Przejdź do głównej zawartości

"Związane dusze" Nana Bekher.

      "Kiedyś na świecie byli tylko ludzie, teraz wśród nas żyją zmienni. Wampiry, wilkołaki i inni. "




     "Związane dusze" to całkiem inna książka od Nany Bekher.  Do tej pory Nana opisywała zwykłych ludzi, bogatych, biedniejszych i ich losy oraz gorące sceny z nimi. Tym razem otrzymujemy niby normalny świat z ludźmi ale dodatkowo mamy do czynienia z wampirami i wilkołakami. Głównie tymi drugimi ;) To co tutaj naszykowała autorka dla czytelników to muszę przyznać, że mnie zaskoczyło totalnie! Mało tego, po przeczytaniu, napisałam do autorki, że ja chcę więcej!!!

     Wyobraźcie sobie, że żyjecie w świecie, gdzie za sąsiadów macie ludzi, którzy potrafią zmienić się w wilkołaka, czy w wampira. I mało tego, wampiry,  czy wilkołaki mogą tworzyć związki ze zwykłymi ludźmi. W tej książce dowiadujemy się, że u wilkołaków jest coś takiego jak "przeznaczenie". Czyli że jak dwójka osób przeznaczonych sobie przez los, się spotka i dotknie, od razu czują tę więź i wiedzą co to oznacza. Tutaj taka więź dotyka Arianę i Camilla. Ona dopiero co zaczęła pracę w biurze architektonicznym , w którym on jest jednym z szefów. Obojgu ta więź jest nie na rękę i próbują całe zdarzenie, ba!, fakt o tym, próbują ukryć przed wszystkimi! Jednak, takie chowanie się z tym oraz próba odrzucenia tej więzi ponosi swoje konsekwencje. A może być jeszcze gorzej!!! Czy uda się tej dwójce oszukać los? Przecież wiemy, że przeciwieństwa się przyciągają. A Ariana i Camillo, to kompletne przeciwieństwa. :) Czy jeśli poddaliby się losowi i stworzyliby związek, to byli by  szczęśliwi? Jaką podejmą decyzję i dlaczego od ich decyzji będzie zależało życie innych? Zapraszam do tej emocjonującej książki!

      Pisałam już niejednokrotnie, że książki Nany Bekher mogę brać w ciemno. Do tej pory na żadnej jej książce się nie zawiodłam. Tym bardziej byłam ciekawa, jak poradziła sobie w takiej trochę fantastycznej historii. I jestem szczerze bardzo zadowolona!!! Historia pisana jest z punktu widzenia obojga głównych bohaterów plus czasem poznajemy jeszcze punkt widzenia dodatkowych bohaterów. A więc mamy możliwość poznania też ich myśli i uczuć, które nimi targają. A tych trochę tutaj jest, bo jakby nie było, zarówno Ariana jak i Camillo są dosyć temperamentni i charakterni. Co może Wam podpowiedzieć, że dzieje się pomiędzy tą dwójką bardzo dużo!!! Ale pamiętajcie, że wkraczamy w świat wilkołaków i o nich samych też się trochę dowiadujemy. Podglądamy też związki rodzinne. W rodzinie Ariany też sporo się dzieje i nie koniecznie dobrze się dzieje. Koniecznie musicie sięgnąć po tak emocjonującą książkę, dzięki której się zrelaksujecie, ale też po której przeczytaniu zastanowicie się na pytaniem - czy od przeznaczenia można uciec? A ja jestem pod wrażeniem tej historii i będę się przypominała autorce, żeby pomyślała nad kontynuacją tej książki, albo nad inną w takim stylu. Trzymam za to kciuki, bo lubię takie klimaty :) 


#współpracabarterowa z Wydawnictwem WasPos i Naną Bekher




Tytuł: "Związane dusze"

Autor: Nana Bekher

Ilość stron: 318

Wydawnictwo: WasPos


      Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania tej niezwykłej historii Autorce oraz Wydawnictwu WasPos. 


Komentarze

  1. Skoro ta książka wywarła na Tobie tak pozytywnie wrażenie, to ja również chcę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romanse bardzo lubię, a jeszcze jak są w nim wampiry czy wilkołaki to już wogóle jest super. Zatem polecam :)

      Usuń
  2. Coś bardzo w moim stylu. Myślę, że mógłby być z tego niezły film :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No musze przyznać, że Twoja recenzja mnie bardzo zachęciła do tej ksiązki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to napiszę, że jest mi bardzo miło z tego powodu :)

      Usuń
  4. Dawno nie sięgałam po książki tej autorki. Tę lekturę polecę siostrze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to nie do końca umiem się odnaleźć w takich klimatach, ale moja koleżanka uwielbia, muszę jej podsunąć ten tytuł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że masz koleżankę, która czyta inne gatunki niż TY. Wtedy ,można podsuwać tytuły , które nie do końca obie odpowiadają :)

      Usuń
  6. To nie moje czytelnicze gusta, ale Tobie gratuluję miłej lektury, skoro odnajdujesz się w takich klimatach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak najbardziej się odnajduję w takiej literaturze :)

      Usuń
  7. Przyznam, że brzmi niezwykle kusząco.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bez wątpienia jest się czym zainteresować w wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro ta lektura wywarła na Tobie tak pozytywnie wrażenie, to wnioskuję że wato ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo