Przejdź do głównej zawartości

"Devi. Waleczna Bogini" Kinga Jesman - Klejnoty Dubaju tom 2.



    "Miłość warta jest walki i poświęcenia. Nakręca człowieka mocniej niż najczystszy narkotyk czy pragnienie zemsty. To miłość jest najsilniejszym żywiołem tego świata, a życie bez niej nie ma sensu. "

   Czy też uważacie, że prawdziwa miłość jest w stanie połączyć ludzi różnej wiary? Bo ja nawet znam takie przypadki i wiem, że te pary choć musiały sporo przejść i podjąć niejedną trudną decyzję, to w końcu doszli do kompromisu i jedno z nich przeszło na wiarę drugiego, aby mogli być razem. Zatem można powiedzieć, że życie pisze gotowe scenariusze do takich historii w książkach :)



    W lutym recenzowałam pierwszy tom z serii " Klejnoty Dubaju" Kingi Jesman pt. "Almas. Diament Pustyni". I to w tej właśnie książce poza główną bohaterką poznałam jej przyjaciółkę Devi, o której z kolei czytałam teraz w 2 tomie pt. "Devi. Waleczna Bogini". Almas sporo przeszła, o czym możecie sami poczytać w książce, ale zdradzę, że kiedy Almas została porwana przez nota bene jej przyszłego szwagra, to wtedy właśnie urwał się kontakt  Devi z jej przyjaciółką. W tym 2 tomie wszystko dzieje się już 3 lata później i okazuje się, że Devi wyszła za swojego sąsiada z dzieciństwa. Jednak ich małżeństwo od początku jest dziwne. Mąż nie spędza z nią czasu, traktuje ją bardziej jak "wyposażenie domu", a ona nie rozumie - dlaczego on w ogóle tak chciał ślubu z nią, skoro nią wręcz gardzi? Kiedy po tych trudnych latach do Devi odzywa się Almas i zaprasza ją do siebie z mężem, kobieta czuje powiew w skrzydła. Chce odpocząć od swojego nudnego życia i miło spędzić czas u przyjaciółki. Tam jednak poznaje szwagra Almas, który od początku interesuje się nią. Skąd to zainteresowanie? O co mu będzie chodziło? I jak zachowa się mąż Devi w tej całej sytuacji? Czy przyjaciółki odbudują utraconą więź? I kto tutaj ma dostać tajemniczy spadek i dlaczego tej osobie może coś grozić?

   Kinga Jesman kolejny raz przenosi nas do Dubaju, ale też do Maroka. Devi od 3 lat jest w małżeństwie, ale do dziś nie umie zrozumieć postępowania swojego męża. Bo niby dlaczego się z nią ożenił? Ona się stara jak może, a on ją totalnie olewa i "używa" wtedy kiedy jemu się chce. Kobiecie brakuje miłości, troski, czasu spędzanego z małżonkiem. Kiedy widzi w jaki sposób okazują sobie miłość Almas i Nasir, to zazdrości im tego. A kiedy zaczyna się nią interesować szwagier Almas, ta czuje jednocześnie podekscytowanie, ale i strach. Bo przecież ma męża i jednocześnie chciałaby aby on był o nią zazdrosny, ale też nie chce przekroczyć pewnych granic, aby mąż nie zarzucił jej zdrady. I szczerze, to współczułam naszej bohaterce takiego nieszczęśliwego małżeństwa. Jednak byłam ciekawa co wyniknie z podchodów Araba do Hinduski? To tak różne religie, tyle ich różni, a jednak coś ich łączy. A co, to poczytacie sami w książce. Znów dowiedziałam się ciekawostek o hinduskiej religii, ale i o arabskiej również. No i ta zagadka ze spadkiem, ach... Ciągle się zastanawiałam, co to będzie? Wiecie, takie książki, w których podczas czytania mogę podróżować po świecie, dowiadywać się wielu ciekawych rzeczy, no i jeszcze zachęcają mnie one do wyszukania w google jak wyglądają i jaki skład mają potrawy wymienione w książce, plus romansik z pikantnymi i doprowadzającymi do wrzenia krwi scenami - biorę w ciemno !!! Zatem, Kingo Jesman, ja już czekam na 3 tom z serii "Klejnoty Dubaju". Wam na koniec napiszę, że  znajdziecie tutaj poza tajemniczym spadkiem i małżeństwem bez miłości, dużo tajemnic, pikantnych scen, co nie co o religiach i miłości osób wyznających różne religie, ale też jaki wpływ ma na nas nasze wychowanie. Jednym zdaniem - nudzić się tutaj nie będziecie! 


#współracabarterowa z Kingą Jesman



Tytuł: " Devi. Waleczna Bogini"

Autor: Kinga Jesman

Ilość stron: 336

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska


    Kingo - dziękuję Ci z całego serducha, że kolejny raz miałam przyjemność przeczytania Twoją książkę. To dla mnie naprawdę ogromna radość. 

Komentarze

  1. Gratuluję autorce, a książkę chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za polecenie książki:)
    Pozdrawiam:)
    Morgana
    https://spacerem-przez-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie części są świetne, a w wakacje ma pojawić się 3 tom :) Nie mogę się
      doczekać :)

      Usuń
  3. Dziękuję za polecenie książki, oraz gratulacje dla autorki

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłość nie zna żadnych granic, prawdziwa potrafi z różnic uczynić siłę związku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to się mówi, miłość przezwycięży wszystko, dlatego nie patrząc na wiarę myślę, że będzie szczęśliwa i spełniona.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuję się zainteresowana, dlatego chętnie zacznę od pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
  7. To piękne że miłość potrafi przezwyciężać pewne podziały

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo