Przejdź do głównej zawartości

Poświątecznie :)

      Święta, święta i po świętach. Każdy z nas posiedział, poleniuchował, poświętował, spędził bardziej lub mniej rodzinnie ten czas. Teraz już niektórzy szykują się do Sylwestra, ale ja chciałam tak jeszcze wrzucić tutaj trochę naszego świątecznego klimatu. Odwiedził nas Gwiazdor z prezentami - dzieci dłuuuugo na niego czekały, ale zdążyły zasnąć nim do nas przyszedł ten Jegomość:) Ale rano zaskoczenie ... BYŁ! Prezenty zostawił, ciastka pojadł, mleko wypił, rysunki dzieci zabrał i potem tylko była radość dzieci z rozpakowywanych prezentów. Oj działo się działo :) 
                            Nasza wigilia :)
                                Wigilijny dwupak :)


                   A tu radość dzieci z części prezentów.



                    I znów wracają pod nasz płot prawie :)

     Zapomniałam dopisać, że ja najbardziej się ucieszyłam, że w I święto padał śnieg, a w II święto przymroziło u nas do -12 stopni C. I ten śnieżek i mróz mamy do dziś - super :) To jest zima :)

Komentarze

  1. Jak pięknie wyglądasz z brzuszkiem :) Zatęskniłam za swoim... :)
    Radość z prezentów aż razi po oczach :) Mikołaj wiedział co przynieść :)
    U Nas też w I dzień świąt padało, a w II przymroziło do -12 stopni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli pogodę miałyśmy taką samą :) Dzięki za miłe słowa :)

      Usuń
  2. Świąteczny dwupak najpiękniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie Ci z brzusiem :) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zjadło mi drugą część komentarza:/ prezenty jak widać udane:)
      Wszystkiego dobrego w Nowym Roku dla Waszej Rodzinki!

      Usuń
    2. A dziękujemy i również dal Was wszystkiego dobrego w tym nowym roku!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym (na zimę).

     Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu  Smaki ogrodu  znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)      Zachęcam do zaglądania na bloga  Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może  znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz      Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka.  Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...