Tę książkę wylicytowałam i udało mi się dostać ją z autografem :) Z czego jestem mega dumna. "Wiosna po wiedeńsku" Katarzyny Targosz oprowadziła mnie trochę po Wiedniu.Wiecie, jak dotąd to nie miałam okazji odwiedzić Wiednia, a tak, po przeczytaniu tej książki mogę powiedzieć, że już trochę poznałam Wiedeń.
Jak już nam mówi tytuł, akcja toczy się wiosną i w Wiedniu. Tyle wiemy. Potem dowiadujemy się, że główna bohaterka - Katarina zostaje wplątana w morderstwo. Sprawę prowadzi policjant, który za razem jest jej byłym chłopakiem. Wyplątać się z całej tej sprawy morderstwa próbują Katarinie przyjaciele. A to dopiero jest ciekawa grupa różnorakich osobowości!
Przyznam się szczerze i bez bicia, że podczas czytania były momenty, kiedy buzia sama mi się śmiała, kiedy mocniej serducho zabiło, kiedy było mi trochę przykro, smutno czy głupio. W końcu czytając tę książkę trochę stałam się główną bohaterką, a ona przeżywała tutaj przeróżne emocje. Wątek kryminalny nadał tej książce takiego pieprznego smaczku. Choć przez moich urwisów musiałam czytanie co chwilę przerywać, to kiedy już znalazłam znów chwilkę wolnego, to szybko wracałam do książki, by doczytać co tam dalej się dzieje! No po prostu wciągnęła mnie ta "Wiosna po wiedeńsku" :)
Tym co to jeszcze nie czytali tej książki, bardzo polecam nadrobić zaległości! A ja muszę nadrobić zaległości w innych książkach spod pióra Katarzyny Targosz. I tym samym powiększyć moją kolekcję książek :) A więc do zaczytania moi mili :)
Jak już nam mówi tytuł, akcja toczy się wiosną i w Wiedniu. Tyle wiemy. Potem dowiadujemy się, że główna bohaterka - Katarina zostaje wplątana w morderstwo. Sprawę prowadzi policjant, który za razem jest jej byłym chłopakiem. Wyplątać się z całej tej sprawy morderstwa próbują Katarinie przyjaciele. A to dopiero jest ciekawa grupa różnorakich osobowości!
Przyznam się szczerze i bez bicia, że podczas czytania były momenty, kiedy buzia sama mi się śmiała, kiedy mocniej serducho zabiło, kiedy było mi trochę przykro, smutno czy głupio. W końcu czytając tę książkę trochę stałam się główną bohaterką, a ona przeżywała tutaj przeróżne emocje. Wątek kryminalny nadał tej książce takiego pieprznego smaczku. Choć przez moich urwisów musiałam czytanie co chwilę przerywać, to kiedy już znalazłam znów chwilkę wolnego, to szybko wracałam do książki, by doczytać co tam dalej się dzieje! No po prostu wciągnęła mnie ta "Wiosna po wiedeńsku" :)
Tym co to jeszcze nie czytali tej książki, bardzo polecam nadrobić zaległości! A ja muszę nadrobić zaległości w innych książkach spod pióra Katarzyny Targosz. I tym samym powiększyć moją kolekcję książek :) A więc do zaczytania moi mili :)
Kupiłam ostatnio, więc czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTeż mam sporo książek do przeczytania i nie wiem za którą sięgnąć, tym bardziej, że praca w ogrodzie wzywa!
UsuńMarzy mi się kiedyś wycieczka do Wiednia, wiec ta książka może będzie dobrym pierwszym krokiem :)
OdpowiedzUsuńPewnie, od czegoś trzeba zacząć.
UsuńW takich chwilach rosną mi zawsze wielkie skrzydła i dostaję ogromnego motywacyjnego kopa do dalszego pisania, bo właśnie po to piszę, dla radości czytelników, dla tych słów, że im się podobało, że spędzili miło czas z moją książką <3 :*
OdpowiedzUsuńOj było miło, wesoło, ciekawie! To ja dziękuję za to, że mogłam tak wspaniale czas spędzić :) Z taką ciekawą książką :)
UsuńKocham Wiedeń i już miejsce zdarzeń zachęca mnie do poznania tej historii!
OdpowiedzUsuńSzczerze zapraszam do przeczytania tej książki!!!
UsuńNie słyszałam o tej książce ale brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńO! Cieszę się, że mogłam pokazać coś nowego i przy okazji zapraszam do jej przeczytania :)
Usuń