Przejdź do głównej zawartości

Recenzja kaszek SMAKIJA.

     TRND dało mi możliwość poznania i przetestowania kaszek SMAKI JA od Zott. Przyznam się szczerze, że ja kaszki manny nie lubię za bardzo, dzieci też takiej normalnej nie jadają. Aczkolwiek mąż ich nauczył kaszki jadać - takie sypkie jednorazówki kupuje, które się tylko gorącą wodą zalewa i gotowe. I chłopcy z tatą to uwielbiają. Kiedyś proponowałam mężowi kaszki wyglądające jak jogurty, to powiedział, że on takich wynalazków jadać nie będzie! Bo to na pewno za kaszką nie smakuje! 



      Tymczasem zgłoszenie do TRND wysłałam, otrzymałam potwierdzenie i byłam mega ciekawa jak te kaszki będą smakowały całej mojej rodzinie - łącznie ze mną :) Ogólnie smaków tychże kaszek jest 8. 

      Jak widać są to smaki: Kaszka z czekoladą, Kaszka śmietankowa, Kaszka z sosem z owoców leśnych, Kaszka z sosem z malin, Kaszka z sosem z wiśni, Kaszka z sosem z truskawek, Kaszka z cynamonem oraz Kaszka z sosem z jabłek i cynamonu.  Mi z tych wszystkich smaków nie udało się kupić Kaszki z cynamonem oraz Kaszki śmietankowej. Resztę udało się i testy rozpoczęłam. Choć znów musiałam kupić mniej kaszek, aby zmieścić się w budżecie, bo zaszalałam na początku w Tesco i za drogie kaszki kupiłam.Ogólnie miałam zakupić 20 kaszek, z czego nie udało mi się 2 kupić. Trudno. I tak daliśmy radę w testach! Obdarowałam rodzinę i sąsiadów. Każdy posmakował kaszek i w sumie każdy mówił o nich dobrze. Wiadomo - każdemu smakuje co innego! Temu smakowały kaszki z sosem owocowym, a drugiemu kaszka z czekoladą, a jeszcze innemu kaszka śmietankowa.

     Moim dzieciom kaszki mega posmakowały! Najbardziej lubią z tymi sosami owocowymi! Mężowi o dziwo też smakują i nawet zabiera je do pracy! Tylko mąż ma małe ALE! Mówi, że przydał by się plastikowy dekielek na górze tych kaszek. Bo jak zabiera kaszkę do plecaka, to musi uważać, by coś nie przebiło tego sreberka na górze. A gdyby była plastikowa pokrywka, to nie musiałby się bać. 




     Mi natomiast bardzo, ale to bardzo zasmakował smak kaszki z sosem z jabłek i cynamonu.




     Odkąd wzięłam udział w tej kampanii, już kilka razy dokupywałam kaszki. Oczywiście poluję na promocje i na wybór w smakach. Bo u nas w sklepach przeważnie mają tylko 2-3  smaki i trzeba się nabiegać za innymi. Ale i tak się cieszę, że poznaliśmy się z kaszkami Smakija od Zott, bo chyba gdyby nie ta kampania, to bym po nie nie sięgnęła w sklepie. Więc dziękuję TRND oraz ZOTT za te smaczne testy i smaczne kaszki :)

#Zakochaniwsmaku




Komentarze

  1. Rety, my uwielbiamy Smakiję! :) Od lat! Smakija waniliowa i czekoladowa to mistrzostwo świata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nam akurat te smaki nie przypadły za bardzo do gustu. Te z sosami najbardziej :)

      Usuń
  2. Lubię takie rzeczy jeść, więc cieszę się, że napisałaś o tych kaszkach, bo z firmy Zott jeszcze nie jadłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz w okolicy Kaufland, to tam zajrzyj, bo teraz mają te kaszki w promocji po 1,59zł. Polecam :)

      Usuń
  3. Kasza manna - to jeden ze smaków, do którego już chyba nic mnie nie przekona :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiej normalnej też nie lubię, ale tą lubię i to bardzo :)

      Usuń
  4. Lubilam je, chociaz sklad maja okropny!!! I wlasnie dlatego w moim domu juz nie zagoszcza..

    OdpowiedzUsuń
  5. testujemy kaszki smakija i musimy przyznać, że jesteśmy #zakochaniwsmaku nawet nasza pociecha, która nie przepadała jeszcze do niedawna za kaszką manną :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo