Jedna rodzina, wydawałoby się, że idealna! Jednak takich rodzin po prostu nie ma! Tutaj owa rodzina ma sporo problemów, sekretów i tajemnic. I to wszystko przez kogo? Przez jedną osobę. No prawie wszystko przez jedną. Aż nie chcę sobie wyobrażać, że ja też mogłabym być taką okropną matką dla swoich dzieci!!!
Karolina uciekła zaraz po maturze z Miłościc do Krakowa do pracy, aby tylko być daleko od matki. Jej najstarszy brat na życzenie matki został księdzem, a drugi z braci ożenił się ze swoją miłością i ma 3 dzieci. Jednak czy jego małżeństwo może być normalne, kiedy idealna teściowa wytyka swojej synowej każdy błąd, nawet tam gdzie go jeszcze nie popełniła, do tego najlepiej było by gdyby synowa robiła wszystko tak super jak ona i jeszcze nawet teściowa układałaby im ciągle życie?! Jak dla mnie MASAKRA!!! Gdzie w tym wszystkim znajduje się ojciec Karoliny? Dlaczego nie broni swoich dzieci? Czy podejmowane przez Joannę decyzje muszą doprowadzić do tragedii, aby ta uzmysłowiła sobie swoją winę? I kolejne pytanie - czy kobieta postara się zmienić? A propo jeszcze Karoliny. Jest ona młodą kobietą, która nieszczęśliwie się zakochała i zaszła w ciążę, a potem dziecko oddała. Sama borykała się z tym swoim dramatem. Ale poprzez utratę dziecka sama sobie wmówiła, że nie zasługuje na nic dobrego. Czy w takim razie, kiedy na jej drodze stanie miłość - otworzy się na to uczucie? A może dalej będzie wolała biczować się za swoje postępowanie z przeszłości? A jej bracia? Czy będą dalej wykonywać posłusznie życzenia i polecenia swojej mamusi? Co takiego musi się w ich życiu wydarzyć, aby zrozumieli swoje błędy i postanowili zmienić siebie i swoje życie?
Sięgając po tę książkę z kolejnego Book Touru byłam przekonana, że to będzie lekka i przyjemna opowieść o Karolinie. Że kobieta sporo przeszła i w sumie potem biczowała się ciągle za to, no i że może w pewnym momencie zaświeci dla niej słońce. Tak ja sobie wyobrażałam tę lekturę z happy endem. Kompletnie nie spodziewałam się, że będę przy tej książce płakała, że będę się złościła, że będę miała ochotę wstrząsnąć Karoliną czy ją przytulić, że będę chciała słów kilka powiedzieć jej mamusi... Eh... Długo bym tak mogła, czego to ja się nie spodziewałam. Pani Wioletta Gocoł w tej książce przedstawia nam rodzinę, jakich na pewno sporo jest na świecie, gdzie to jedno z rodziców ustawia pod swoje widzimisię całą swoją rodzinę i całe ich życie! Nie powiecie mi, że nie znacie wokół siebie takiej osoby, która lubi się rządzić i ustawiać partnera/partnerkę, męża\żonę, swoje dzieci pod swoje dyktando! Taka osoba próbuje narzucić swoją wolę najbliższym jak nie prośbą, to groźbą, albo i posunie się do kłamstw czy oszczerstw. Jednak jeszcze bardziej bolało mnie to, że matka, która urodziła trójkę dzieci nie okazywała im miłości, czułości, troski, nie przytulała, nie wpuszczała do swojego łóżka!!! Dlaczego? Nie umiem sobie tego wyobrazić!
"Miłość nie poddaje się i nie ucieka, gdy na jej drodze pojawiają się przeciwności, tylko je zwalcza."
Jak możecie się domyślić, podczas czytania targały mną przeróżne emocje. Bohaterowie są tutaj tak różni od siebie i barwni. Są osoby dominujące i zdominowane, są kochające, kochane i niekochane, są podstępne oraz przyjazne i przyjacielskie. Jest tutaj też pokazanych kilka różnych problemów, jak: zdrada w małżeństwie, oddanie dziecka i dalsze rozpamiętywanie tego, nieufność w małżeństwie, samotne wychowywanie dziecka czy dosłowny ból dupy! O co chodzi z tym bólem dupy? Autorka opisuje tutaj kilka sytuacji choćby z pracy Karoliny, gdzie "koleżanki" z pracy nic nie wiedzą o niej, ale zachowują się jakby znały ją lepiej od niej samej i obgadują ją. Jest tutaj kilka takich sytuacji, kiedy to inni wiedzą o bohaterze więcej niż on sam, a od takich jak wiemy, lepiej trzymać się z daleka! Kurcze, nie myślcie, że są tutaj tylko przykre sceny, choć na takich chyba się tutaj skupiłam najwięcej. Jest też tutaj i miłość, radość, współczucie, i kilka takich przyjemniejszych scen ;) Jeśli więc szukacie książki, która Was porwie od pierwszych stron, która wciągnie Was w wir rodzinnych tajemnic i powolutku, do samego końca będzie po kolei odkrywała te tajemnice jedna po drugiej, to ta książka jest dla WAS!
P.S. Tylko przygotujcie sobie chusteczki do otarcia łez. ;)
Autor: Wioletta Gocoł
Ilość Stron: 444
Wydawnictwo: Literackie Białe Pióro
Dziękuję dziewczynom z bloga CZYTAM DLA PRZYJEMNOŚCI za możliwość wzięcia udziału w kolejnym BT u nich. A pani WIOLETCIE GOCOŁ za ten ogrom emocji podczas czytania :)
Dziękuję za opinię.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejne BT w którym mogłam wziąć udział :)
UsuńLubię książki podczas lektury których odczuwam różne emocje. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz takie książki, to tą koniecznie musisz przeczytać ;)
UsuńPublikacja na pewno dostarcza czytelnikowi wielu przeżyć, z chęcią zagłębię się w tę lekturę.
OdpowiedzUsuńDostarcza, oj dostarcza emocji!
UsuńTyle emocji może pojawić się przy lekturze, aż dziw. Może kiedyś na książkę się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMoże jestem za bardzo uczuciowa i stąd taki ogrom emocji u mnie ;) A książkę polecam :)
Usuńzupełnie nie moje klimaty, ale wiem komu ją polecę i do razu przygotuję chusteczki ;-)
OdpowiedzUsuńOj tak, jak czytelniczka jest tak uczuciowa jak ja, to chusteczki będą konieczne!!!
UsuńTo prawda że nie ma rodziny idealnej, jednak są takie które bardziej i mniej odbiegają od normy, co do publikacji wywolujących łzy to może za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńZa chwilę wakacje, a wówczas lubię, jak kilka książek w tym klimacie wpadnie w moje ręce. :)
OdpowiedzUsuńDzięki book tour'om można trafić na na prawdę fajnie książki, ta na tle innych obyczajówek wydaje się bardzo oryginalna. Tytuł sobie zapisuję.
OdpowiedzUsuń