Przejdź do głównej zawartości

Książkowe nowości z Biedronki.

      Jakiś czas temu pisałam o moich zakupionych książkach w  Biedronce. Dziś znów Wam pokaże co upolowałam. Choć od jakiegoś już czasu w Biedronkach jest promocja KUP 2 KSIĄŻKI A 3 DOSTANIESZ 1 GROSZ. No i skusiłam się w końcu - oczywiście wybrałam 2 książki dla dzieci, a tę trzecią - za 1 gr dla siebie :) Przynajmniej mąż mi w tedy nie powie, że znów za duże pięniądze sobie książki kupuję :)





 

     Te dla dzieci są bardzo przejrzyste, moim skromnym zdaniem eleganckie i choć nie mają obrazków, no w jednej z nich jest tylko 1 kolorowy obrazek, to czyta się super. Takie książki to ja uwielbiam. 


      A co się tyczy wybranej książki dla mnie - jeszcze jej nie czytałam, ale zapowiada się ciekawie. To moje klimaty, więc na pewno książka mi się spodoba. 

     Zobaczcie czy i u Was są jakieś ciekawe propozycje w Biedronce dla Was lub Waszych dzieci :)

Komentarze

  1. Poprzedni wpis o książkowych zdobyczach u Ciebie jak przeczytałam tak szybko poleciałam do Biedry, ale niestety nie było nic ciekawego, następnym razem informuj wcześniej o takich akcjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dobrze, dobrze, nie krzycz na mnie! Postaram się następnym razem pisać jak tylko coś fajnego wyczaję! ;)

      Usuń
  2. Pamiętam Króla Maciusia, bardzo mi się podobał. Ja ostatnio zaopatrzyłam sie w Biedronce w książeczki z naklejkami dla dzieci, dziewczynki są zachwycone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby nie było, mają w tych sklepach czasem coś fajnego i to za nieduże pieniądze :)

      Usuń
  3. ooo Król Maciuś Pierwszy :-) mam sentyment do tej książki ... gdzieś u rodziców mam swój egzemplarz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czas wyszukać książkę u rodziców i dzieciom poczytać :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo