Przejdź do głównej zawartości

"Star Stable. Opowieści o zmroku" Helena Dahlgren.

      W maju recenzowałam 3 tom Star Stable "Nadchodzi mrok". Zauroczyła mnie ta dziewczęca seria o 4 przyjaciółkach i ich koniach. Mega się ucieszyłam, kiedy dotarła do mnie książka "Opowieści o zmroku", która jest 5 tomem z tej serii Star Stable. 



     O czym tutaj przeczytałam ? Nie wiem co działo się od ich ostatniego spotkania, ale wnioskuję, że trochę się nie widziały. I nagle okazuje się, że każda z nich dostała tajemniczy list, w którym jest ostrzeżenie. Kto i przed czym ostrzega dziewczyny? Tego nie wiemy. Ale w końcu Anne, Lisa, Alex i Linda to przyjaciółki i do tego Jeźdźcy Dusz. I pamiętajmy, że na całej wyspie  Jorvik panuje magiczna aura, a dziewczyny z ich końmi łączą magiczne zdolności. Co powoduje, że my podczas czytania mamy lekką gęsią skórkę, kiedy to dziewczyny decydują się pojechać na swoich starbreedach do Doliny Złotych Wzgórz. Tam nieoczekiwanie się spotykają i wspólnie zastanawiają się, kto i po co przysłał im te listy? W między czasie Linda zaczyna opowiadać przyjaciółkom, jak to jej ciotka Amal kupiła dziwną lalkę. Nie wiem dlaczego, ale jak czytam o podobnych lalkach, to od razu Laleczka Chucky mi się przypomina. Ale wracając, ta laleczka nie ma takich skłonności jak Chucky, za to i tak daje się nieźle we znaki zarówno Lindzie, jak i jej cioci. Potem kolejno dziewczyny też przypominają sobie o pewnych dziwnych wydarzeniach sprzed jakiegoś czasu. I tym sposobem dowiadują się, że każdej przydarzyła się mega dziwna i tajemnicza przygoda. Ale co to tak naprawdę ma wspólnego z ostrzeżeniami do nich wysłanymi? I jak zakończy się ich nocne spotkanie? Czy uda im się rozwikłać tę zagadkę? 








     Rewelacyjna książeczka dla dziewczynek w wieku szkolnym. Na okładce jest zalecany wiek 9+. No i może lepiej trzymać się tych zaleceń, żeby młodsze dziewczyny nie wystraszyły się za mocno tych opowiadań Jeźdźców Dusz. Ta książka jest inna od tomu 3, który wcześniej miała okazję czytać. Czym się różni? No więc w tamtym tomie okładka była miękka, a tutaj jest twarda, sztywna. W tamtej nie było kolorowych obrazków, jedynie od czasu do czasu kilka czarno białych znaków i gwiazdek, do tego kartki były zwykłe, a stron miała blisko 300 do przeczytania. Ta ma prawie każdą stronę kolorową, z pięknymi ilustracjami, zresztą co nie co pokazałam na zdjęciach Wam, no i ma niecałe 140 stron. Ogromna różnica w tych książkach. Ale przygody w obu tomach były wciągające, a tutaj były z lekkim dreszczykiem strachu. Wracając do "Opowieści o zmroku" to ta książka z tajemniczymi historiami z dreszczykiem przypadnie do gustu wszystkim dziewczętom, które nie boją się bać :) 



Tytuł: "Star Stable. Opowieści o zmroku"

Autor: Helena Dahlgren

Ilość stron: 136

Wydawnictwo: Znak Emotikon


     Dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon za tę książkę i możliwość jej zrecenzowania. Cudowne opowieści z dreszczykiem. 

Komentarze

  1. Zdaje się,że dziewczynki z tej kategorii wiekowej faktycznie będą zachwycone książką. Ja w ich wieku też bym była :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Ja czytając też byłam zachwycona. A nastolatką od dawna nie jestem ;)

      Usuń
  2. Okładka książki jest przepiękna! Zresztą jak widzę grafika książki przyciąga wzrok. To musi być wspaniała książka

    OdpowiedzUsuń
  3. Wędrówki po kuchni8 listopada 2021 11:21

    Książka zachwyca grafiką jak i fabułą. Będe miała ją na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że książeczka spodoba się każdej dziewczynce takie właśnie wieku jak piszesz. Sądzę że moje wnuczce też by się spodobała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama chętnie się na nią skuszę, jestem jej bardzo ciekawa.

      Usuń
    2. Julka W jeśli wnuczka lubi takie powieści z lekkim dreszczykiem i do tego o przyjaźni to na pewno się jej ona spodoba :)

      Usuń
  5. Myślę że książeczka spodoba się każdej dziewczynce w takim wieku jak piszesz. Sądzę że mojej 10 letniej wnuczce też by się spodobała

    OdpowiedzUsuń
  6. chociaż moja córka bardzo lubi jednorożce, nie wiem, czy ta historia przypadła by jej do gustu, jest trochę zbyt dojrzała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu jednorożce to nie to samo co rosłe starbreedy! No i tutaj faktycznie jest lekki dreszczyk emocji, więc może lepiej chwilę jeszcze poczekać, może za jakiś czas córka sama zainteresuje się tą książką ;)

      Usuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tej serii i na pewno się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam :) A potem chętnie przeczytam Twoją opinię ;)

      Usuń
  8. Chętnie bym przygarnęła. Ładne wydanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wydanie naprawdę cudowne. I treść wciągająca :)

      Usuń
  9. Okładka książki jest prześliczna, grafika pieści oko umilając czas z tymi publikacjami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grafika tutaj jest naprawdę rewelacyjna. Ale i treść bardzo ciekawa i wciągająca.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym (na zimę).

     Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu  Smaki ogrodu  znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)      Zachęcam do zaglądania na bloga  Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może  znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz      Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka.  Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...

"Niegrzeczne bliźniaczki" Monika Liga , Agnieszka Kowalska-Bojar.

       Macie w rodzinie bliźniaki? Ja mam. I to takie, które dla mnie są identyczne. W książce "Niegrzeczne bliźniaczki" też są dwie siostry, bliźniaczki, które są identyczne. Aczkolwiek, gdyby im się bliżej przyjrzeć...      No waśnie. W tej historii poznajemy Izę oraz Basię. Obie są mężatkami, ale tylko Basia ma trójkę dzieci. Iza z mężem Erykiem prowadzą dosyć luksusowe i wystawne życie. Za to Basia z Sebastianem i ich trzema synami żyją od wypłaty do wypłaty. Niby w obu domach jest dobrze, a jednak... Iza ma poczucie, że oddaliła się od męża, że te wszystkie luksusy już jej się znudziły oraz że bardzo brakuje jej spontanicznego seksu z mężem. Basia za to ma dość ciągle napalonego męża, roszczeniowych i leniwych dzieci i ogólnie tego całego harmidru związanego z dziećmi i rodziną. Bliźniaczki wpadają na szalony pomysł, zamiany ról. Basia przejmuje luksusowe życie Izy, a Iza przejmuje życie rodzinne Basi. Co z tego wyniknie? Czy mężowie się połapią, ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...