Przejdź do głównej zawartości

"Nie denerwuj jej" Alex Sand - słowo od patronki :)

 


     Książka "Nie denerwuj jej" miała swoją premierę 23.05.2023r. A wiec już chwilka minęła od tego świątecznego dnia i czas przypomnieć Wam o niej! Alex Sand kolejny raz zaskoczyła tutaj swoich czytelników. A wierzcie mi na słowo, ma już swoich stałych fanów, którzy biorą jej książki w ciemno! Do czytania jej książek nie trzeba takich osób zachęcać, oni czytają każdą jej historię. 


     "...Podeszła do głowy mężczyzny, uniosła ją lekko i uderzyła nią o kuchenne kafle. Zastanawiała się przez chwilę, czy nie za lekko, więc zrobiła to ponownie, tym razem dużo mocniej. Uśmiechnęła się na dźwięk głuchego trzaśnięcia, które musiało wskazywać  na złamanie kości czaszki...."


        Gra pozorów, przywdziewanie różnych masek, kłamstwa, tajemnice. To wszystko jest w tej książce. "Nie denerwuj jej" - ten tytuł podpowiada czytelnikowi, że z główną bohaterką lepiej nie zadzierać! Zresztą i przytoczony powyżej cytat daje już do myślenia. Wiecie, tutaj od samego początku wiemy kto jest mordercą. Ale czy jest ona złą kobietą? Wszyscy ją lubią, no dobra - prawie wszyscy, he, he , ale jest ogólnie szanowaną kobietą udzielającą się charytatywnie. Coś ukrywa, coś co nie daje jej spokoju. I tutaj sami musicie doczytać o co chodzi. Jedno jest pewne, że nie ucieknie się od więzi rodzinnych i że tajemnice, nawet te najbardziej skrywane, zawsze wyjdą na jaw. 

      Pamiętam, że kiedy pierwszy raz zaczęłam czytać tę historię, napisałam do Alex, że mam wrażenie, jakby trochę wzorowała się na filmie "Gotowe na wszystko". Pamiętacie ten serial? Tam też każdy grał przed sąsiadami idealne małżeństwa, idealne żony i te wszystkie otoczki idealności dla oka innych! Tutaj w Sky Vilage też tak jest. Dla oka sąsiadów trzeba idealnie wyglądać i nie wyróżniać się pod żadnym względem, bo inaczej będzie się odstawać od reszty i nie będzie to pasowało do całokształtu tej miejscowości i jej mieszkańców. Co jednak, kiedy jest ktoś, np. taka Miranda, która ma gdzieś co sobie ktoś pomyśli? Jak chce, tak zrobi i kiedy będzie chciała. Lubi ustanawiać własne zasady. I się ich trzyma. Ale co zrobi, kiedy ktoś zacznie mącić w jej planach? Pamiętajmy o jednym. Już na pierwszych stronach książki dowiedzieliśmy się, że to Miranda zabiła i upozorowała śmierć pewnego mężczyzny. Dlaczego to zrobiła?  A może przytrafiło się jakieś inne morderstwo? Może chciała kogoś chronić? Tylko kogo? I dlaczego nie tylko ona odstaje od tej idealności mieszkańców Sky Vilage? 


    "- Wiesz ... - zaczęła powoli. - Ludzie dzielą się na takich, którzy są mocno wyczuleni na cudzą mimikę, mowę ciała, reakcje, i na takich, którzy albo o tym wiedzą, albo nie. Ci, którzy wiedzą, potrafią zakładać na twarz maski. To tak, jakbyś przy trudnych pytaniach  zakładał na twarz maskę kogoś innego. Nie ruszasz nerwowo brwiami, nie marszczysz się, nie wykonujesz dziwnych toków. Jesteś maską, rozumiesz?"


      Poza tymi wszystkimi zagadkami i problemami,  przeczytacie w książce o różnych rodzajach miłości. Co dla miłości są w stanie zrobić niektóre osoby? Jest też charytatywna pomoc. Co niektórzy są w stanie zrobić, żeby pokazać się z jak najlepszej strony przed ludźmi? Poza tym są tutaj bohaterowie, którzy mnie zaskoczyli swoim postępowaniem.  Ale i zakończenie jest pewnym zaskoczeniem, ze względu na swoją otwartość, czytelnik może sobie sam wymyślić dalsze losy bohaterów. Lubicie takie otwarte zakończenia? Czy wolelibyście jakiś konkretny koniec? Bo mi tutaj pasuje wszystko tak jak jest! A Mirandzie przyznaję od siebie niewidzialnego Oscara za całokształt jej osoby! I Was zapraszam do tej lektury, bo naprawdę warto przeczytać tę książkę. I nie wcale dlatego ją polecam, że to mój patronat! Choć jest to jeden z powodów :) Nie będę ukrywała, że jaram się każdą książką, którą uda mi się wziąć pod moje patronackie skrzydełka. Ale ta książka wciągnie Was, a może wręcz pochłonie Was od pierwszej strony. Sami będziecie chcieli gołymi rękoma udusić pewne osoby, inne będziecie chcieli przytulić, jeszcze innym pogratulować, a innym może i powiedzieć kilka słów do słuchu. Obyście bawili się wybornie przy tej lekturze. Bo ja bawiłam się świetnie :) 

#współpracabarterowa z Wydawnictwem WasPos



Tytuł: "Nie denerwuj jej"

Autor: Alex Sand

Ilość stron: 294

Wydawnictwo: WasPos


     Dziękuję Alex Sand z całego serducha za możliwość patronowania kolejnej Twojej książce. A Wydawnictwu dziękuję za książkę :) 

Komentarze

  1. Przekonałaś mnie, do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie mocny cytat - i podejrzewam, że książka może wzbudzać naprawdę skrajne czytelnicze emocje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko możliwe. Zależy to od czytelników . Mnie ta książka zachwyciła :) I już nie mogę się doczekać najnowszej książki Alex Sand.

      Usuń
  3. No musze przyznać, że brzmi interesująco. Chyba się skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie :) Książka zarówno w papierze jak i w formie e-booka :)

      Usuń
  4. Ogólnie nie mówię nie. Może skuszę się na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten pierwszy cytat z książki mnie zaintrygował...

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię książki przy których można się dobrze bawić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Postaram się polecać dalej to wydanie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo