Przejdź do głównej zawartości

Chusteczki Colour Catcher.

     Trochę u nas się działo i nie pisałam tutaj, ale najmłodszy złapał rotawirusa i nawet 2 dni spędziliśmy w szpitalu. Akurat w dzień, kiedy nas wypuścili ze szpitala przyjechał kurier z przesyłką od Rekomenduj.to.  A co tym razem dostaliśmy do testów?


     Tym razem otrzymaliśmy chusteczki Colour Catcher, które mają chronić kolory naszych ciuszków podczas prania. Innymi słowy, mają zapobiec przefarbowaniom ciuchów podczas prania. 

     Powiem Wam szczerze, że nie znałam wcześniej tych chusteczek. Nie miałam tez okazji ich wypróbować. Tym bardziej chętna jestem do ich wypróbowania. Próby rozpoczęte. A o efektach napiszę już niedługo :) Na koniec tylko pytanie do Was - a Wy znacie te chusteczki? Albo może korzystacie z nich? Jakie są Wasze wrażenia? Czy może tak jak ja, jesteście ich ciekawi i czekacie na naszą opinię? 

Komentarze

  1. Piorę ubrania czasem mieszane kolorystycznie i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby coś mi zafarbowało. Na pewno wypróbuje jak mi się to już przydarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się zawsze kolorystycznie układać do prania, bo zdarzyło mi się kiedyś zafarbować ciuszki. Ale z tymi chusteczkami próbuję wymieszać pranie :)

      Usuń
  2. Mam w domu z innej firmy tego typu produkt i jak dla nie świetnie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam też z innej firmy, ale leżą i nawet ich nie wypróbowałam. Teraz jest okazja, bo sprawdzić i jedne i drugie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo