Przejdź do głównej zawartości

" Piątek trzynastego" Monika Liga - ebook.

       Kto zna twórczość Moniki Liga to wie, że z tą autorką nie sposób się nudzić. Jej książki jak i ebooki potrafią czytelnika rozgrzać do czerwoności, nawet kiedy mają tylko kilkanaście czy kilkadziesiąt stron. 



      "Piątek trzynastego" to kolejna gorąca nowela z kategorii #niegrzecznenowele. Ta nowelka jest wyjątkowo krótka, bo ma niecałe 30 stron. I akcja dzieje się dynamicznie w ciągu dosłownie niecałych dwóch dni. Ale nasz bohater ma takiego pecha, mogłabym powiedzieć, że pech skumulował się u niego i wszystko co najgorsze, to jemu się tego dnia przytrafiło. No po prostu miał facet pecha giganta!  Ale jak to w bajkach bywa jest i szczęśliwe zakończenie. Może zabrakło tutaj więcej scen z sexem, do czego autorka już mnie przyzwyczaiła w swoich historiach, ale muszę przyznać, że ta historia ma swój smaczek :) Zatem jeśli chcecie choćby ot tak, do kawusi poczytać czy wysłuchać tej niegrzecznej nowelki od Moniki Liga, to zachęcam. Nudzić się nie będziecie, a może i też uśmiechniecie się :) 

      Dziękuję Monice, że mogę kolejny raz patronować jej twórczości. Jak zwykle lekkie pióro, szybka akcja, bohaterowie jakże realni i do tego szczypta humoru i groteski również spowodowała, że kilka chwil z tą nowelką to była przyjemność. Takie oderwanie od codziennych obowiązków :) 


     Przypominam, że tę nowelkę możecie jeszcze przez kilka dni przeczytać za darmo zapisując się do #ligaletter na www.monikaliga.pl. Myślę, że to ciekawa forma, aby przeczytać za darmochę choćby i taką krótką historię. Jeśli ktoś skorzysta i zapisze się, to dajcie znać co sądzicie o tej historii :) 

#współpracabarterowa z Monika Liga


E-book dostępny oczywiście na stronie autorki (jak zapiszesz się do #ligaletter to dostaniesz tę nowelkę za darmo!) oraz na Legimi, a na EmpikGo jako audiobook darmowy :)



Tytuł: "Piątek trzynastego"

Autor: Monika Liga 

e-book wydany przez Monika Liga

Komentarze

  1. Przeczytałam z ogromną ciekawością recenzję. Gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za polecenie. Ja będę rekomendowała ją siostrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze jest mieć siostrę, która interesuje się innymi książkami niż Ty. Zawsze możesz jej coś polecić.

      Usuń
  3. Nie znam tej Autorki. Rzadko czytam książki polskich współczesnych autorów. Gratuluję Ci patronatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Ta autorka wydała kilkanaście książek papierowych i sama już nie wiem ile e-booków i audiobooków.

      Usuń
  4. Cudownie że jest możliwość otrzymania nowelki za darmo.
    Gratuluję patronatu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, ze to super sprawa. Nie zawsze mamy możliwość przeczytania całej treści za darmo. No i dziękuję bardzo :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo