Przejdź do głównej zawartości

Noworocznie o przedświątecznych zdobyczach :)

      

Kochani, w tym Nowym 2017 Roku życzę Wam aby zdrowie i humor dopisywały, aby najbliżsi kochali Was dalej tak samo albo i mocniej, aby udało Wam się spełnić marzenia - nawet te jakieś zwariowane no i żeby wena twórcza Was nie opuszczała i udało Wam się zrealizować wszystko co zaplanujecie w tym roku!


     Mam nadzieję, że w ten Nowy Rok weszliście hucznie, ale zdrowo. Bo u mnie to w sumie było tak, że troszkę schorowana byłam w ten Nowy Rok - kac męczył. Ale dałam radę :) Nie polecam :) He, he, he :)

     Jakoż że w starym roku nie za bardzo dałam radę, to postanowiłam teraz Wam pokazać moje zdobycze grudniowe. Co to za zdobycze? A no ozdoby świąteczne i bombki. Uwielbiam, po prostu uwielbiam kupować jakieś stroiki, pierdułeczki świąteczne, albo nowe bombki na naszą choinkę. I tym sposobem kilka nowych rzeczy dobyło w naszym domku. 
      W ubiegłym roku znów odwiedziliśmy Osadę w Owidzu, choć nie nacykałam za dużo fotek i tym razem wpisu nie zrobiłam, ale odsyłam Was do naszej wizyty tam w 2015 roku tutaj. Będąc w Owidzu oczywiście skusiłam się na małe co nie co :) I tak kupiłam oto tego przystojniaka :)


      I taki stroik na stół :) To co mnie w nim urzekło, to fakt iż jest wykonany z rolek po papierze toaletowym :) Prezentuje się rewelacyjnie :) I ciągle super prezentuje się na naszym stole :)


      Będąc na zakupach udało mi się wyszukać takie perełki :) 


      Z tym kaszubskim wzorem to jeszcze sobie dokupię bombek! To takie moje postanowienie na ten rok :) A teraz przedstawię Wam cudo, które kupił mąż :) Wysłałam męża po zakupy spożywcze, a dodatkowo kupił taki czubek :)

     
     Mnie ten czubek oczarował! Wiem, zaraz mi tu wytkniecie, że trochę farba zeszła z niego na górze! Wiem! Ale to akurat mi się przytrafiło, kiedy tę piękność wyciągałam z pudełka. No cóż, mi się i tak podoba! 

     A tutaj jeszcze mały patriotyczny akcencik :) Te bombki wykonała moja siostrunia :) Na specjalne moje zamówienie. Jena, ta większa powędrowała do pewnej super fajnej osóbki, a druga stoi u nas :) 




     Takie małe szaleństwo przedświąteczne było u mnie :) Wszystko jeszcze wisi i stoi w pokojach. A Wy kupiliście sobie jakieś ozdoby bożonarodzeniowe w ubiegłym roku lub w tym na wyprzedażach? Ja na wyprzedaż się nie wybrałam, bo w tym m-cu mamy inne wydatki. 


     I tym akcentem jeszcze raz witam się z Wami Noworocznie :) Obym częściej tu pisała niż w poprzednim roku. A to co tu napiszę, żeby Was ciekawiło i z chęcią żebyście tu do mnie wracali :) Buziaki dla Was :* 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym (na zimę).

     Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu  Smaki ogrodu  znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)      Zachęcam do zaglądania na bloga  Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może  znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz      Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka.  Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...

"Niegrzeczne bliźniaczki" Monika Liga , Agnieszka Kowalska-Bojar.

       Macie w rodzinie bliźniaki? Ja mam. I to takie, które dla mnie są identyczne. W książce "Niegrzeczne bliźniaczki" też są dwie siostry, bliźniaczki, które są identyczne. Aczkolwiek, gdyby im się bliżej przyjrzeć...      No waśnie. W tej historii poznajemy Izę oraz Basię. Obie są mężatkami, ale tylko Basia ma trójkę dzieci. Iza z mężem Erykiem prowadzą dosyć luksusowe i wystawne życie. Za to Basia z Sebastianem i ich trzema synami żyją od wypłaty do wypłaty. Niby w obu domach jest dobrze, a jednak... Iza ma poczucie, że oddaliła się od męża, że te wszystkie luksusy już jej się znudziły oraz że bardzo brakuje jej spontanicznego seksu z mężem. Basia za to ma dość ciągle napalonego męża, roszczeniowych i leniwych dzieci i ogólnie tego całego harmidru związanego z dziećmi i rodziną. Bliźniaczki wpadają na szalony pomysł, zamiany ról. Basia przejmuje luksusowe życie Izy, a Iza przejmuje życie rodzinne Basi. Co z tego wyniknie? Czy mężowie się połapią, ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...