Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

"ALVETHOR. Białe Miejsce" Magdalena Kałużyńska.

     Książkę tę wybrałam sobie sama na spotkaniu  Może nad morze - Spotkanie blogujących mam w Koszalinie . Zaciekawiła mnie okładka. Lubię horrory, kryminały, książki w których czasem leje się krew. Tego typu książki pobudzają inaczej mój mózg. ''ALVETHOR.BIAŁE MIEJSCE.'' Magdalena Kałużyńska       Kilka dni temu wzięłam się w końcu za tę książkę. I wiecie co, sama nie wiem co mam myśleć o niej?!. Nie wiem jak Wam ją tu przedstawić! Jak o niej napisać!       Zaczyna się dosyć dziwnie, aczkolwiek ciekawie. Jak to w kryminale czy horrorze bywa, jest wątek zagadki, jest wątek morderstwa, no po prostu dzieje się. Później poznajemy pewnego fryzjera. Który chcąc nie chcąc zostaje rekrutem. Ale jakim rekrutem zapytacie? Hm... rekrutem, który ma pewne zadanie i je wykonuje. Jaką za to płaci karę? Lub inaczej, co się potem z nim dzieje? No ale nie będę Wam tu wszystkiego opowiadała, bo poznajemy później pewną panią pułkownik, z którą też wydarzy się coś ciekaweg

Trzymać dziecko do chrztu? Czy może odmówić?!

     Kiedy rodzi się dziecko, a rodzice są katolikami, to myślą od razu o chrzcie i o wybraniu chrzestnych rodziców. Czasem o tych rodzicach chrzestnych myśli się nawet jak jeszcze dzieciątko w brzuszku jest. Przynajmniej ja z mężem myśleliśmy nad wyborem chrzestnych jeszcze kiedy moi chłopcy byli w moim brzuchu!       Nie powiem jakimi kategoriami kierowali się moi rodzice w wyborze chrzestnych dla mnie czy dla mojego rodzeństwa, nie wypowiem się również czym kierowali się moi teście w wyborze takich chrzestnych a nie innych dla każdego ze swoich dzieci. Ale jako że każdy miał rodzeństwo, to wybierali kogoś z rodzeństwa. Czasem wybierali małżeństwo, a czasem tu brata, a tu siostrę, itp.       Kiedy my z mężem wybieraliśmy chrzestnych dla każdego z naszych dzieci po kolei, to wbrew wszystkiemu poszło nam dobrze i bez kłótni. Każde z nas ma trochę rodzeństwa, więc było w kim wybierać. Aczkolwiek mega mnie zaskoczył i nawet zezłościł troszkę fakt, kiedy do drugiego synka poprosi

Swoja bułka tarta.

     Od małego uczono mnie, że chleb się szanuje! Nie wolno go marnować, wyrzucać a nawet rzucać na podłogę - tak robią dzieci, ale trzeba ich tego oduczać. Dlatego też kiedy moje bąki jedzą chleb i go nie dojedzą, to potem daję resztki pieskowi, który z zadowoleniem zjada smaczne kąski. Jednak zdarza się, że te moje bączki mają apetyt na suchy kawałek chleba, lub na suchą bułkę. I też czasem tego nie dojedzą. A to kawałek czy połowa bułki leży, wyschnie i .... no właśnie i co?       Zbieram te ich wszystkie kawałki suchego chleba czy bułki, a czasem to i cała bułka zaschnięta się trafi. Bo matka za dużo kupiła, a rodzinka nie dojadła. Trudno. Ale nic się nie zmarnuje! Bo po wyschnięciu ja to wszystko przemielę przez maszynkę i będę miała swoją bułkę tartą! A tak! Swoją bułkę tartą! Bo niby dlaczego mam kupować specjalnie bułkę tartą, jak u mnie tyle tego się uzbiera. Spokojnie raz na dwa miesiące przekręcam trochę tych sucharków na bułkę. I u nas się nic nie marnuje. Wy też zbie

Świąteczne prezenty.

     Listopad, a już wszędzie w sklepach są ozdoby świąteczne, słodycze z Mikołajami itp. Zresztą co tu się dziwić, jak w październiku już pierwsze sklepy zaopatrywały się w te wszystkie produkty bożonarodzeniowe. Zawsze mnie to zaskakuje, kiedy jeszcze zostało kilka dni do Wszystkich Świętych i każdy raczej kupuje znicze i ozdoby na groby, a tu już na półkach sklepowych świecą się wszelkie ozdóbki świąteczne i inne pierdółki.        Jednak nie o ozdobach świątecznych chciałam pisać. Dziś chciałam słów kilka skreślić do Was na temat prezentów świątecznych. Szukacie prezentów i kupujecie je dopiero na ostatni dzwonek, czyli w grudniu przez samymi świętami? Czy może powoli, powoli już od października lub może i wcześniej zaczynacie myśleć nad prezentami i powoli je kupujecie?       Ja osobiście staram się dużo, dużo wcześniej myśleć o prezentach, bo jednak kilka osób mam do obdarowania. Zacznę od małego wyjaśnienia, że od kilku lat z moim rodzeństwem mamy umowę, że sobie - czyli d