Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2023

''Jak dwie krople wody" Monika Michta - mój patronat.

      Macie w rodzinie jakieś bliźniaki? Może sami jesteście z bliźniaków? U mnie kiedyś w klasie była para bliźniaków - siostra i brat - nie miałam kłopotu z ich rozróżnieniem. Za to u mojej siostry w klasie były siostry bliźniaczki - ona wiedziała dobrze która jest która, ja do dziś ich nie rozróżniam. Podobnie jak z moimi bratanicami - bliźniaczkami. Dla mnie one są identyczne. Zanim zacznę rozmowę z którąś, upewniam się, z którą rozmawiam.    Podobnie jest w książce, której patronuję "Jak dwie krople wody" Moniki Michta. Tutaj Kasandra i Ariel są tak podobne do siebie, że nawet rodzice nie potrafią ich rozróżnić. Jednak podobne one są z wyglądu, różnią je charaktery. Kiedy ktoś zaczyna rozmowę z którąś z nich, od razu wie, z którą rozmawia. Od początku jest jedna osoba, dokładnie chłopiec z sąsiedztwa - Baron Robert, który tylko spojrzy i wie, która to Ariel, a która to Kasandra. Bo Kasandra od małego jest jego przyjaciółką. I tak jakoś od przyjaźni do miłości tylko jeden

"Brudny układ" P.M.G.Collins - mój patronat.

     Czy macie czasem tak, że czytając książkę, już po iluś tam stronach wiecie, że historia potoczy się tak i tak, a na zakończenie to na pewno będzie to i tamto? Bo ja czasem tak mam. Co kompletnie nie przeszkadza mi w czytaniu takiej książki. Ale uwielbiam, kiedy autor, bądź tak jak tutaj  autorka w "Brudnym układzie" P.M.G.Collins totalnie mnie zaskoczyła.       Livia Collins przeprowadza się do Nowego Jorku. Zamieszkuje u przyjaciółki, która załatwia jej pracę. W nowej pracy nasza bohaterka ma bardzo przystojnego szefa, któremu ona też wpada w oko. Livia ma jednak zasady, że nie romansuje w pracy. Jednak przy takim szefie szlag trafiają jej zasady i chemia która dosłownie tę dwójkę do siebie przyciąga jest tak ogromna, że nikt i nic nie jest w stanie ich od siebie oderwać. Jednak za szefem, czyli za Harveyem ciągnie się przeszłość, która może być niebezpieczna zarówno dla niego, jak i dla Liv. Czy ta dwójka ma szansę na normalny związek? Może przeszłość dopadnie Harveya?

"Gondolierka. La Sonata di Ferro" Agata Grabowska.

     "Gondolierka" Agaty Grabowskiej miała premierę w kwietniu tego roku. I choć teraz jest zima, to kto zabroni czytać książkę z akcją osadzoną w tak pięknym i ciepłym kraju jak Wenecja? A no nikt nie zabroni. A mi momentami cieplej się robiło, kiedy oczyma wyobraźni widziałam piękne słoneczko i wysokie temperatury.  Żeby jednak aż tak słodko nie było, to w książce jest i jesienna pogoda i trochę zimowej też, choć wiadomo, że tej pogodzie do Polskiej daleko. ;)    Ale ja nie o pogodzie chciałam, a o tej książce Wam napisać. Agata Grabowska przenosi czytelników w "Gondolierce" do Wenecji. Szczerze, nigdy tam nie byłam, ale dzięki opisom różnych miejsc w książce, trochę pozwiedzałam.  Poznajemy tutaj młodą Fabiolę, która ma ogromne marzenie - chce zostać pierwszą w Wenecji gondolierką.  " Moim atutem była wiedza techniczna, którą przyswoiłam do tej pory w Squero. Wiedziałam o gondolach niemal wszystko! Jakby nie patrzeć, byłam córką weneckiego szkutnika, wychowa

"Taki to tautogram" Ewa Jakubowicz.

       Książki dla dzieci i młodzieży uwielbiam. Tym chętniej zgłosiłam się do tej jakże dziwnie brzmiącej książki. "Taki to tautogram" pani Ewy Jakubowicz zadziwiła mnie swoim tytułem. Zresztą i opis z okładki mnie do siebie przyciągnął.      "Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego... I co dalej? Tu historia się urywa, a z kolei moja bierze swój początek - nie tylko jedna, lecz wiele tematycznych utworów, będących zarazem tautogramami, łamańcami językowymi, jak i groteskami."    To część opisu z okładki. I to wystarczyło, żebym nabrała ochoty na tę lekturę. Chciałam sprawdzić, jak pani Ewa poradziła sobie z tymi łamańcami językowymi i co tutaj nawymyślała. I co? Kurcze! Już dawno tak się nie ubawiłam podczas czytania książki!!! Niektóre wyrazy mnie pokonały, język plątał mi się okropnie, były wyrazy, które czytając zlewały mi się a nawet rzekłabym, że rozłaziły mi się podczas czytania. No takiej jazdy to ja jeszcze nigdy nie miałam! Ubaw miała

Historia wielkiej miłości" Katarzyna Lemiesz - mój patronat.

     Nie raz i nie dwa oglądałam film lub czytałam książkę, gdzie bohaterowie musieli walczyć o uczucia, walczyć z przeciwnościami losu, walczyć nawet z najbliższymi, którzy byli przeciwni wielkiej miłości dwojga ludzi. Czy w życiu takim realnym znam przykłady takiej miłości? Hmm... Takiej dokładnie nie, ale podobne już znam. I kibicuje tym parom do dziś.     Książka "Historia wielkiej miłości" Katarzyny Lemiesz choć miała swoją premierę 27.09.23, to ja dziś swoją recenzją chcę Wam ją przypomnieć i zachęcić tych, którzy jeszcze jej nie czytali! Zdradzę Wam, że poza tym, iż na okładce jest moje logo jako patronki, to na skrzydełku jest też moja polecajka :) Z czego jestem podwójnie dumna!!!    A historia, która rozpisana jest na kartkach tej książki nie raz i nie dwa poruszy Wasze najczulsze struny. Poznacie śliczną, młodą, pełną życia Amandę, która jeszcze jako uczennica liceum poznała kilka lat starszego nauczyciela wf-u, w którym się zakochała. Zresztą on w niej również. Po

"Magiczna kłódka" Barbara Wicher - książka z Book Tour.

       Dotarła do mnie książka z Book Tour. Co to za książka? Tym razem to książka dla dzieci "Magiczna kłódka" Barbary Wicher. Czytałam ją na głos moim dzieciom. I komu się ona spodobała najbardziej?      Więc najpierw opowiem o czym jest ta książka. Poznajemy tutaj rodzinę Matejko, która to postanowiła zmienić otoczenie i wyprowadzili się do starego domu po pradziadkach pod Krakowem. I jakoś próbują ułożyć sobie życie w nowym miejscu, a dzieci poznają nowe miejsca, zakątki i zakamarki, no i poznają nowych kolegów i koleżanki z sąsiedztwa. Szymek, jeden z synów państwa Matejko odnajduje starą kłódkę, która... przenosi go w czasie! Totalne zaskoczenie! Ale każda taka podróż dostarcza chłopcu nowych wrażeń i odbywa niebywałe przygody. Do czasu, aż... No właśnie. Ktoś z bliskich mu osób niechcący przenosi się dzięki kłódce w przeszłość, tyle że bez kłódki. No i jak ten ktoś ma wrócić? Jak Szymek ma wyciągnąć kogoś z tego ambarasu? I co tutaj się jeszcze wydarzy? A wydarzy się s

Dorota Gąsiorowska "Opowieść błękitnego jeziora".

       Wierzycie w magię, czary, legendy?  Myślicie, że los może być dla jednych łaskawy, a dla innych już nie?  Czy więzy rodzinne są dla Was ważne? Wiem, wiem, wyjątkowo zaczynam tę recenzję od pytań i to jeszcze jakich dziwnych :)       "Opowieść błękitnego jeziora" Doroty Gąsiorowskiej to cudowna historia, która jest prowadzona dwutorowo. W większości czasu jesteśmy w czasach obecnych w Bukowej Górze i trochę w Bydgoszczy lub Krakowie. Ale są takie momenty, kiedy przenosimy się w czasie, cofamy się o kilka pokoleń i znów jesteśmy w Bukowej Górze. Ach, a powiem Wam, że ta przygoda zarówno z obecnych czasów, jak i ta przenosząca czytelnika w czasie wciąga, intryguje, zaskakuje i pobudza do tego, żeby szybko czytać dalej, by poznać dalsze losy bohaterów.      Sonia jest dziennikarką i postanowiła przyjechać do Bukowej Góry, aby napisać artykuł o legendzie związanej z bardzo wyjątkową kawiarnią. Ta kawiarnia nazywa się "Złote Serce". Dlaczego tak się nazywa i skąd w

"Opowieści wigilijne" Marzena Rogalska.

     Powoli zbliża się grudzień, a jak grudzień, to i święta Bożego Narodzenia. Coraz częściej widać wszędzie książki z motywem świątecznym. Nie mogło być inaczej i u mnie :) Tym razem chcę Wam pokazać książkę pani Marzeny Rogalskiej "Opowieści wigilijne".     W tej książce jest 5 różnych opowiadań. Każde z nich dzieje się w przeddzień wigilii lub w samą wigilię.  W pierwszym opowiadaniu przenosimy się do 1909 roku do Lwowa. Poznajemy pana mecenasa Szułdrzyńskiego. Trochę przykre święta mu się szykują. Nawet powiedziałabym, że ma na nie już swój własny plan. Jednak los stawia mu na drodze małoletniego chłopaka, któremu przydałaby się jakaś pomoc. Mecenas jest zmuszony zmienić plany na wigilię i nie tylko. Czy uda się mecenasowi pomóc temu chłopcu? Drugie opowiadanie przenosi nas do Oranu w Algierii i roku 1945. Tutaj mamy przyjemność poznania pana Emila Linde. Stracił żonę i córkę, a z tej samotności przeniósł się do Oranu. Tutaj pracuje i żyje. Pomaga i leczy ludzi. Pewnego

"Idealny Pan W" Aga Pleskacewicz - premierowo :)

           "   Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałoby życie, gdyby na nasze wspomnienia nie wpływał mijający czas? Ani odległość tysiąca kilometrów?"    Dzisiejsza premiera i debiut Agi Pleskacewicz to mój patronat, z którego jestem mega dumna! Każdy mój patronat napełnia mnie ogromną dumą, ale kiedy sama autorka zgłasza się osobiście do mnie i chce bym to ja promowała jej książkę, a w tym przypadku, jej pierwszą książkę - to moja duma rośnie podwójnie! A ta historia jest wzruszająca, dająca do myślenia i bardzo realna. Ta historia mogłaby dotyczyć Ciebie, mnie, każdego z nas.     Ada Dziurska była szczęśliwie zakochana. Jednak trochę się wydarzyło, trochę się pogmatwało i ni z gruszki ni z pietruszki postanowiła wyjechać do Anglii. Tam przez 14 lat żyła, pracowała, miała faceta i ma córkę. Po tych 14 latach kiedy wróciła do Polski, do domu babci, chciała spokoju i odpoczynku. Nie spodziewała się tylko, że przeszłość odnajdzie ją tu tak szybko. Czy Ada poradzi sobie z

"Soldier's obsession" Sonia Hallon.

     No mam słabość do żołnierzy. Cóż poradzę. W końcu za jednego wyszłam ;) I chyba lubię, NIE, uwielbiam czytać książki, w których są wojskowi. Kiedy więc zobaczyłam nabór do książki "Soldier's obsession" Soni Hallon, od razu się zgłosiłam i mega, ale to naprawdę mega się ucieszyłam, że będę miała okazję ją przeczytać. Bo musiałam sprawdzić czy spodoba mi się ten romans z amerykańskim żołnierzem, ale musiałam też sprawdzić jak został tutaj wykreowany ten męski bohater! I do jakich doszłam wniosków? Przeczytajcie :)    "Soldier's obsession" to debiut Soni Hallon. Czy udany? Moim skromnym zdaniem jest zaje...e udany! Od początku autorka pokazuje, że nie ma tutaj lukru, wysypu słodkich słówek i pitu, pitu. Wrzuca nas do życia amerykańskiego żołnierza, który służy na misji w Afganistanie. A tam, zresztą jak i na każdej misji, żołnierze przeżywają koszmar. Nasz przystojny #INSTASOLDIER ma 25 lat i już przeżył niezłe piekło, więc chcąc odreagować trochę stres, z

"Klątwa utopców" Iwona Banach.

      Czytujecie komedie kryminalne? Bo ja czytuję i to najczęściej właśnie pióra pani Iwony Banach. Zresztą znajdziecie u mnie już kilka recenzji jej książek. Dziś przychodzę do Was z moją opinią o książce "Klątwa utopców" pani Iwony.     " Przecież to przez niego znalazła się na tym pustkowiu. Uciekał, nie uciekał, gonił go kto czy nie gonił. Dagmara nie znała prawdy, ale wiedziała jedno. To jego wina. Fakt, nie miała nic przeciwko wsi. Wsi spokojnej, wsi wesołej jak z Kochanowskiego, ale ta w niczym nie przypominała sielankowych obrazów Chełmońskiego. Zamiast skromnych chat, choćby i krytych strzechą, były mroczne ruiny, zamiast poczciwych krówek - szalone byki, zamiast kwietnych wróżek, za którymi specjalnie nie tęskniła - utopce, a ludzie... No tak, powinni być prości, ale sympatyczni, a tu co? Zgroza. Agresywna sklepowa, Muchowa usiłująca dopaść Walczaka, szalony morderca, Kusiakowa, Krycha i Adamkowa w wersji zombie. I to miała być ta sielska polska prowincja? Prz

"Tony Angel. Piekielna tożsamość" tom 1 Aria May - mój patronat.

     Kiedy się dowiedziałam, że będę patronowała "Tonemu Angel. Piekielna tożsamość" od Arii May, to byłam mega dumna. Tym bardziej, że już niejednokrotnie wspominałam, że uwielbiam debiuty. A ta książka, to debiut tej autorki. I muszę Wam zdradzić sekret - ten debiut jest rewelacyjny!!!    "- Minęło już około tysiąc dziewięćdziesiąt pięć dni, od kiedy odbieram przesyłki na poczcie, podpisując się jako Tony Angel."    " - Chester. Chester Bennet. To moja prawdziwa tożsamość, z którą żyłem, zanim zgłosiłem się do operacji FBI pod kryptonimem Trojan Horse. "    W tomie 1 "Tonego Angel" poznajemy naszego głównego bohatera - agenta FBI, który pod przykrywką działa i żyje od kilku lat wśród mafii włoskiej. Tony Angel ma bardzo trudne zadanie, ale wypełnia je jak może najlepiej. A wierzcie na słowo, że nie jest łatwo zdobyć zaufanie mafiosów. Nasz Tony dobrze sobie radzi, a dzięki pewnym sytuacjom, które tutaj będą miały miejsce, będzie miał okazję awa

Post patronacki. "Poza skalą" Aleksandra Krawczyk.

   "Czy praca może wywrócić życie człowieka do góry nogami?"      Nie wiem jak Wasza praca, ale choćby praca mojego męża wywraca nasze życie do góry nogami co chwilę. Cóż, taki urok mundurowego :) I od razu zaznaczę,  że nie, nie poznaliśmy się w pracy, bo nigdy razem nie pracowaliśmy. Za to bohaterka "Poza skalą" Aleksandry Krawczyk poznała niezłego faceta właśnie w pracy, ale ... Zawsze była przeciwna romansom i związkom w pracy.     Martyna, bo o niej tu mowa, to bardzo inteligentna i ambitna kobieta. Jej praca przynosi jej naprawdę radość. Perfekcyjnie szykuje się każdego dnia do pracy i stara się perfekcyjnie wywiązywać ze swoich obowiązków. I choć nie jest to szczególnie dostrzegane przez jej przełożonego, nie zraża się tym. Ale kiedy pojawia się w firmie nowy dyrektor, który od początku przykuwa uwagę szczególnie wszystkich kobiet, nawet Martyny, to ona szczególnie próbuje udawać, że ten facet jej nie interesuje. A on robi wszystko, aby ona zmieniła zdanie. T