Przejdź do głównej zawartości

"Skomplikowane Włochy" Agnieszka Rak - przedpremierowa, patronacka opinia .



    Kiedy Agnieszka Rak napisała do mnie pierwszy raz, to czułam, że z tego coś będzie. Potem miałam okazję przeczytania próbki jej debiutanckiej historii i wiedziałam, że to będzie świetna historia. A teraz z dumą patronuję temu cudownemu debiutowi. I wiecie co? Świetnie się z tym czuję. 


"– Strach może wszystko popsuć. Postaraj się go wyzbyć, a zobaczysz, że może nam się udać. Spróbujmy, błagam. Jesteś dla mnie wyjątkowa, czuję, że stworzymy razem coś pięknego. Gdy cię widzę, moje serce dostaje palpitacji, a gdy cię dotykam, to… mam ochotę na więcej. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie teraz życia, w którym cię nie ma. "


   "Skomplikowane Włochy" to opowieść o kobiecie, która w swoim 24 letnim życiu pożegnała już rodziców, zdobyła ogromny spadek, a ten z kolei przyczynił się do utraty miłości. Bo jak żyć u boku faceta, który bardziej od Ciebie kocha Twoje pieniądze? Więc nasza bohaterka - Nina, wpada na pomysł, aby wyjechać z Polski do Włoch. Po części chce spełnić marzenie swojej mamy, ale ten wyjazd jest też jej baaardzo potrzebny. W Aquasancie kupuje mieszkanie i tam nie mówiąc nikomu całej prawdy o sobie, chce zacząć od nowa żyć. Oczywiście los na jej drodze stawia wielu przystojnych Włochów, którzy chętnie pomagają i opiekują się nią. Jednak dwóch z nich, Tito i Filippo szczególnie wpadają w oko naszej bohaterce. Czy z którymś z nich zaprzyjaźni się mocniej? A może wydarzy się coś, co po prostu pomoże jej wybrać jednego z nich? Dlaczego te Włochy są takie skomplikowane???


"Jak mogłam do tego dopuścić? Jak mogłam zakochać się w obu? 

Jak mogłam zakochać się do szaleństwa? Co miałam teraz zrobić? "


   Oj Kochani! Co tutaj się dzieje? WOW! Przypomnę Wam, że ta książka to debiut. Agnieszka Rak skomplikowała życie Ninie okropnie. Bo choć ten wyjazd do cichej i spokojnej Aquasanty miał być wybawieniem dla naszej młodej kobiety, to autorka podrzucała jej samych przystojniaków, a jednego wręcz wrzuciła jej na siłę do domu. Trochę brakowało mi w Ninie stawiania na swoim. Bo miałam wrażenie, że ona jest bardzo ugodowa, bardzo łatwowierna, ale też poddaje się cudzym sugestiom. Czasem też jej nie rozumiałam. Bo choćby wychodzi z domu głodna tak, że aż jej słabo, a pierwsze co robi w centrum handlowym, to przez kilka godzin robi zakupy ciuchów czy butów? No helołłł! Najpierw bym poszła na coś gotowego do zjedzenia, a potem zakupy spożywcze i ciuchy bym ogarnęła. A ta lata i ciuchy przymierza długi czas. Hmmm.... Ale ok. Może to być i trochę wina autorki, bo może źle rozpisała tę scenę, a może zrobiła to celowo. Nie wnikam już w to. Jednak było to dla mnie mega dziwne. Niemniej, całość jest bardzo wciągająca. Autorka poprzez spacery Niny i jej znajomych opisuje niektóre miejsca dosyć szczegółowo, więc jeśli tak jak ja nie byliście we Włoszech, to tutaj trochę smaczków możecie poznać. Jak już wspomniałam,  autorka lubi komplikować życia naszym bohaterom i przez to Nina też wydaje się być mega zagubiona i sama nie wie co ma dalej ze sobą zrobić. Więc ucieka, bo to jej najlepiej wychodzi. Jednak wiemy to wszyscy, że ucieczka nic nie daje i kiedyś trzeba się z każdym problemem i tak zmierzyć. Czy nasza bohaterka zmierzy się z nowymi problemami? Czy sobie z nimi poradzi? A może jednak niektóre problemy znów ją przerosną? Tego dowiecie się czytając "Skomplikowane Włochy" i zdradzę Wam, że to dopiero początek tych komplikacji, bo ja już czekam na kontynuację losów bohaterów.


"Serce po raz kolejny rozpadło mi się na miliony drobnych kawałeczków. Czułam taki ciężar, że trudno było mi oddychać. "


#współpracabarterowa z Agnieszką Rak i Wydawnictwem NovaeRes 



Tytuł: "Skomplikowane Włochy"

Autor: Agnieszka Rak

Ilość stron: 340

Wydawnictwo: NovaeRes


     Agnieszko, dziękuję Ci z całego serducha za to, że mnie chciałaś w swoim Teamie, że do mnie napisałaś i że mogę mieć pod swoimi skrzydłami taką świetną książkę!

Komentarze

  1. Kochana pod Twoją opiekę trafiła świetna książka. Też planuję ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym (na zimę).

     Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu  Smaki ogrodu  znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)      Zachęcam do zaglądania na bloga  Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może  znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz      Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka.  Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

"Niegrzeczne bliźniaczki" Monika Liga , Agnieszka Kowalska-Bojar.

       Macie w rodzinie bliźniaki? Ja mam. I to takie, które dla mnie są identyczne. W książce "Niegrzeczne bliźniaczki" też są dwie siostry, bliźniaczki, które są identyczne. Aczkolwiek, gdyby im się bliżej przyjrzeć...      No waśnie. W tej historii poznajemy Izę oraz Basię. Obie są mężatkami, ale tylko Basia ma trójkę dzieci. Iza z mężem Erykiem prowadzą dosyć luksusowe i wystawne życie. Za to Basia z Sebastianem i ich trzema synami żyją od wypłaty do wypłaty. Niby w obu domach jest dobrze, a jednak... Iza ma poczucie, że oddaliła się od męża, że te wszystkie luksusy już jej się znudziły oraz że bardzo brakuje jej spontanicznego seksu z mężem. Basia za to ma dość ciągle napalonego męża, roszczeniowych i leniwych dzieci i ogólnie tego całego harmidru związanego z dziećmi i rodziną. Bliźniaczki wpadają na szalony pomysł, zamiany ról. Basia przejmuje luksusowe życie Izy, a Iza przejmuje życie rodzinne Basi. Co z tego wyniknie? Czy mężowie się połapią, ...