W tym roku już kilka razy ścinałam miętę, suszyłam, kruszyłam i upychałam w słoikach :) W końcu trzeba mieć zapas na herbatkę dla synków :)
Mamy już niezły zapas suszonej mięty, ale to jeszcze nie koniec tegorocznego suszenia, bo mięta ciągle rośnie i rośnie, więc jeszcze będę suszyła:)
Już pod koniec mojej ciąży chciałam robić przetwory z truskawek, albo z czereśni, ale jakoś zabrać się za to nie mogłam, no i ciągle czekałam an niższe ceny tych owoców. Potem urodziłam synia, więc od razu też nie chciałam zabierać się za przetwory. No ale jak już troszkę odpoczęłam, to kupiłam czeresionki i nagotowałam w słoikach kompocik. Niestety fotki nie zdążyłam cyknąć, bo zdążyłam słoiki wywieźć do mojej mamy. Już kiedyś wspominałam, że ja w domku nie mam piwnicy, więc przetwory wywożę do rodziców. Później szwagier przywiózł mi 10 kg truskawek kaszubskich :) Chciałam zrobić z nich dżemiku, ale mężu dał pomysła, żebyśmy urozmaicili sobie te dżemiki. Kupił świeże ananasy i mango i pokombinowaliśmy. Najpierw nagotowałam kilka słoików kompociku z samych truskawek, a potem pomieszałam resztę truskawek - połowę z ananasem, a połowę z mango. Dodam tylko, że zarówno mango, jak i ananas po obraniu zostały przetarte na robocie kuchennym na gładką masę. Dopiero wtedy zaczęłam to mieszać z truskaweczkami rozdrobnionymi i cukrem żelujący.
Naprawdę się cieszę, że chociaż troszkę słoików udało mi się zapełnić. W końcu zapasy na zimę trzeba porobić :)
Mamy już niezły zapas suszonej mięty, ale to jeszcze nie koniec tegorocznego suszenia, bo mięta ciągle rośnie i rośnie, więc jeszcze będę suszyła:)
Już pod koniec mojej ciąży chciałam robić przetwory z truskawek, albo z czereśni, ale jakoś zabrać się za to nie mogłam, no i ciągle czekałam an niższe ceny tych owoców. Potem urodziłam synia, więc od razu też nie chciałam zabierać się za przetwory. No ale jak już troszkę odpoczęłam, to kupiłam czeresionki i nagotowałam w słoikach kompocik. Niestety fotki nie zdążyłam cyknąć, bo zdążyłam słoiki wywieźć do mojej mamy. Już kiedyś wspominałam, że ja w domku nie mam piwnicy, więc przetwory wywożę do rodziców. Później szwagier przywiózł mi 10 kg truskawek kaszubskich :) Chciałam zrobić z nich dżemiku, ale mężu dał pomysła, żebyśmy urozmaicili sobie te dżemiki. Kupił świeże ananasy i mango i pokombinowaliśmy. Najpierw nagotowałam kilka słoików kompociku z samych truskawek, a potem pomieszałam resztę truskawek - połowę z ananasem, a połowę z mango. Dodam tylko, że zarówno mango, jak i ananas po obraniu zostały przetarte na robocie kuchennym na gładką masę. Dopiero wtedy zaczęłam to mieszać z truskaweczkami rozdrobnionymi i cukrem żelujący.
Naprawdę się cieszę, że chociaż troszkę słoików udało mi się zapełnić. W końcu zapasy na zimę trzeba porobić :)
Szalejesz :D
OdpowiedzUsuńJa w tym roku z truskawek nie mam nic. Z jagód na razie tylko kilka słoiczków zrobiłam, ale po ostatniej wyprawie i wyjmowaniu z nas 7 kleszczy, chyba się wstrzymam z jagodami :/ Muszę poszukać jakiegoś skutecznego środka odstraszającego, bo w tym roku to jakaś masakra :(
Hmm. Ciekawy pomysł z tym mieszaniem smaków. Robiliście już wcześniej takie mieszane dżemiki? :)
Oj widzisz, ja na jagody jeszcze nie zdążyłam się wybrać! A Ksawery ciągle upomina się o dżemik jagodowy :) Co do mieszania tych smaków z truskawką, to pierwszy raz tak mieszamy truskaweczkę. Ale jak smakowałam dżemiki podczas upychania ich do słoików, to smakowały przepysznie :)
UsuńMoje dzieci uwielbiały herbatkę z Twojej mięty, ale już dawno się skończyła. Mango uwielbiam, ale dżemu z mango jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, jak przyjedziecie, to znów obdaruję Was miętą :) Wiesz, to jest truskawka z mango:) Mi tam smakuje, zresztą mi smakuje wszystko co słodkie :)
Usuńno proszę - szalejesz :D Ja wczoraj z mężem wynosiłam do piwnicy chyba masę słoików :P Na razie porobiłam dżemy z truskawek, czereśni, wiśni, jagód i czarnych porzeczek, kilka słoiczków soku z malin. Teraz odpoczynek a po urlopie zabieram się na wekowanie pomidorów, lecza i sałatkę szwedzką :D
OdpowiedzUsuńJa to niby szaleję, a u Ciebie to co? Też już spory zapas na zimę porobiony, no i jeszcze dalsza produkcja będzie, więc obie szalejemy :)
UsuńUwielbam miętę. Jako herbata lub dodatek do drinków, lodów itp. A koszta uprawy niewielkie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, można ją dodać do potraw co niektórych i moim zdaniem zawsze warto mieć miętę w domku w doniczce, lub na rabacie koło domu :)
Usuń