Przejdź do głównej zawartości

"Piwnice" Monika Liga - kolejny e-book z serii #niegrzecznenowele.



      Piwnica piwnicy nie równa. Te w domkach jednorodzinnych są inne, o ile w ogóle są, a te w blokach czy kamienicach też są inne. Wiem, bo mam porównanie - wychowywałam się w domku jednorodzinnym, a później mieszkałam kilka lat w bloku. Bohaterka kolejnego e-booka od Moniki Liga mieszka w blogu. A co tu się wydarzyło w tej historii pt: "Piwnice"?

     #niegrzecznenowele zobowiązują. Mają to być niedługie historie, w których są pikantne sceny, ale poza tym jest też krótka ale wciągająca fabuła. To nie są rozbudowane powieści, choć czasem szkoda, ale dlatego autorka pisze te krótkie nowelki, aby ktoś, kto nie ma czasu na długie powieści, mógł miło i pikantnie spędzić czas z taką formą lektury. 

      W niegrzecznej nowelce "Piwnice" poznajemy młodą, ładną i ponętną Karolinę, która ucieka z mieszkania do piwnicy, bo w domu rodzice się kłócą. Dawid, to młody, przystojny mężczyzna, który też ucieka ze swojego mieszkania do piwnicy, bo tylko tutaj ma ciszę i spokój od licznej rodziny. Okazuje się, że Dawid tutaj zaspokaja swoje potrzeby seksualne, a naocznym świadkiem jego zabaw staje się niechcący Karolina. Jak młoda kobieta zareaguje na to, co tutaj zobaczy? Czy Dawid dowie się, że był podglądany? Co będzie, jeśli on dowie się o podglądaniu, a jej się to spodoba? Do czego to wszystko doprowadzi tę dwójkę młodych ludzi?

      Kolejna, jakże gorąca niegrzeczna nowelka od Moniki Liga. Kolejna rozgrzewająca do czerwoności historia. Uwierzcie, ale naprawdę podczas czytania tej historii krew mi wrzała, a i myśli zaczęły krążyć w kierunku pewnej ukochanej mi osoby :) Bo erotyzm emanujący z tego e-booka był wręcz namacalny. Lekkie pióro autorki zachęca by przeczytać tę nowelkę. Do czego oczywiście zachęcam Was :)


#współpracabarterowa z Moniką Liga


  Dodam, że-booka lub audiobooka znajdziecie na www.monikaliga.pl ,  na Empiku oraz na Legimi.pl.



Tytuł: "Piwnice"

Autor: Monika Liga

Ilość stron: 62

Wydawnictwo: Monika Liga


     Moniko cieszę się, że kolejny raz mogę patronować Twojej nowelce. Buziaki :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo