemi! Agent jeden! Dopiero po chwili zauważył, że obserwuję go przez okno :) Ubaw po pachy z tym moim synkiem!!!

Komentarze

  1. Dzieci to maja pomysly :) Ubawilam sie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też czasem rozbrajają Ci moi synkowie i ich pomysły :)

      Usuń
  2. Jak przeczytałam tytuł, to powiało grozą... a jak przeczytałam treść, to się uśmiałam :D Dzieci to mają pomysły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysłowość dzieci nie zna granic :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ufff.. myslalam, ze to o czyms powaznym.. kochanych masz chlopakow ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo