Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2022

"Worek treningowy" Monika Liga - post patronacki.

       "Próbował bagatelizować wewnętrzny niepokój, że w związku z tym czuje pustkę. Odrzucał myśli o przyszłości, bo nie widział możliwości zmiany tego, co miał dzisiaj. Z jednej strony starczało mu to i nie pragnął więcej, z drugiej jednak coraz częściej rejestrował brak czegoś, czego nie potrafił nazwać. "      Jest to już mój 3 patronat nad książką Moniki Liga. I tak jak za pierwszym razem byłam dumna z patronatu, a drugim jeszcze bardziej, to z tego jestem niezmiernie dumna! A to dlatego, że swoim patronatem przyczyniam się choć w malutkim stopniu do pomocy Ukrainie. Autorka postanowiła napisać tę książkę, z której to sprzedaży CAŁKOWITY DOCHÓD chce przekazać wiosce Demydiv w Ukrainie. Dotyczy to tej książki w formie papierowej oraz w e-booku. Prawda że szczytny cel?! A mało tego, bo autorka pisze już 2 część książki, z której też dochód przekaże do Ukrainy. Zresztą, o szczegółach poczytać możecie u samej Moniki na jej stronie -  Monika Liga . A ja dodam jeszcze, że tę k

"Okrutna obsesja" J.L.Beck C.Hallman.

          Czasem niektórzy ludzie mają w sobie taką misję/obsesję, że chcą za wszelką cenę chronić ukochaną osobę przed całym złem świata. Nawet pamiętam, oglądałam film, w którym rodzice zamykali syna w takiej ochronnej kuli. Czy to jest dobre wyjście? Czy tym osobom wychodzi ta ochrona? A co z tymi chronionymi osobami? Czy im to naprawdę służy?        W książce "Okrutna obsesja" J. L. Beck i C. Hallman poznajemy 21 letnią Dove, która nie miała za wesołego dzieciństwa. Rodziny zastępcze to nie najlepsze czasem miejsce dla dzieci, ale i do Dove w końcu uśmiecha się los. Zabiera ją pewna kobieta, która staje się dla naszej bohaterki całym światem. Niestety, niełatwa przeszłość ciągle daje o sobie znać i Dove wyrzuca sobie różne błędy, nawet wizualne. Zdarza jej się, że umawia się z jakimś facetem, ale nigdy do żadnego spotkania nie dochodzi. A to z kolei dobija kobietę i męczy okropnie, bo później już nigdy więcej nie spotyka tych mężczyzn. Co się takiego z nimi dzieje, że wys

"Przyjaciółki na zawsze. Ósma klasa: to skomplikowane" Shannon Hale i LeUyen Pham - komiks dla nastolatek.

       Od jakiegoś czasu coraz bardziej zaczytuję się w komiksach dla dzieci. Przeczytałam już z nimi i dla nich kilka różnych serii. Ale kiedy dostałam propozycję przeczytania komiksu dla nastolatek ...hmmm....  no to od razu odmłodniałam :) Nie powiem o ile, ale od razu ubyło mi trochę latek i chciałam zobaczyć na własnej skórze, czy spodoba mi się taki komiks.       Ten komiks na pewno jest inny, niż wszystkie te, które do tej pory czytałam. "Przyjaciółki na zawsze. Ósma klasa: to skomplikowane" już sam tytuł podpowiada, że poruszane będą dziewczęce problemy, na pewno coś o przyjaźni, ale jest też podpowiedź, że mowa będzie o ósmej klasie. A jak wiemy, 8 klasa to ostatnia klasa w podstawówce i to w tej klasie dzieci/młodzież musi podjąć decyzje dotyczące swojej przyszłości - do jakiej szkoły pójść dalej?, jaki wybrać kierunek? Ale to oczywiście u nas w Polsce. Autorki pochodzą z Ameryki i jedna z nich opisuje swoje przeżycia ze szkoły podstawowej. Jak pisze Shannon na końc

Michael Bond " Paddington. Historia pewnego niedźwiadka z Peru" oraz "Paddington w ogrodzie".

       Te dwie książeczki dotarły do nas już jakiś czas temu. I choć mamy przygody Paddingtona w innej wersji również od Wydawnictwa Znak Emotikon, to te podbiły nasze serca jeszcze mocniej.      Do tej pory zachwycaliśmy się przygodami Paddingtona w książeczkach, w których było sporo tekstu i kilka bardzo cudownych szkiców. A ta wersja jest większego formatu, ale za to dużo ciensza i oczywiście jest mniej tekstu, a ilustracje są kolorowe. Moja 3 latka i 7 latek zachwycali się już samymi ilustracjami. Historie były im już znane, najbardziej część pierwsza czyli " "Paddington. Historia pewnego niedźwiadka z Peru", ale i tak uważnie słuchali, kiedy im czytałam. Te książeczki są dla młodszych czytelników, którzy próbują swoich sił w samodzielnym czytaniu, lub dla takich jak moja 3 latka, która uwielbia słuchać kiedy mama czyta, a ona ogląda kolorowe ilustracje i ciągle dopytuje - co tutaj lobi misiu? Albo - pać mamo, misio się maltwi, albo coś wymyśla. No i w sumie ma rację

"Nikt nie widzi słoni" Katarzyna Wierzbicka - dziecięcy Book Tour.

      Książki Katarzyny Wierzbickiej naprawdę skradają moje serce, ale i serducha moich dzieci. A z tą książką to już w ogóle spędziliśmy kilka cudownych dni. I nie przeszkadzało dzieciom, że mam czyta tę samą książkę któryś dzień z kolei. Mało tego, moja prawie 3 latka wołała już po pierwszym dniu - CHCE BAJKE O SONIU!!!      Tak więc sami widzicie, że nie miałam wyjścia i musiałam ją kilka dni u nas potrzymać, żeby dzieci mnie nie oskalpowały i zadowolone słuchały wielokrotnie tej historyjki. Kasia Wierzbicka na okładce o swojej książce napisała tak: "Bajka porusza problem odrzucenia przez rówieśników ze względu na inny wygląd czy chorobę. Powstała w wyniku moich rozmów z bliskimi osób z niepełnosprawnością lub przewlekle chorych. Pomaga dzieciom przepracować problemy z samooceną i skoncentrować się na swoich mocnych stronach. Uświadamia, jak się czują osoby dyskryminowane lub wykluczone ze względu na swoją odmienność."      W tej niewielkiej książeczce o sztywnej okładce s

"Serce lasu" Patrycja Żurek.

          Musicie to przyznać, że tutaj już sama okładka niesamowicie przykuwa oko! Do tego tytuł "Serce lasu" intryguje! Więc oczywistą oczywistością był fakt, że muszę tę książkę przeczytać!      W książce Patrycji Żurek poznajemy młodego mężczyznę, Iwa,  który jeszcze do niedawna uważał siebie za niezależnego, pracowitego, pewnego siebie i sumiennego pracownika oraz  kochanego syna i narzeczonego.    " Wypełniał go wstyd, gdy patrzył wstecz i widział, jak bardzo pozwalał sobą manipulować. Uważał się za dorosłego faceta, trzymającego władzę, pewnego siebie biznesmena, a tak naprawdę pozostał synkiem tatusia i mamusi."      My poznajemy go w momencie, kiedy poddaje się zabiegom rehabilitacyjnym i terapeutycznym po wypadku, w którym zginęła jego narzeczona, a on walczy ze skutkami wypadku, w tym także z depresją. Wszyscy uważają, że to jego wina i od tego momentu jakby Iwo coraz bardziej odsuwa się od rodziny. Na ten wyjazd rehabilitacyjny też wysłali go rodzice.