Przejdź do głównej zawartości

"Cyniczna i romantyczna" Małgorzata Kasprzyk - recenzja patronacka.



      " Cyniczna i Romantyczna to współczesna powieść inspirowana dziełem Jane Austen - Rozważna i romantyczna" . Takie zdanie widnieje na okładce i w sumie ja zgadzam się z tym stwierdzeniem. 

     Krzysztof  Ferenc rozwiódł się z żoną, z którą miał córkę Beatę. Po rozwodzie ułożył sobie życie u boku innej kobiety, z którą również miał córkę Monikę. Dziewczyny dorosły, a  kiedy ich ojciec zmarł, one zostały jego spadkobierczyniami całego majątku. Tylko fakt jest taki, że one się nigdy nie poznały. Teraz nie dość, że muszą się poznać w realu, to jeszcze walczą z myślami, jak załatwić sprawę spadku? I tutaj też wychodzą tytułowe cechy rozważnej i romantycznej, kiedy dogadują się w sprawie spadku. Mało tego, zaskakują swoich bliskich swoimi pomysłami, które wprowadzają w życie. Do tego jest pewien mężczyzna, który podoba się Monice, ale kiedy ta zauważa, że on podrywa jej siostrę, usuwa się w cień i cierpi w samotności. Aż pewnego dnia w rodzinnej kawiarni pojawia się przystojny mężczyzna, który interesuje się Moniką. Ta jednak najpierw źle go traktuje, później go unika z pewnych powodów, a na koniec dowiaduje się, że on jednak zainteresował się inną kobietą i to ją rani do żywego. Czy Monika ułoży sobie szczęśliwie życie? Jak potoczą się losy sióstr? 

     Wiecie, cudownie mieć pod swoimi patronackimi skrzydełkami takie perełki, jak ta książka. Mam prawdziwe szczęście do patronatów, nawet jeśli zgłaszam się w ciemno do nich. Może jakiś książkowy duszek nade mną czuwa :) Ale wracając do książki. Pani Małgorzata Kasprzyk porusza tutaj ciekawe i trudne tematy. Mamy rozwód, związek na "kocią łapę" i konsekwencje potem dziedziczenia lub i niedziedziczenia po zmarłym partnerze, przyrodnie siostry i próba nawiązania relacji po latach, jest nieodwzajemnione zauroczenie, jest miłość, jest też obawa - bo co ludzie powiedzą? A to chyba już nie powinno być tak ważne. Jednak sama wychowywałam się w małej miejscowości, teraz mieszkam w jeszcze mniejszej i wiem jak to działa, kiedy każdy o każdym wszystko wie. Nawet czasem lepiej sąsiad wie niż ja sama :) Jednak jeśli chodzi o miłość, to moim zdaniem młodzi powinni sami sobie wszystko spróbować wyjaśnić i się dogadać, a nie kierować się plotkami. Podobała mi się całościowo ta historia, bo to jak siostry się poznawały, jak jedna drugą zaskakiwała - te ich relacje były bardzo ciekawe. Cała historia jest dosyć spokojna, choć jest tutaj osoba, która trochę ciśnienia podnosi, jednak tylko do pewnego momentu :) 

      Muszę też przyznać, że ta okładka to po prostu skradła moje serducho. Świetnie pasuje do tytułu i do całej historii. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, a szukacie czegoś lekkiego, przyjemnego do czytania z małymi zawirowaniami rodzinnymi i kilkoma tajemnicami, to polecam tę książkę. Nie oderwiecie się od tej lektury, dopóki nie doczytacie jej do końca. A końcówka jest spokojna, może i trochę przewidywalna, choć jak dla mnie to też taka czarująca trochę i romantyczna.  Nic więcej nie zdradzę - polecam tę lekturę czekam na Wasze opinie o niej :)

#współpracabarterowa z Wydawnictwem WasPos



Tytuł: '' Cyniczna i romantyczna"

Autor: Małgorzata Kasprzyk

Ilość stron: 270

Wydawnictwo: WasPos


   Dziękuję bardzo Wydawnictwu WasPos za możliwość objęcia tej książki moim patronatem i za egzemplarz :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

Nabroiłeś? To nasmaruj tyłek cebulą!

     Czasem tak się zdarza, że dzieciom czegoś się zabrania - raz, drugi, trzeci, dziesiąty i setny. A dziecko i tak zrobi po swojemu. Bo przecież to czego rodzic zabrania, to zazwyczaj fajne jest!       I tak właśnie zrobił nasz młodszy synek. Tato mu zabraniał bawić się taty narzędziami i wszystkim co tato ma przy narzędziach poukładane. Synek wykorzystał moment, kiedy tato był w pracy, a mama wyszła po drzewo na dwór i pobroił trochę. I choć mama po powrocie od razu zauważyła, co też synio pobroił, to była szansa, że tato nie zauważy - jedna zauważył! I powiedział do synia, że skoro go nie posłuchał, nabroił, to teraz ma sobie cebulą tyłek nasmarować, żeby lanie mniej bolało! I tato najpierw postanowił zjeść obiad, a potem rozliczyć się z synem.W tym czasie, kiedy tato jadł, synek najpierw z płaczem pobiegł do pokoju niby się schować, po chwili poszedł do kuchni. Ja obserwowałam co też synek wyprawia! A on wziął cebulę i poszedł z nią z powrotem do pok...