Przejdź do głównej zawartości

"Przeklęty posag" Urszula Gajdowska. Cykl; "Dworek nad Biebrzą" tom 2.



       Kiedy w maju opisywałam Wam swoje wrażenia z 1 tomu serii "Dworek nad Biebrzą" Urszuli Gajdowskiej pt. "Zaginione klejnoty", napisałam, że już nie mogę doczekać się tomu 2. I wiecie co? Ten drugi tom, czyli " Przeklęty posag" bardzo mnie ucieszył, kiedy dotarł do mnie. Swoje odczekał i teraz go przeczytałam i mogę Wam streścić swoje wrażenia. 

     Kolejny raz przeniosłam się w czasie do XIX wieku i mogłam wraz z bohaterami tej książki podróżować statkami, odwiedzać piękne dworki i ciekawe miejsca, przeżyć chwile grozy i rozwiązywać zagadki kryminalne :) Ale, ale nie o wszystkim Wam opowiem. Zachęcam, byście sami sięgnęli po tę lekturę. Przypomnę tylko, że  w tomie pierwszym poznaliśmy hrabinę Modlińską i jej trzech synów, z których to baron Krzyżewski skradł serce Izabeli Wieczorek. A pamiętacie, że startował do niej również hrabia Anthony Atherton? No ale jak to mówią, serce nie sługa, Izabela wybrała najstarszego z braci. W tomie 2 , czyli w "Przeklętym posagu" poznajemy dalsze losy właśnie tego średniego z braci. Owszem, pojawia się tu cała rodzinka z hrabiną na czele, ale to głównie przygody hrabiego Athertona nas tutaj pochłoną. Nie będzie to historia tylko o nim, ale również o pewnej kobiecie, która to pod przebraniem płynie statkiem tak jak hrabia do Anglii. Tyle, że każde z nich płynie w innej sprawie, ale podczas rejsu różne historie im się przytrafiają. Zresztą owa przebrana dama to nie kto inny, jak Henrietta Fleming. Która zresztą wpadła troszkę w oko naszemu hrabiemu. Co wydarzy się na statku, a także już w Anglii, to sobie doczytajcie. Ja powiem tylko, że to co tutaj Anthony wraz z najmłodszym bratem Maurycym powymyślali, to przeszło najśmielsze wyobrażenia. A Maurycy to już w ogóle ma pomysły, że strach się bać :) Na pewno będzie tutaj sporo tajemnic do odkrycia, zagadek do rozwiązania i działo się będzie sporo, plus będą poszukiwania skarbu. Anthonego i Henriettę ciągnie ku sobie, tylko czy oprą się temu uczuciu, czy może dadzą się ponieść mu? A może panna Fleming dokona innego wyboru na męża? W końcu musi zwracać uwagę na honor rodzinny i wie jak ważne jest dotrzymywanie słowa. Ehh.... Szczerze, to nie chciałabym być w skórze naszej bohaterki. Choć też zazdroszczę jej niektórych przygód, choćby i tych w składziku, kiedy Maurycy zamknął ją z ... :) Wracając do meritum ;) Jak myślicie? Czy Anthony i Henrietta mają szansę na wspólną przyszłość? Kto tu kogo będzie oszukiwał i kto kogo zaskoczy? Czy odnajdą skarb, którego szukają? Jakie tajemnice zaskoczą czytelnika? 

      Kolejny tom, który pochłonął mnie od pierwszej strony. Te podchody, kiedy ona i on próbują nie przekroczyć pewnych granic, ale wiadomo, że namiętność kiedy wybuchnie, to ciężko się pohamować przed kolejnym krokiem. Tajemnice, sekrety, oszustwa, kradzieże, a także przebłyski z przeszłości i duchy. Eh... Tutaj dzieje się naprawdę sporo. Gwarantuję, że jeśli sięgniecie po tę książkę, to nie będziecie się nudzić. Ja czekam już na 3 tom. Wiem ze strony autorki, że premierę mieć będzie 20 września, czyli już za ponad miesiąc. Zatem ja czekam na zakończenie tej trylogii, tak, dobrze czytacie. To ma być trzeci i ostatni tom tej serii. A Was zachęcam do tej  lektury oraz do poprzedniego tomu. Można co prawda czytać tom 2 bez znajomości tomu 1, ale lepiej zacząć od 1 tomu, bo wtedy poznajecie wszystkich bohaterów i jesteście na bieżąco z wszystkimi wydarzeniami. Gdybyście chcieli poczytać moją opinię o tomie 1, to zapraszam "Zaginione klejnoty"

#współpracabarterowa z Wydawnictwem Szara Godzina




Tytuł: "Przeklęty posag" seria: "Dworek nad Biebrzą" tom 2

Autor: Urszula Gajdowska

Ilość stron: 320

Wydawnictwo: Szara Godzina


     Dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina za ten egzemplarz książki. 

Komentarze

  1. Obie części bardzo mi się podobały. Z ciekawością czekam na finalną część cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta seria spodobałaby się mojej cioci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem koniecznie jej ją poleć. To świetna trylogia :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawie napisana recenzja. Chyba mojej koleżance z pracy spodobałaby się ta seria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem polecam ją Twojej koleżance i już dziś życzę miłego czytania :)

      Usuń
  4. Świetnie, że i drugi tom tej serii trafił w Twoje czytelnicze oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa tych książek, nie słyszałam o nich, ale z miłą chęcią zapoznam się z nimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci tego zatem, żeby udało Ci się je przeczytać .

      Usuń
  6. Ten cykl autorki jest naprawdę bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ja uwielbiam romanse historyczne, więc ta seria jest dla mnie wręcz cudowna :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo