"Nie zasłużyłaś, sąsiadko, na taki los, ale to my jesteśmy jego kowalem i jeśli zechcemy, możemy zmienić sobie życie."
"Te blizny są nie tylko od ich metalowego pręta. Oni nie biją, oni masakrują człowieka. Przypalają, miażdżą palce, genitalia, łamią żebra, wyżywają się na niewinnych ludziach. ... To oprawcy, sadyści mordujący swoich rodaków. Bez litości znęcają się nad niewinnym człowiekiem, a fantazja w wymyślaniu rodzaju tortur nie ma sobie równych."
Książka " Miód w deszczu" Małgorzaty Urszuli Laska trafiła do mnie dzięki kolejnemu Book Tourowi u dziewczyn z Czytam dla przyjemności. To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i zapewniam, że nie ostatnie. Bo jeśli pióro autorki/autora mi się podoba, to lubię wracać po jej/jego inne dzieła.
"Miód w deszczu" to niezwykła powieść, która pokazuje, że choć w powojennej Polsce było biednie i ciężko, to jednak ludzie i tak kochali, tęsknili, marzyli i mieli nadzieję. W tej książce poznajemy kilka różnych rodzin, każda z nich ma swoje mniejsze i większe problemy. W jednej z tych rodzin bardzo źle się dzieje. Mąż pije i awanturuje się, do tego jeszcze bije żonę i dzieci. Sąsiedzi choć wiedzą co się u nich dzieje, nie interweniują - bo przecież sąsiad może się na nich zemścić za to. Jedni mają pracę, inni żyją z własnej roli i tego co uda im się sprzedać. Jest i miłość w różnym wieku. Szczególnie skupiamy się na miłości Juliana do Gretel i mamy tu okazję zobaczyć jak podczas upływu czasu ta miłość się zmienia. Jednak to nie jedyna para w tej książce, którą dopadają sidła miłości. Kogo jeszcze? Doczytacie sami. Dodatkowo bohaterowie muszą uważać co mówią, z kim rozmawiają, z kim się spotykają - bo to są czasy PRL-owskie, kiedy ludzie donosili nawet na swoich. Treść jest wzbogacona o zdania w gwarze kurpiowskiej, ale jest tu też kilka zwrotów mazurskiej gwary. I choć myślałam, że sprawią mi one problem w czytaniu, to myliłam się. Jeśli miałam problem z jakimś wyrazem czy zdaniem, to u dołu strony było ono wyjaśnione. Więc przez powieść dosłownie płynęłam strona po stronie i ciągle chciałam dalej i dalej. Wciągnęłam się zarówno w losy bohaterów, jak i w całą historię wojenną, którą tutaj oni opowiadają. Sami bohaterowie są tak żywo opisani, że czuję się, jakbym ich dosłownie sama poznała. Jakbym z nimi przeżywała ich wzloty i upadki, ich radości i smutki.
Podczas czytania parę razy popłynęły mi łzy, bo takie bolesne wydarzenia dotykały tutaj niektórych bohaterów, że aż musiałam tymi łzami odreagować. Ukazane tutaj lata 50/60 w Polsce, na wsi, naprawdę mogłyby niejednego przytłoczyć tymi wydarzeniami. Ale, ale, nie ma tu tylko ciężkich i smutnych wydarzeń, są i te miłe, lepsze, weselsze, taki urywek przeczytajcie!
"- Jo, to pocekam. Tylko co łon taki łobescany i z ptakiem na zierzchu?
- Latał to i wylatał. - Wzruszyła ramionami Rózia. "
A ten tekst to w ogóle mi się podobał :)
"Ne stras, ne stras, bo se zesras!"
Naprawdę polecam Wam z całego serducha, tę wzruszającą i poruszającą powieść. Jak pokusicie się o przeczytanie tej lektury, to dowiecie się, dlaczego akurat taki tytuł wybrała autorka dla tej powieści. "Miód w deszczu" pokaże Wam różne charaktery ludzkie, ale także że oliwa jest sprawiedliwa i że czasem warto zarówno powalczyć o siebie i swoje szczęście, jak i pomóc bezinteresownie sąsiadom.
Tytuł: "Miód w deszczu"
Autor: Małgorzata Urszula Laska
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Literackie Białe Pióro
Dziękuję raz jeszcze dziewczynom z Czytam dla przyjemności za możliwość wzięcia udziału w tym BT. A Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro za przesyłkę :)
Lubię takie wciągające i wzruszające książki, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serducha!
UsuńZainteresowałaś mnie tą pozycją, więc chętnie się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto.
UsuńWidzę, że to wartościowa lektura na którą warto zwrócić uwagę w przyszłości.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Takie książki warto czytać.
UsuńOj bardzo kusząca ta propozycja, na pewno w wolnym czasie sięgnę po nią!
OdpowiedzUsuńTa lektura nie dość, że jest wciągająca to jest też bardzo mądra. Polecam.
UsuńŚwietne są akcje typu "tour book" - są ekologiczne i ekonomiczne!
OdpowiedzUsuńTak. I dlatego bardzo chętnie biorę udział w tych akcjach. I to zarówno z książkami dla dorosłych jak i dla dzieci :)
UsuńKsiążka zapowiada się interesująco, może dam kiedyś jej szansę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie w wolnym czasie ;)
UsuńMam ją w planach przeczytać.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu podziel się swoją opinią o niej :)
UsuńCudownie, że powstają książki, w których są gwarowe wyrażenia. Myślę, że znajdzie się w moich czytelniczych planach.
OdpowiedzUsuńTutaj trochę tej gwary jest. I jeśli lubisz takie wstawki, to musisz sięgnąć po tę książkę :)
UsuńBook tour to świetna sprawa, można trafić na bardzo fajne książki. Kiedyś często brałam udział.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Nawet czasami trafiają się takie książki, po które sama choćby w bibliotece czy w księgarni bym nie sięgnęła.
Usuń