Przejdź do głównej zawartości

BODYMAX PLUS - testy od Streetcom.

     Z ogromną chęcią zgłosiłam się do testów na stronie STREETCOM, kiedy dowiedziałam się, że testowany będzie Bodymax. Nie wiedziałam tylko czy przyślą mi Bodymax Plus, czy Bodymax Magnez +B6. Oba preparaty z chęcią bym nie tylko ja wypróbowała, ale i mój mąż oraz rodzina czy znajomi. Trafiła do mnie paczka z Bodymax Plus. 


     Na przedniej stronie opakowania możemy przeczytać, że Bodymax Plus:
- Zmniejsza zmęczenie i przywraca energię.
- Wspomaga sprawność fizyczną i umysłową.
- Wspomaga naturalne siły obronne organizmu.

    A na odwrocie przeczytamy, że ten suplement diety "łączy siłę wyciągu z żeń-szenia oraz moc witamin i minerałów.  ...... Preparaty Bodymax zawierają unikalny, najwyższej jakości wyciąg z żeń-szenia GGE, którego działanie zostało dokładnie przebadane i udokumentowane. Bodymax Plus przeznaczony jest dla osób aktywnych, które prowadzą intensywny tryb życia, są narażone na stres, odczuwają zmęczenie fizyczne i psychiczne." 

     Normalnie wypisz, wymaluj suplement w  sam raz dla mnie! A jednak nie! Jednak się nie sprawdził u mnie. Nie wiem czy oczekiwałam wielkiego ŁAŁ a go nie było, czy po prostu jestem inna i na mnie nie zadziałał ten preparat. 


     Ale od początku. Bodymax otrzymałam w pięknym pudełeczku, A w nim 5 osobno zapakowanych blistrów, w każdym po 30 tabletek. Blistry opakowane w swoje ładne etui z czytelnymi informacjami i instrukcją, aby tabletkę brać 1 dziennie, najlepiej podczas posiłku. Tak też robiłam, codziennie, regularnie. Problemu z połknięciem dużej tabletki nie miałam ( zresztą będąc w ciąży brałam większe tabletki, he, he :) ). Po tygodniu zauważyłam zmieniony kolor stolca. Ale nie przejęłam się tym, bo w ulotce wyczytałam wcześniej, że:" Obecność żelaza czasami powoduje ciemne zabarwienie stolca."  Szkoda tylko, że wraz z zabarwieniem stolca, doszły jeszcze zwiększone gazy wydobywające się ze mnie. Mało to komfortowe, ale dawałam dzielnie radę. Chciałam, żeby ten suplement mnie wzmocnił, dodał energii i zmniejszył moje zmęczenie. A zmęczenie codziennie dopada mnie około godziny 14.00. Normalnie czuję się wtedy tak senna, bez różnicy od tego, jaką mamy na dworze pogodę, że mogłabym zasnąć na stojąco! I tego zmęczenia tabletki nie dały rady ani zmniejszyć ani tym bardziej go usunąć. Jak byłam zmęczona, tak byłam i i tak musiałam się choćby na pół godzinki położyć. Za to energię zwiększoną czułam do południa i to co mnie denerwowało, to wieczorami ok 20.00. Wtedy mogłam działać! Ale wkurzałam się, że wieczorem to ja powinnam iść spać, a nie po nocach pracować. A czasem jak sobie siedziałam czy leżałam, to czułam zwiększone tętno, serducho mi szybciej i mocniej biło. Miałam wtedy wrażenie, że moje ciało jakby chciało coś porobić, zamiast odpoczywać, ale cała reszta mnie, czyli mój umysł mówił, że chce odpocząć. To co na pewno zauważyłam, to wzmocnienie mojej odporności. Chłopaki mi się pochorowali: kichanie, smarkanie, kaszel, mężu choć daleko od nas, to też grypka go dopadła. No i aż dziwiłam się, że tylko kichanie mnie złapało przez kilka dni. Bo tak normalnie, to bym z nimi smarkała i kaszlała. Więc za to dziękuję Bodymaxowi :) Ale jakichś specjalnych efektów niestety nie zauważyłam! A szkoda! Bo pokładałam wielkie nadzieje w tym suplemencie diety. 
     Mało tego, osoby, którym dałam do testów tego Bodymaxa, też nie były za bardzo zadowolone. Najbardziej męczyły ich problemy gastryczne. A to naprawdę potrafi być uciążliwe. A jedną osobę nawet po prawie 2 tygodniach stosowania tego suplementu bolała notorycznie głowa! Więc stwierdzam że ten produkt choć ma masę witamin i minerałów, to nie jest to produkt dla mnie i nie dla osób, które obdarowałam tym Bodymaxem. 
     Jednak to co mi nie służyło, nie znaczy, że TOBIE służyć też nie będzie! Żeby się o tym przekonać, musisz sprawdzić na sobie! Mieliście już do czynienia z Bodymax Plus? Lub innym ich produktem? Będę wdzięczna za każdą wyrażoną opinię. 
Zabrać go można ze sobą wszędzie :)
    

Komentarze

  1. Swietnie ze mozesz testowac mody max ;) Kiedys czesto z tego korzystalam, obecnie nie uzywam suplementow ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby świetnie, szkoda, tylko, że ten suplement na nie nie działa tak jak powinien.

      Usuń
  2. Jak by wszystko było dla wszystkich, to by nic nie warte było :) Ja testuję Bodymax Magnez +B6, i jestem zadowolona. Nie zauważyłam jakichś wzmożonych problemów gastrycznych - na szczęście. Widać jest w składzie Bodymax Plus coś, co Ci nie służy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, coś mi nie służy. A ten Bodymax z magnezem mnie interesuje i chyba go sobie kupię, żeby wypróbować. Choć mam znajomą, która nie mogła go brać. Bo po około tygodniu zaczęła boleć ją głowa, a jak przestała brać ten z magnezem Bodymax, to ból przeszedł jak ręką odjął.

      Usuń
  3. Moja mama stosuje ten suplement :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przydałoby mi się więcej energii i wzmocnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi kiedyś lekarz przepisał sam żeń-szeń, ale też nie pomógł na zmęczenie, za to pomaga wysypianie się :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że wysypianie pomaga, tylko nie zawsze mi się udaje wyspać :)

      Usuń
    2. No właśnie mi też. Zawsze tyle rzeczy jest wieczorem do zrobienia a rano trzeba wstać do pracy.

      Usuń
  6. Osobiście nie stosuje suplementów nie jestem systematyczna wiech byba dla tego to sensu nie ma

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze wypróbowując suplementy, nie tylko tego typu, jestem super nakręcona, a potem jednak za każdym razem przeżywam zawód, bo tak naprawdę nic nie zmieniają. Chyba wynika z tego, że jednak nie warto próbować. Wystarczy zdrowa dieta i aktywny tryb życia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja przyznam że nigdy nie ufalam za bardzo suplementów diety i cudów po nich nie oczekiwałam. Czasem gdy rano czuje zmęczenie to biorę witaminy ale nie liczę na to że będę tryskac od razu energia. Rzetelna recenzja

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo