Przejdź do głównej zawartości

"Dziennik ambiwertyczki. Opowiadania nie po kolei. Pociągi i inne nieszczęścia" Anna Cichosz.



      Książeczka niewielkich rozmiarów, w formie pamiętnika z wrażeniami przejazdów wszelakich. Niby mała, niepozorna, a jednak pouczająca. 

     Anna Cichosz napisała "Dziennik ambiwertyczki. Opowiadania nie po kolei. Pociągi i inne nieszczęścia" , aby podzielić się z nami - czytelnikami, swoimi przeżyciami w pociągach, komunikacji miejskiej czy też w samochodach. Ogólnie opowiada o swoich przeżyciach w środkach transportu wszelakiego. Jednak zacznę od dosyć ważnej sprawy, bo autorka już w tytule porusza ważny temat "Dziennik ambiwertyczki". A kto to taki ten ambiwertyk??? Słyszałam o introwertykach - czyli ludziach postrzeganych jako samotnicy i ludzie nieśmiali, jednocześnie są oni bardzo dobrymi słuchaczami, są pracowici i oddani. Słyszałam też o ekstrawertykach - czyli cechy odmienne od introwertyka, zatem taki człowiek jest śmiały, przebojowy, lubi wyzwania, uwielbia być w centrum uwagi itp. No więc dowiedziałam się, a teraz i Wy się dowiecie, jeśli jeszcze tego nie wiedzieliście, że ambiwertyk - to ktoś kto ma w sobie połączone te obie cechy, czyli że ma w sobie zarówno cechy introwertyczne, jak i ekstrawertyczne. O! Teraz rozumiecie tyle co ja :) Ale tak zagłębiając się w siebie, to chyba doszłam do wniosku, że ja jednak jestem też takim ambiwertykiem. Bo czasem lubię być w cieniu, niezauważana, a czasem wręcz odwrotnie - lubię grać pierwsze skrzypce. Choć po namyśle, to chyba większy ekstrawertyk ze mnie :) No cóż. A Ty bardziej jesteś Introwertykiem?, Ekstrawertykiem? czy może jednak Ambiwertykiem? Daj znać w komentarzu ;) Dobra, wracam do książki, bo to ma być moje recenzja tej całej książki, a nie retrospekcja Waszych charakterów :) Jednak musiałam to i owo wyjaśnić, bo w tej książeczce sama bohaterka nie raz i nie dwa głośno informuje, jak to te dwie cechy charakteru w niej kłóciły się ze sobą. Kilkukrotnie wynikały z tego "pewne niezręczne sytuacje".  Ale i tak głośno to powiem, a raczej napiszę, że podziwiam moją imienniczkę za odwagę! Należą się jej brawa i to wielkie brawa, za odważne wybrnięcie z niejednej sytuacji, chyba w tych samochodach najzabawniejsze były przygody. Ale inne też mnie ubawiły. I wiem, wiem,  "„Nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku. Dziadek się śmiał i to samo miał". Ja też miałam przyjemność jeżdżenia pociągami kilka lat do szkoły, potem pociągami dojeżdżałam do miejsca pracy. Autobusami, trolejbusami też jeździłam i nie raz jakaś przygoda się przydarzyła, ale nie opisałam ich nigdy - może szkoda, no ale tutaj mamy możliwość poczytania przygód autorki z życia wzięte. 

     Ta niepozorna książeczka naprawdę Wam poprawi humor. I choć wiem, że nie powinno się śmiać z cudzego nieszczęścia, to wiem też że cudze wpadki cieszą najbardziej. A wierzcie mi, autorka tutaj miała niejedną taką dziwną i zabawną sytuację, że aż nie zazdroszczę, a jednocześnie zastanawiam się - czy można mieć aż takiego pecha? Hmmm... No widać można. Zatem, jeśli lubicie czytać o cudzych wpadkach, a wiem, że lubicie ;) Nie oszukujmy się ;) To zapraszam Was do tej lektury. Dowiecie się ciekawostek ze świata komunikacji wszelakiej, jak niektórzy obgadują innych jawnie i bez pardonu, a także że warto mieć auto z automatyczną blokadą drzwi, aby nikt nieproszony nie wsiadł Wam do auta! 

P.S. Ja też zgniatam butelki plastikowe przed wyrzuceniem ich i mało tego, zabieram nakrętkę! Bo nakrętki vel zakrętki jak kto woli, zbieramy, aby potem oddać dla kogoś, kto ich potrzebuje.

#współpracabarterowa z Anną Cichosz



Tytuł: "Dziennik ambiwertyczki. Opowiadania nie po kolei. Pociągi i inne nieszczęścia"

Autor: Anna Cichosz

Ilość stron: 116

Wydawnictwo: Samowydawcy


     Aniu bardzo dziękuję za możliwość przeczytania tej zabawnej książeczki i choć wiem, że to Twoje osobiste przeżycia, to powiem lub napiszę tylko, że życzę Ci jak najmniej tych złych przygód, a więcej takich fajnych i wesołych :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym (na zimę).

     Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu  Smaki ogrodu  znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)      Zachęcam do zaglądania na bloga  Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może  znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz      Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka.  Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...

"Niegrzeczne bliźniaczki" Monika Liga , Agnieszka Kowalska-Bojar.

       Macie w rodzinie bliźniaki? Ja mam. I to takie, które dla mnie są identyczne. W książce "Niegrzeczne bliźniaczki" też są dwie siostry, bliźniaczki, które są identyczne. Aczkolwiek, gdyby im się bliżej przyjrzeć...      No waśnie. W tej historii poznajemy Izę oraz Basię. Obie są mężatkami, ale tylko Basia ma trójkę dzieci. Iza z mężem Erykiem prowadzą dosyć luksusowe i wystawne życie. Za to Basia z Sebastianem i ich trzema synami żyją od wypłaty do wypłaty. Niby w obu domach jest dobrze, a jednak... Iza ma poczucie, że oddaliła się od męża, że te wszystkie luksusy już jej się znudziły oraz że bardzo brakuje jej spontanicznego seksu z mężem. Basia za to ma dość ciągle napalonego męża, roszczeniowych i leniwych dzieci i ogólnie tego całego harmidru związanego z dziećmi i rodziną. Bliźniaczki wpadają na szalony pomysł, zamiany ról. Basia przejmuje luksusowe życie Izy, a Iza przejmuje życie rodzinne Basi. Co z tego wyniknie? Czy mężowie się połapią, ...