Przejdź do głównej zawartości

Nowy Rok zbliża się wielkimi krokami.

     Jakoś tego GRUDNIA ogarnąć nie umiem. Ale za chwilę się on skończy i mam nadzieję, że zarówno nowy miesiąc, jak i Nowy Rok dodadzą mi jakiejś magicznej energii! 

     Święta minęły zarówno mojej rodzinie jak i mi spokojnie, rodzinnie i w wiecznym obżeraniu się! W końcu święta zobowiązują do zjedzenia tych wszystkich potraw, które przygotowali najbliżsi oraz ja sama. No i tak jemy, jemy te resztki, bo jeszcze dziś male co nie co w lodówce po świętach zostało. Aż żal wyrzucać - na szczęście mamy dwa psiaki, wiec jak co, to one to niezjedzone jedzonko dostaną. Ale ciągle powtarzam rodzince, że mają jeść to co jest i żeby mi wyrzucania nie było! Więc jedzą/jemy :) Wy już macie całe poświąteczne jedzonko zjedzone???

     My tu pitu, pitu, a Sylwester oraz Nowy Rok zbliżają się wielkimi krokami. Jak na razie - my planów nie mamy na ten wystrzałowy dzionek - lub noc :) Jeden pomysł w sumie jest - całą rodzinką spędzić ten wieczór przed TV. A co? Tak też można spędzić rodzinnie sylwestra :) Przynajmniej rano będę normalnie się czuła :) Ha, ha :) Wy pewnie gdzieś się wybieracie, na zabawę lub domówkę :) Więc życzę udanych baletów!


     Życzę Wam wszystkim udanej i szampańskiej zabawy Sylwestrowej, a Nowy Rok 2018 niech przyniesie same dobre momenty, warte zapamiętania! Do Siego Roku Kochani!!!

Komentarze

  1. Ja idę spać :P Od rana w Sylwestra jestem w pracy, więc pewnie nie będzie siły na świętowanie. Mąż w Nowy Rok na 7 do pracy. Planuję położyć dzieci do łóżek i urządzić nam romantyczną kolację :)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia i też życzę Wszystkiego Dobrego :) Pozdrawiam.

      Usuń
  2. My nie robiliśmy dużo na święta, ale ciasto zalega w lodówce do dziś. Cóż, my też Sylwestra spędzimy w domu. Córeczkę położymy spać a nam może w końcu uda się obejrzeć w spokoju jakiś film. Wam również życzymy udanego Nowego Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc romantycznego wieczoru sylwestrowego życzę 😊

      Usuń
  3. Święta, Sylwester i zaraz styczeń. I jak co roku. Robimy swoje i jak najrzadziej oglądamy się za siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tak samo jak Ty, na luzie, przy książce i telewizorze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, ze większość w domu na spokojnie😉 Czy my już wyrośliśmy z imprez ? 😉😊

      Usuń
  5. Ja co roku spędzam w tym samym miejscu, miejscu, do którego zjeżdża pół Polski, tyle że ja na własnej kanapie i bardzo mi z tym dobrze. Może przejdziemy się na stok na spacer i oczywiście będziemy podziwiać o północy fajerwerki z dwóch powiatów, bo mamy na nie piękny widok ze Szczytu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wam tych widoków to chyba każdy zazdrości 😉 Macie fajne miejsce, widoki cudne, to i nigdzie chodzić nie musicie😊 Bawcie się dobrze. Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Ja zaczłęam na jesień pracę, nawet nie wiem kiedy uciekła mi ta końcówka roku, a kolejny zapowiada się mega intensywnie :)
    Wszystkiego dobrego kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i Tobie również wszystkiego dobrego jak i powodzenia w pracy !!! Uściski 😊

      Usuń
  7. Jedzonko swiateczne juz dawno zjedzone. Sylwester standardowo na kanapie :-) Szczesliwego Nowego Roku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też spędziliśmy Sylwka w domu :) Szczęśliwego Nowego Roku!

      Usuń
  8. Też nie lubię wyrzucać jedzenia. Choćby ze względu na głodujących ludzi... Mam nadzieję, że z tym blogiem to tylko taka chwilowa niemoc, bo bardzo Cię Aniu polubiłam. Kochani, z okazji nadchodzącego roku chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń oraz pogody ducha. Szczęśliwego Nowego Roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, taka chwilowa nie moc. Będę pisała, choć może nie za często, ale się postaram ;)
      Tobie również Karolciu Wszystkiego Najlepszego w Tym Nowym Roku!!!!! Niech spełnią się Twoje marzenia!!!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo