" Nigdy nie byliśmy idealną parą. Dużo się kłóciliśmy i choć miałam przed ślubem pewne wątpliwości, mama uspokajała mnie, że musimy się dotrzeć. Ten proces trwał jednak zdecydowanie zbyt długo. Pięć lat małżeństwa, trzy rozbite komplety talerzy, dwa urwane fronty od szafek, dwie komórki z pękniętymi szybami, pięć albo sześć męskich koszul, które z wściekłością potargałam na strzępy. Zapewne byłoby tego więcej, ale starałam się niektórych spraw nie pamiętać, więc i zestawienie strat wychodziło marnie."
Zabierając się za czytanie książki "Gwiazdeczka" Aleksandry Rak, zastanawiałam się, dlaczego książka ma taki tytuł? W sumie podczas czytania wszystko się wyjaśniło, choć nie powiem, że akurat o takie wyjaśnienie mi chodziło ;) Miałam trochę inne podejrzenia a propo tytułu, ale zostawmy już ten temat. Dodam, że ta książka jest też dla mnie takim zapoznaniem się z piórem autorki, ponieważ jeszcze nic tej autorki nie czytałam. Chciałam, ale jakoś tak samo wyszło ;) Więc teraz miałam okazję przeczytać coś pani Aleksandry Rak.
Dobra, to teraz trochę opowiem o czym jest książka. Asia od 5 lat jest bezdzietną mężatką i pracuje jako tłumacz. Do tego ojciec Asi jest w więzieniu, a matka jest w domu opieki. No i jeszcze jest przyjaciółka Asi - Julia. Niby na pozór wszystko u młodej kobiety jest ok, ale tylko na pozór. Bo kiedy bliżej się przyglądamy życiu tłumaczki, to okazuje się, że z mężem od dłuższego czasu się mijają i schodzą sobie z drogi, do momentu jego wypadku w pracy. No właśnie - co takiego zmieniło się w ich życiu, że ich małżeństwo jest jakie jest? Ile kobieta jest w stanie uchylać mężowi nieba, a on ma to w głębokim poważaniu? Czy mężczyzna pomimo swojego złego stanu zdrowia pozwoli zająć się żonie jego firmą? A w międzyczasie na jaw wyjdą pewne niefajne sekrety przyjaciółki Asi. Dlaczego Julia wcześniej się nie wydała ze swoimi problemami? Przecież tak potrafiła pięknie dawać rady Asi w sprawie małżeństwa, a sama o swoim związku zawsze mówiła w superlatywach. No i jak Asia zareaguje, kiedy jej ojciec wyjdzie z więzienia? Nie widzieli się tyyyle lat, a teraz co? Pomóc mu czy może udawać, że go się nie zna? I co z mamą naszej bohaterki? Ma Alzheimera, ale ciągle jeszcze córkę pamięta a nawet dopytuje się o swojego męża. Dużo pytań. Ale odpowiedzi musicie poszukać w książce.
"- Wyobraź sobie, że ta góra to twój problem i musisz go pokonać. Mierzysz się z nim, walczysz, próbujesz z każdej strony i się nie poddajesz. Nawet jeśli wymaga to od ciebie wysiłku. We wspinaczce nie chodzi o to, żeby tylko zdobyć szczyt, ale żeby stanąć tam i zobaczyć, co osiągnęłaś i jak się zmieniłaś."
Powiem Wam, że ta książka poruszyła mnie! Niby okładka i tytuł sugerują, że tematyka będzie związana ze świętami Bożego Narodzenia. No i w sumie urywek z tych świąt jest tutaj, ale... No właśnie, cała książka porusza masę innych tematów, jak choćby: problemy małżeńskie, męskie ego, przemoc domową, ukrywanie prawdy, trauma z dzieciństwa, uzależnienie, ciężka choroba, przyjaźń, wybaczanie, miłość, troskę o drugą osobę, bezinteresowna chęć pomocy, czy radość. Naprawdę jest tutaj masa przeróżnych zdarzeń, przeróżnych z nimi związanych emocji i chyba dlatego cudownie mi się czytało tę powieść. Bo jest ona taka normalna, prawdziwa, taka życiowa! Książka porusza i serce, i nasze myśli. Bo chcąc nie chcąc podczas czytania pewnych urywków, sama zaczynałam myśleć nad nimi. Do tego w cudowny sposób zaskoczyli mnie tutaj dwaj panowie: ojciec i mąż Asi. Oczywiście nie napiszę w jaki sposób im się to udało - sami przeczytajcie książkę, to się dowiecie. Dodam, że bohaterowie są tutaj barwni, nawet ci drugoplanowi potrafią zaskoczyć i chce się ich zapamiętać. Losy bohaterów są zawiłe, ale całość pięknie się ze sobą łączy i cała historia mi się podobała. Może pomyślicie, że skoro książka porusza tyle problemów, to jest ciężka. No może dla niektórych tak. Dla mnie, z tymi wszystkimi problemami była piękną, życiową historią. Dziękuję Aleksandrze Rak za taką poruszającą historię.
Tytuł: "Gwiazdeczka"
Autor: Aleksandra Rak
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Dragon
A Wydawnictwu Dragon dziękuję za tę książkę.
Widzę,że na blogach coraz więcej książek w typowo zimowych klimatach. Ja jeszcze się nie wczułam w tę atmosferę,poczekam do grudnia - ale fabuła wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo ciekawa i wciągająca. Więc polecam.
UsuńCiekawie się zapowiada ta książka. 😊
OdpowiedzUsuńOj bardzo ciekawie :) Zachęcam do przeczytania jej.
UsuńZainteresowana mnie tym wpisem. Chętnie bym poznała całą tą historię.
OdpowiedzUsuńwww.miloscmamy.pl
Bardzo mnie to cieszy :) I polecam się na przyszłość.
UsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, chętnie poznam tę historię spod jej pióra.
OdpowiedzUsuńDla mnie właśnie było to pierwsze spotkanie z piórem tej autorki i przyznam, że nie ostatnie ;)
UsuńPiękne zdjęcia w zimowym klimacie :) książka już czeka na półce, nastawiam się na sporą dawkę emocji.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) NO i życzę CI ciekawie spędzonego czasu z tą książką :)
UsuńCzytałam o tej książce. A Twoja recenzja jeszcze bardziej zachęca do jej przeczytania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy Karolio ;) Jak będziesz miała okazję, to koniecznie ją przeczytaj :)
UsuńKsiążka zrobiła na mnie super wrażenie, aż się nie spodziewałam :)
OdpowiedzUsuńPrawda :) Jest wciągająca :)
Usuń