Przejdź do głównej zawartości

"Przypadkowe spotkanie" Adriana Rak - patronacka recenzja.

 


   "Przypadkowe spotkanie" Adriany Rak to pierwsza wydana książka w nowym Wydawnictwie Inedita. Dodatkowo już nie raz wspominałam i przypomnę, że książki Adriany Rak mogę brać w ciemno. Dlatego duma mnie rozpiera, że mogę być jedną z patronek tejże właśnie książki. 

   W "Przypadkowym spotkaniu" prym wiodą dwie przyjaciółki: Hania i Baśka oraz pewien marokański przystojniak Wahid. I choć to jest głównie opowieść o Hani i Wahidzie, to musiałam wspomnieć o Basi, bo taką przyjaciółkę to chciałaby mieć każda kobieta! W każdym razie, te dwie przyjaciółki razem mieszkają i wspólnie prowadzą butik z ciuchami. Pewnego dnia, całkowicie przypadkiem nasza Haneczka spotyka Wahida na jednej z ulic Warszawy. Marokańczyk jest w pewnej potrzebie, a nasza polska dziewczyna mu z dobroci serca pomaga. Za co ten stara się później jej wielokrotnie odwdzięczyć. I tym sposobem zaczynają się powoli zbliżać do siebie. Jednak Wahid choć nie ukrywa swojej tożsamości, to nie informuje kobiety kim tak w rzeczywistości jest. A jego pochodzenie ma tutaj też znaczenie. Na domiar złego, kiedy ta dwójka ma się coraz bardziej ku sobie, w pobliżu Hanny pojawia się jej eks facet. Po co on kręci się wokół Hani? Co nim kieruje i czego chce od byłej partnerki? Czy Wahid pogodzi się z faktem, że w pobliżu Hani ciągle spotyka jej byłego faceta? Co tutaj jeszcze się wydarzy i jak postąpią bohaterowie? 

     Powiem tak. Cudowna historia. Takie Love Story. A ja takie historie uwielbiam. Mało tego, Adriana tak pisze, że już od pierwszych scen tej dwójki razem czuć pewien magnetyzm, takie przyciąganie ku sobie. Każda scena z tą dwójką powodowała pewne dreszczyki na moim ciele. No nie umiem tego wytłumaczyć, ale po prostu chciałam, żeby byli razem i już! Poza tą miłosną historią, nasza autorka nie byłaby sobą, gdyby nie przemyciła i tutaj poważnych tematów, jak choćby odrzucenie przez rodziców własnego dziecka, brak miłości do dziecka, trudne relacje w rodzinie, śmierć. Jednak te tematy nie przytłaczają tej jakże miłosnej historii, w której też pojawiają się pewne zawirowania. Bo zawsze musi znaleźć się ktoś, kto będzie chciał popsuć czyjś związek. Mało tego, bo Hania i Wahid też mnie osobiście kilkukrotnie zdenerwowali. Ona jakby nie rozumiała, że on pochodzi z innej kultury i pewnych zachowań czy sygnałów dla nas, Polek - Europejek, on jako pochodzący z Afryki facet może nie zrozumieć i nie wiedzieć czego ona od niego oczekuje. Powinna czasem jasno mu wyjaśnić czego by chciała czy oczekiwała od niego. A to ich dziecięce zachowanie, że ona nie chciała pierwsza do niego pisać smsa, albo jego dziwaczne zachowanie pod koniec  - eh... No trochę to dziecinne. Ale z drugiej strony mogę śmiało powiedzieć, że bohaterowie są po prostu naturalni, tacy realni, nie miałam wrażenia, żeby coś działo się tu na siłę. Wszystko przebiegało tak jak powinno. A sceny, te pikantniejsze, są rewelacyjnie opisane. Po prostu krew wrze w żyłach! Iskrzy pomiędzy tą dwójką, choć w tle powstaje też inny związek, któremu też kibicowałam. Cóż mogę dodać? Jeśli chcecie niezobowiązującej, mega przyjemnej lektury, która pozwoli Wam się zrelaksować, przenieść do Warszawy, a także w inne miejsca na świecie, to zachęcam do "Przypadkowego spotkania". Musicie sami sprawdzić, do czego może doprowadzić takie przypadkowe spotkanie dwojga ludzi. 

#współpracabarterowa z Wydawnictwem Inedita



Tytuł: "Przypadkowe spotkanie"

Autor: Adriana Rak

Ilość stron: 284

Wydawnictwo: Inedita


   Dziękuję Adriano za zaufanie. Bycie patronką Twojej książki to dla mnie wyróżnienie, a dodatkowo dziękuję, że patronuję książce wydanej w Waszym nowym wydawnictwie. 


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym (na zimę).

     Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu  Smaki ogrodu  znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)      Zachęcam do zaglądania na bloga  Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może  znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz      Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka.  Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

"Niegrzeczne bliźniaczki" Monika Liga , Agnieszka Kowalska-Bojar.

       Macie w rodzinie bliźniaki? Ja mam. I to takie, które dla mnie są identyczne. W książce "Niegrzeczne bliźniaczki" też są dwie siostry, bliźniaczki, które są identyczne. Aczkolwiek, gdyby im się bliżej przyjrzeć...      No waśnie. W tej historii poznajemy Izę oraz Basię. Obie są mężatkami, ale tylko Basia ma trójkę dzieci. Iza z mężem Erykiem prowadzą dosyć luksusowe i wystawne życie. Za to Basia z Sebastianem i ich trzema synami żyją od wypłaty do wypłaty. Niby w obu domach jest dobrze, a jednak... Iza ma poczucie, że oddaliła się od męża, że te wszystkie luksusy już jej się znudziły oraz że bardzo brakuje jej spontanicznego seksu z mężem. Basia za to ma dość ciągle napalonego męża, roszczeniowych i leniwych dzieci i ogólnie tego całego harmidru związanego z dziećmi i rodziną. Bliźniaczki wpadają na szalony pomysł, zamiany ról. Basia przejmuje luksusowe życie Izy, a Iza przejmuje życie rodzinne Basi. Co z tego wyniknie? Czy mężowie się połapią, ...