Byłam jeszcze w ciąży, kiedy dowiedziałam się o spotkaniu "MOŻE NAD MORZE?" w Koszalinie. Spotkanie miało odbyć się 5 września tego roku. Byłam napalona na to spotkanie okropnie! Jednak kiedy już zbliżył się ten dzień - byłam w stresie! Dlaczego? A no choćby dlatego, że miał ze mną jechać mój mąż jako szofer - jednak nie mógł, bo był w pracy. Musiałam sama zasiąść za kierownicą naszego autka i razem z moim dwu i pół miesięcznym syniem wyruszyłam w drogę. Nie powiem, że było lekko być jednocześnie kierowcą i mamą zajmującą się bobasem. Całe szczęście Hubi w drodze do Koszalina zmusił mamę tylko do 2 postojów. Kochany synek ! Na miejscu - czyli w Park Cafe
przywitały mnie i synka organizatorki tegoż spotkania - Milena z bloga Cytryniaki oraz Magda z bloga Ona Jedna a Ich Dwóch.
Po chwili uzbierało się nas kilkanaście mam/blogerek. Ależ ekipę stworzyłyśmy! Tu tylko część tej ekipy, bo niestety wyleciało nam z głowy, by strzelić sobie focię z wszystkimi uczestniczkami.
Nasze spotkanie organizatorki miały zaplanowane niby co do minuty, jednak - tu wyszła prawdziwa kobieca natura - nasza chęć poznania się i porozmawiania ze sobą zwyciężyły, no i oczywiście potem trzeba było nas troszeczkę uspokajać. Ale w końcu dopuściłyśmy do głosu Agnieszkę z Mama Time Coaching.
Mówiła nam między innymi o tym jak mamy o sobie mówić czy pisać. Zadała nam też zadanie, dzięki któremu mogłyśmy poznać się ciut lepiej - oj było zamieszania i śmiechu co nie miara. A w tym czasie mój synio ... no właśnie, on poznawał lepiej nową ciocię ( P.S. a tych ciotuń troszkę tam było i mój synio, jako jedyny rodzynek był w kręgu zainteresowania - oczywiście jemu to było na rękę).
Zaraz po tych fajnych zadaniach mogłyśmy posłuchać Ani z bloga Mamamusia i łobuziaki i jej prezentacji marki Dizolve. I tu mnie Ania zaskoczyła tymi paskami piorącymi. No przecież proszki, żele, kapsułki znamy wszyscy, ale o paskach kto z Was już słyszał?, kto ich używał? Ja jestem mega ciekawa tego produktu Dizolve.
Następnie Roksana Prusaczyk z bloga Dzwoneczkowy Raj Mamy przedstawiła nam kosmetyki firmy Plus dla skóry.
Mogłyśmy jak widać na fotkach - dotykać, powąchać, posmarować czy popsikać - czyli mogłyśmy te kosmetyki po prostu wypróbować. Muszę dodać, że pewne z prezentowanych kosmetyków bardzo mnie zainteresowały i muszę poszukać w pobliżu mnie apteki, w której dostanę te kosmetyki.
Pani dietetyk Natalia Jasiakiewicz - Jeleń z koszalińskiej Pracowni diet po krótce omówiła z nami fakty i mity związane z dietą matki i dziecka. Wiecie - na ten temat można by gadać i gadać, i gadać... No ale ten czas tak szybko mijał.
Później była bardzo miła chwila - prezentów chwila :) Powiem szczerze, że było co tachać do samochodu. Nasze organizatorki wystarały się dla nas wszystkich o masę giftów.
A na koniec był bardzo smaczny torcik od Architektów Tortów z Koszalina. Tort nie była za słodki, nie był z przesadą - był po prostu mega smaczny - ach ten smak truskawek :)
Dodam tylko, że kiedy moi dwaj starsi synkowie zobaczyli fotki tego torciku, to aż piszczeli - też byśmy zjedli po kawałku!!! Bo moi synkowie uwielbiają torty:) No cóż, mama musiała ich zapewnić, że w najbliższym czasie jakoś im to zrekompensuję :)
A na koniec mojego wpisu kilka fotek z tego cudnego spotkania. Milenie i Magdzie dziękuję za zaproszenie i za super zorganizowane spotkanie - powtórzę się jeszcze - za mało czasu było na nagadanie się :) A pozostałym uczestniczkom dziękuję za wspaniale spędzony wspólnie czas. Oby udało nam się jeszcze w tym samym gronie spotkać! A Hubi przesyła wszystkim ciociom buziaki :*
Udział w spotkaniu wzięły:
organizatorki:
Milena Cytryniaki
Magda Ona Jedna a Ich Dwóch
no i uczestniczki:
Ania Mamusia i łobuziaki
Marta Buba
Daria Ja matka niedoskonała
Ewa AnieLove
Agnes Magnesik.eu
Gosia Młoda Żonka
Roksana Dzwoneczkowy Raj Mamy
Kamila Misz-Masz Paczajki
Klaudia Niezłe Ziółko
Monika Były sobie świnki trzy
Ania Żyć nie umierać
Widzę, że było świetnie :) Aniu, wyglądasz kwitnąco :)
OdpowiedzUsuńOj Monisiu - było super! Czas leciał jak szalony i już był czas powrotu do domku. No i dziękuję za miłe słowa.
UsuńSwietne spotkanie. Zazdroszcze! Synus sliczny I jaki rozchwytywany :)
OdpowiedzUsuńDzięki Miniu za miłe słowa:) A Hubi faktycznie wzięcie miał :)
UsuńMy teraz z Asią z bloga z filiżankąkawy organizujemy takie spotkanie w Łodzi 12.12.2015 Mamy blog-Off-ują w Łodzi :)
OdpowiedzUsuńWidać, że Hubercik spisał się na medal był cichutki i spokojny i organizatorki też
No proszę - to już dziś trzymam kciuki za Wasze udane spotkanie! Oj tak, Hubi się spisał :)
UsuńHubercik jest cudowny :*
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że do nas przyjechałaś. Pomimo tylu utrudnień :) Dziękuję :*
Hubiś dziękuje za miłe słowa :* A ja dzięki temu spotkaniu przezwyciężyłam swój mały lęk do samotnych wyjazdów w nieznane :) Teraz już mi żadna miejscowość nie straszna :)
Usuńbuziaczki dla Hubisia! :):):):) był booooooski
OdpowiedzUsuńHubi dziękuje :* Super było poznać taką fajną ciotunię :)
UsuńAniu było cudownie się spotkać w tak zacnym gronie a Hubcio skradł nasze serducha. Rośnie mały łamacz kobiecych serc
OdpowiedzUsuńIzo mam nadzieję, że uda nam się wkrótce znów spotkać. A Hubiś owszem, potrafi czarować :) A teraz troszkę choruje razem z braćmi, ach i z tą pogodą.
UsuńUwielbiam takie spotkania :-))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś na jakimś uda nam się osobiście spotkać :)
Usuń