Ta historia, choć dzieje się w malowniczych, górskich i zimowych klimatach, to wprowadza czytelnika w świat kłamstw, oszustw, zawiści i chęci zemsty. Czy pomimo niewyobrażalnego życiowego rollercoastera główna bohaterka zazna spokoju i prawdziwej miłości? Już dziś zapraszam Was na moją przedpremierową opinię o tej książce. Premiera 26.03.25r.
W "Odwadze serca" Katarzyna Lemiesz jak zwykle naszykowała niezwykłą historię. Viktoria od urodzenia nie zaznała od swoich rodziców miłości ani zrozumienia. Wręcz przeciwnie, bardzo źle ją traktowali, a kiedy przyszła na świat jej młodsza siostra, to zajmowali się tylko tą małą. Viki przez jakiś czas była wychowywana głównie przez swoją babcię. I te zawirowania mocno wpłynęły na kobietę. Babci już nie ma, za to w spadku po niej Viki otrzymała pensjonat w górach. Jednak rodzice chcą jej i to odebrać. Dlaczego? Czemu od małego niszczą życie swojej córce, a w dorosłym życiu też chcą ciągle uprzykrzać jej wszystko? 26 letnia Viki postanawia zacząć wszystko z dala od rodziny, chce też otworzyć na nowo ponsjonat po babci. W nowym miejscu spotyka przychylne jej osoby i choć co poniektóre osoby są dosyć fałszywe, to tutaj jakby kobieta zaczyna czuć spokój. Aż zaczyna się znów mocno komplikować jej życie. Rodzinka nie dość że mocno przypomina o sobie, to jeszcze się powiększa. Tajemnica goni tajemnicę. A kiedy wszystko zaczyna wychodzić na światło dzienne, to nawet Viktoria nie jest w stanie ogarnąć to wszystko. Jak potoczą się losy Viki? Czy będzie jej dane zaznać spokoju i miłości? Kto okaże się prawdziwym przyjacielem, a kto zdrajcą?
"– Powiem ci szczerze. – Spojrzałam w ciemne oczy Waltera. – Mam dziwne przeczucie, że twoje słowa są kłamstwami, że chcesz tylko zabawić się moim kosztem, a po sprawie znikniesz i już więcej cię nie zobaczę"
Uwierzcie mi, tutaj jest jeden wielki galimatias - kto?, z kim?, dlaczego?, od kiedy? itp. Katarzyna Lemiesz wymyśliła świetną historię, choć momentami miałam wrażenie, że aż za bardzo to zostało wszystko pokomlikowane. Jednak kiedy wczytałam się, brnęłam strona za stroną, bo coraz bardziej chciałam poznać wszystkie tajemnice, chciałam odkryć razem z Viki wszystkie karty, które autorka serwowała co jakiś czas i to się wszystko układało w całość. Naprawdę sporo zwaliło się tutaj na Viki. Ale nie ona jedna tutaj została źle potraktowana. Niemniej jednego zrozumieć nie mogłam - kiedy nasza bohaterka poznała mężczyznę, który okazał się biologicznym jej ojcem, ona ot tak, można powiedzieć od razu mu zaufała, pokochała i wyrażała się o nim jak najlepiej. A przecież w ogóle nie znała tego mężczyzny! Jak na tak mocno zranioną osobę, to tutaj dziwnie szybko zaufała temu facetowi. Ale to taka moja konkluzja. Powiem szczerze, tyle fałszu, obłudy, złości, oszustw i chęci zemsty co w tej historii, to chyba długo w żadnej książce nie natrafiłam. Życie od początku łatwe dla naszej bohaterki nie było, ale dzielnie stawiała czoło przeciwnościom. Momentami upadała, ale kiedy tylko czuła wsparcie w przyjaciółce, albo innych osobach, od razu podnosiła się i walczyła dalej o swoje. Po tym wszystkim, bardzo, ale to bardzo chciałam, aby autorka w końcu naszykowała dla niej coś miłego, jakieś ekstra cudne zakończenie. Czy tak się stało? Nie powiem! Musicie sami się o tym przekonać. Ja od siebie powiem tylko, że nie chciałabym nikomu życzyć tak popapranej rodzinki, jaka trafiła się Viki!
#współpracabarterowa z Katarzyną Lemiesz
Tytuł: "Odwaga serca"
Autor: Katarzyna Lemiesz
Wydawnictwo: WasPos
Dziękuję Ci Kasiu, że kolejny raz mogłam pod moimi skrzydełkami mieć Twoją książkę. To czekam na kolejną. :)
Gratuluję świetnie zapowiadającego się patronatu.
OdpowiedzUsuń