Przejdź do głównej zawartości

Przetworowo cz. 2.

     Tak więc czas było by opisać cóż też takiego ostatnio porabiałam. Jak myślicie? Tak, dalej przetwory. Musiałam przecież zrobić buraczki z papryką. Te właśnie buraczki uwielbia starszy synek. Buraczki oczywiście z babcinego ogrodu, tylko cebulę i paprykę dokupić musiałam. Ale już piszę przepis.

Buraczki z papryką
3 kg buraczków
1 kg papryki
1 kg cebuli
1 szk. cukru
1 szk. octu
1 szk. oleju
1 łyżka soli
pieprz do smaku

   Buraczki ugotować, zetrzeć na tarce. Cebulę i paprykę pokroić w kostkę i na oleju podsmażyć (zeszklić). Wszystko razem wymieszać - oczywiście chodzi też o przyprawy i zostawić na 6 godzin. Przełożyć do słoików i pasteryzować kilka minut.







Trochę słoiczków udało mi się zrobić, więc na zimę powinno starczyć. A propo zimy. Jak ktoś ma swój ogródek i swoje warzywa, to wie, że raz te warzywa obrodzą lepiej, a raz gorzej. I tak właśnie w tym roku u mojej mamy gorzej obrodziła marchewka. Jest jej sporo, ale jest mała i nawet bardzo mała. Normalnie wyrzuciło by się tą całkiem małą dla zwierząt, ale po co takie marnotrawstwo?! Wystarczy każdą  maluteńką marcheweczkę oczyścić, umyć i w garnku ugotować - tu jak kto woli, można już na miękko lub tak na prawie miękko. Ja gotowałam marchewkę na bardzo miękko, w lekko osolonej wodzie, a jak już była mięciutka, to powkładałam marchewki do słoiczków, zalałam wodą w której wcześniej ona się gotowała, zakręciłam słoiczki no i pasteryzowałam dosłownie 6 minut. Tak przygotowaną marchewkę w słoiczkach można zawsze wykorzystać do jakiejkolwiek zupy. Ja mając już marchewkę miękką w słoiczkach, gotuję sobie np. zupę fosolową i jak już jest gotowa, to wrzucam trochę marchewki, odczekam z 5 minut, bo marchewka musi zrobić się ciepła. Potem tylko zupę zaklepać lub i nie, dodać natki pietruszki lub i nie - i gotowa zupka:) Więc nie marnujmy małych warzyw, bo i z takich można mieć pożytek:)

Komentarze

  1. widzisz dzieki za wiadomosc o marchewce... bo do tej pory sie zastanawialam jak to zrobic.. u nas duzo marchewki bylo wiec zeby sie rownierz nie zmarnowala juztro robie w sloiki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że mogę pomóc:) Ja teraz od mamy jeszcze dowiozłam sobie sporo malutkiej marchewki i zaś będę zaprawiała:)

      Usuń
  2. U nas też króluje burak ostatnio :))) Pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jak się robi swoje przetwory to wszystko jest pyszne:) A jakie słodkie są buraki gotowane na parze;) Polecam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

Nabroiłeś? To nasmaruj tyłek cebulą!

     Czasem tak się zdarza, że dzieciom czegoś się zabrania - raz, drugi, trzeci, dziesiąty i setny. A dziecko i tak zrobi po swojemu. Bo przecież to czego rodzic zabrania, to zazwyczaj fajne jest!       I tak właśnie zrobił nasz młodszy synek. Tato mu zabraniał bawić się taty narzędziami i wszystkim co tato ma przy narzędziach poukładane. Synek wykorzystał moment, kiedy tato był w pracy, a mama wyszła po drzewo na dwór i pobroił trochę. I choć mama po powrocie od razu zauważyła, co też synio pobroił, to była szansa, że tato nie zauważy - jedna zauważył! I powiedział do synia, że skoro go nie posłuchał, nabroił, to teraz ma sobie cebulą tyłek nasmarować, żeby lanie mniej bolało! I tato najpierw postanowił zjeść obiad, a potem rozliczyć się z synem.W tym czasie, kiedy tato jadł, synek najpierw z płaczem pobiegł do pokoju niby się schować, po chwili poszedł do kuchni. Ja obserwowałam co też synek wyprawia! A on wziął cebulę i poszedł z nią z powrotem do pok...