Czasem myślę sobie, że już o wszystkim czytałam. I wtedy trafia mi się kolejna historia, która mnie zaskakuje, rozśmiesza, doprowadza do szybszego bicia serducha i mało tego, mam ją jeszcze pod swoimi skrzydełkami patronackimi! I wiecie co wtedy czuję? Rozpierającą dumę! Lenę Miłek poznajemy w momencie, kiedy to jej uroczy mąż hazardzista postanawia podbić w grze a stawką jest tydzień z jego żoną. Mężulo przegrywa, a wygrany prezent, w postaci tygodnia z Leną wygrywa Misza - człowiek Olega. Co prawda kobieta podoba się samemu Olegowi, ale ten oddaje ją swojemu człowiekowi. Naszemu bohaterowi nie w smak ta cała wygrana, ale bierze "prezent" do domu. A tam? Sprawy toczą się swoim biegiem. Lenka w pewnym momencie dobrowolnie oddaje się Miszy i oboje czerpią z tego ogromną przyjemność i radość. Wszystko psuje się następnego dnia. Potem się rozstają, ale oboje ciągle nie mogą zapomnieć o sobie. Pewne niedopowiedzenia powodują oziębienie stosunków między...