Przejdź do głównej zawartości

Ocean Park Władysławowo - nasze wrażenia!

     Co ja się nakombinowałam, żeby i pogoda dopisała i mężulo miał wolne, abyśmy sobie całą rodzinką mogli pojechać do Ocean Park Władysławowo! Ale udało się! A więc w dobrych humorach zajechaliśmy do Władysławowa, nawet takich wielkich korków nie było, choć to był piątek jak tam jechaliśmy :) Przy kasach w owym Parku zrobiłam zdziwko, bo nie można tam płacić kartą i nie ma zniżek dla KDR! Czyli na samo wejście Ocean Park Władysławowo zaliczył PIERWSZEGO MINUSA - ZA BRAK MOŻLIWOŚCI PŁATNOŚCI KARTĄ I DRUGIEGO MINUSA ZA BRAK ZNIŻEK DLA KDR!  Choć później dobrze przejrzałam ich stronkę i tam mają informację o płatności gotówką, ale to i tak jest minus, bo dziś większość ludzi woli płacić wszędzie kartą!



      Wchodząc już na teren Parku zostaliśmy powiadomieni, że tego dnia będzie koncert i możemy w cenie biletu posłuchać Disco Polo, a przy okazji możemy dłużej spacerować po Parku, bo aż do 23.00 :) To była bardzo fajna informacja, choć my wchodząc do Parku mieliśmy dopiero godzinę 14.00 :) Wiecie, plan planem, a nasze dzieci jak tylko zobaczyły lunapark, to od razu chcieli z niego skorzystać. Obiecaliśmy, że tu wrócimy, ale najpierw pospacerujemy trochę po samym parku. 











      Ten Wielorybek oczywiście robił największe wrażenie i każdy chciał z nim zdjęcie, każdy też chciał aby trysnął wodą! To jest dopiero radocha :) A nasz najmłodszy synio bał się, żeby tylko tatko go nie wsadził do tego dużego stwora!!!















     Oj jest tam gdzie pochodzić i co obejrzeć! Naprawdę jest tam fajnie! Te ogromniaste stworzenia, które można zobaczyć, to aż czasem człowiek się zastanawia - czy faktycznie żyją one w rzeczywistości?! Po prostu, robią wrażenie te stworki!  Dobrze, że zdecydowaliśmy się pójść na plac zabaw prawie na koniec. Bo tam to dzieci mogą się wyszaleć! W szczególności te najmniejsze, ale i dla starszych się znalazło kilka ciekawych propozycji!



     Mnie najmłodszy zaskoczył, że poszedł zjeżdżać z wysokiej zjeżdżalni. A jak raz zjechał, to potem nie chciał w ogóle zejść z tej zjeżdżalni!!! :) I od razu napiszę, że TRZECIEGO MINUSA DAJĘ ZA BRAK INFORMACJI O LIMICIE WIEKU DO JAZDY NA SEGWAYU! Ani na ulotkach, ani na ich stronie nie ma informacji, że jeździć na Segwayu mogą dzieci od 12 lat. Taką informację mają dopiero w miejscu przy samych Segwayach. Moi synowie byli baaaardzo zawiedzeni, że nie mogli się na nich przejechać! Pocieszeniem dla starszaków i wielką frajdą dla najmłodszego była zabawa w lunaparku. 




     Tam to była zabawa :) Oczywiście trochę posłuchaliśmy występów, które tam się odbywały. Zjedliśmy lody słuchając Disco Polo i potem był czas na powrót do domku. 




     Na koniec jeszcze pokażę - na co mamę naciągnęli starsi synowie :) 

      Więc ogólnie to polecamy wycieczkę do Ocean Park Władysławowo. Szkoda, że wakacje się kończą, bo i koncerty się kończą. Ale żeby sobie ot tak połazić po tym parku to jest fajna sprawa! Wybierając się tam, musicie być przygotowani na kilka godzin spacerowania tam. Oczywiście jest tam możliwość coś zjeść i wypić, ale musicie pamiętać, aby mieć przy sobie gotówkę! Tam nigdzie, nawet w punkcie z pamiątkami nie można płacić kartą! Poza wypisanymi przeze mnie 3 minusami - POLECAM wszystkim odwiedzić to miejsce! Warto! 

Komentarze

  1. Ja się zastanawiam, czy jechać tam, czy nie jechać, bo opinie o tym miejscu słyszałam różne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ceny biletów też nie są małe, ale moim i dzieci zdaniem - warto tam pojechać :) Chłopaki byli zadowoleni.

      Usuń
    2. Nawet nie wiem ile bilety kosztują. Słyszałam raczej, że nie ma tam nic ciekawego, że te figurki są raczej wątpliwej jakości, ostatnio koleżanka tam była i mówiła, że jedyne co było fajne to plac zabaw. Chociaż dzieciom pewnie się by podobało. Jak lubicie tego typu miejsca, to polecam park powrotu do przeszłości w Rumi, byliśmy tam dziś, dzieciaki były zachwycone.

      Usuń
    3. Bilety sprawdzisz na ich stronce, ale dorosły płaci 39zł, a dziecko 29zł. Nad Rumią się zastanowimy czy nam czasu starczy - teraz tatko ma tydzień wolnego, ale ma pracę w ogrodzie ;) A później wyjeżdża na szkolenie. Zobaczymy czy nam się uda wybrać do Rumii :)

      Usuń
    4. No to faktycznie drogo. W Rumi jest znacznie taniej.

      Usuń
  2. We Władysławowie byłam ale w tym parku jeszcze nie....

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo minusów, widać że wycieczka udana. Wielkie okazy robią wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. My właśnie również słyszeliśmy rożne opinie gł.negatywne więc nie mamy jeszcze wyrobionego zdania. Aczkolwiek myślę, że synkowi mogłoby się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tylko te 3 minusy się znalazły, ale reszta jest dużym plusem! Bo atrakcja to i dla tych małych, i dla większych i dla całkiem dużych! Naprawdę :)

      Usuń
  5. Często byliśmy w okolicy, ale ostatecznie nigdy nie zdecydowaliśmy się wejść do środka. Za każdym razem przed wejściem były straszne tłumy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak my zajechaliśmy to żadnej kolejki nie było przy kasach, ale na parkingu sporo aut było :)

      Usuń
  6. Rewelacyjne miejsce piękne zdjecia nam się marzy oceanarium ale takie miejsce również ciekawe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to coś innego niż Oceanarium, ale też bardzo fajne :)

      Usuń
  7. jestem ciekawa czy chociaż bankomat jest w pobliżu :P ale atrakcja fajna i pewnie nawet moim chłopaka by sie spodobało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Bankomat jest niedaleko, trzeba wyjść z parku - pani mi powiedziała, że z biletem wstępu nie ma problemu by wyjść do tego bankomatu i wrócić dalej zwiedzać. Tylko dlaczego wtedy oni nie pomyśleli, żeby bankomat mieć u siebie? To byłoby wygodniejsze!

      Usuń
  8. My byliśmy w podobnym miejscu w Rewalu i bardzo nam się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba sobie daruję wyjazd do parku w przyszłe wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak będziesz u mnie w okolicy polecam dinopark w Jurowcach

    OdpowiedzUsuń
  11. O Kurczaczki! Ode mnie do tego parku jest prawie 460km! Ale może, może kiedyś się wybierzemy w tamte okolice ;) Dziękujemy za zaproszenie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A czy lunapark jest wliczony w cenę biletu czy trzeba płacić osobno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc, do każdego biletu wstępu do Parku dostaje się jeden bilet do wykorzystania w lunaparku za darmo. Ale jak chce się więcej z tego lunaparku pokorzystać, to trzeba osobno dopłacić w kasie już przy samym lunaparku.

      Usuń
  13. Świetne zdjęcia, robią wrażenie.
    Nigdy nie byłam we Władysławowie, ale bardzo chciałabym kiedyś odwiedzić to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wiele pięknych miejsc w naszej Polsce, które są warte odwiedzenia :) Oby udało Ci się kiedyś zawitać do Władka :)

      Usuń
  14. Och tak, brak możliwości płacenia kartą bywa problematyczny. Miałam teraz na wyjeździe taką niemiłą sytuację podczas wycieczki na Hel - kierowniczka kolonii nie wypłaciła z konta pieniędzy, ale miała przy sobie kartę. Niestety, okazało się, że bilety do fokarium można kupić tylko za gotówkę. Wtedy Karolinka wspaniałomyślnie oddała jej wszystkie swoje pieniądze(prawie 450 zł), bo przecież dzieci są najważniejsze, a poza tym babka obiecała mi oddać wszystko jak najszybciej. Mijały kolejne dni - po pieniądzach ani śladu. Już miałam w głowie wizję dzwonienia do rodziców, aby któreś przyjechało do mnie do Częstochowy, bo przecież nawet na bilet powrotny nie miałam(organizator gwarantował dojazd tylko do miejsca zbiórki - czyli Częstochowy). Pieniądze odzyskałam chwilę przed odjazdem, ale co się nadenerwowałam to moje. Szkoda, że program kolonii nie przewidywał wyjazdu do Oceanarium, chociaż do Władysławowa był rzut beretem, bo mogło to być ciekawym przeżyciem. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuuuuu! Aż do końca Twej wypowiedzi myślałam, że nie oddała Ci kasy ta babeczka! Kurcze, to miałaś niezłego stresa przez nią! Nie zazdroszczę! Ale najważniejsze, że oddała Ci tą kasę. A następnym razem delikatnie się upomnij zamiast czekać, bo co by było, gdyby ona, że tak powiem - zapomniała, że ma Ci tę kasę oddać? Lepiej przypomnieć się czasami :) Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie Ty Dobra Duszyczko :)

      Usuń
    2. Nie, nie zapomniała, bo codziennie słyszałam frazę: "pani Karolino, jutro pójdę do bankomatu, to pani oddam pieniądze". Dobrze, że na koniec odzyskałam wszystko. Bo w przeciwnym wypadku gotowa byłabym jechać z awanturą do samej Zielonej Góry(główna siedziba organizatora wyjazdu). Bo ja wszystko rozumiem, ale bez przesady...

      Usuń
    3. Tak trzymaj! Nie pozwól się wykorzystywać ani żeby nikt nie wchodził Ci na głowę!

      Usuń
  15. Wieloryb faktycznie robi wrażenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bedąc kiedys na Helu ominęłam to miejsca, będzie zatem co nadrabiać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz :) Zresztą jest tyyyle tych miejsc do odwiedzenia, a co chwilę powstają nowe, ciekawe miejsca. Człowiek nie wie w którą stronę jechać :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo