Przejdź do głównej zawartości

Nasze ostatnie zdobycze;)

      Jak to moja familia mi mówi MASZ TY SZCZĘŚCIE! No może czasem mam, ale najczęściej to nie mam tego szczęścia. Bo owszem, lubię brać udział w konkursach mniejszych, większych, ale jeśli już uda mi się wygrać, to przeważnie nie jest to główna nagroda. Ale ja tam staram się nie narzekać, bo każda moja wygrana, w konkursie czy rozdawajkach na blogach cieszy mnie równie mocno:) 

    I tak właśnie jeszcze w starym roku udało mi się wygrać od HASBRO, na ich stronie na fb https://www.facebook.com/hasbroPL?fref=ts świetną grę planszową "POTWORY DO SZAFY". 

Gra jest mega fajna, można grać we 2, 3, 4 osoby i więcej. Moim chłopcom bardzo przypadła ta gra do gustu. Na grze jest napisane, że gra jest zalecana na dobranoc. I moi uparcie nie chcieli w nią grać za dnia, tylko tuż przed spaniem. Ale już się to zmieniło i gramy w nią, kiedy tylko mamy ochotę;)


    Poza tym na profilu Zawód Kobieta https://www.facebook.com/kobietazzawodu?fref=ts też na fb udało mi się wygrać taki piękny ciśnieniomierz:) 



















   Jak widać, nawet synek lubi sobie mierzyć ciśnienie;) Ten ciśnieniomierz jest dużo lepszy, niż nadgarstkowy. Kiedyś, kiedyś zakupiłam sobie nadgarstkowy i teraz jak mam ten tu powyżej prezentowany, to jestem bardziej zadowolona. Jak widzicie, poza ciśnieniomierzem w środku było też etui do niego. Przydatna rzecz, bo przecież nie zawsze bierzemy kartonik ze sobą. 

    A ostatnio miałam to szczęście, że również na fb na profilu Eksperci Tesco https://www.facebook.com/Eksperci.Tesco?fref=ts udało mi się zdobyć 2 siatki na zakupy:) Pierwszą otrzymałam w starym roku i w ogóle nie liczyłam się z tym, że zdobędę drugą:) Ale się udało! 


 Jak widać, Aza też chciała być na zdjęciu;) Albo myślała, że rozłożyłam jej legowisko:) Ale mi bardzo się owe siatki podobają i przydają. Są wytrzymałe, choć szczerze powiedziawszy, myślałam, że będą większe. Naprawdę! Ale bardzo wygodnie nosi się je przewieszone przez ramię. Bo z początku zastanawiałam się po co takie długi rączki zrobili w tych siatkach? Jak niosłam normalnie zakupy w niej, to trochę po chodniku ciągnęła mi się siatka. To ją przewiesiłam przez ramię - a dodam, że w siatce zakupy były. No i wygodnie mi się szło tak. Tylko mieć masę kasy, żeby teraz z tymi siatkami zasuwać na zakupy:)

Komentarze

  1. Piękne nagrody i widzę, że podobnie jak ja bierzesz udział we wszelakich akcjach konkursowych. Ja wygrałam ostatnio kalendarza Rossmanna, zakładkę do książki w stylu decu oraz rondo kąpielowe i aspirator do odciągania katarku :) Ja uwielbiam brać udział we wszelkich konkursach jak widzę słowo konkurs zaraz iskierki w oczach się pojawiają i biorę udział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię brać udział w konkursach, ale czasem jak widzę, że naprawdę masa ludzi też bierze w nim udział, to w cale nie biorę się za taki konkurs. Bo są za małe szanse dla mnie. Ale owszem, jak jest gdzieś jakiś konkurs, to przynajmniej zasady czytam - a wtedy decyzja czy chcę brać udział czy nie;)

      Usuń
  2. Piekne te zdobycze. Ja rzadko kiedy biore udzial w czymkolwiek. Wygralam raz tort smietankowy, ale bylam z siebie dumna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet małe nagrody cieszą! Pamiętam jak jako małolata wygrałam kasetę z muzą wtedy mojej ulubionego zespołu - ach... jak to cieszyło! I do dziś każda wygrana cieszy!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo