Przejdź do głównej zawartości

Nominowana po raz 2 i 3 :)

     Normalnie nie wierzę - zostałam w tym samym czasie podwójnie nominowana do Libster Award :) Oczywiście DZIĘKUJĘ BARDZO:) Jeszcze w starym roku miałam pierwszą swoją taką nominację, a tym razem nominowały mnie Cukromania Frania oraz Mama tworzy



     Najpierw słów kilka o co w tym kaman! Więc: 
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

     I tym sposobem mi się dostało ten zaszczytny tytuł, a co się z tym wiąże postaram się wypełnić warunki tego tytułu i biorę do się do pracy:)

Zacznę od pytań od Cukromania Frania

 1. Dlaczego zaczęłaś blogować?


Chciałam spisywać ważne wydarzenia związane z moimi dziećmi i tym co mnie otacza - wiadomo pamięć może okazać się zawodna, a jak się to spisze, zawsze można sobie zerknąć i wspomnieć;)

 2. Jaką cechę u innych ludzi uważasz za najpiękniejszą?

SZCZEROŚĆ

 3. O czym marzysz najczęściej?


Obecnie to o tym, aby udało nam się jak najszybciej spłacić kredyt za dom!

 4. Kiedy patrzysz na swoje dziecko/ukochaną osobę - co wtedy myślisz?

Myślę o tym jak bardzo ich kocham i zrobiłabym dla nich wszystko!

 5. Ile czasu poświęcasz swojemu blogowi?

Hmmm... chyba za mało:) Ale staram się to co najważniejsze spisywać, a resztę czasu wolę poświęcić osobiście dzieciom:)

 6. Jakie jest danie, którego nigdy nie podałabyś swojej rodzinie?

Na pewno czarnina!!! Tego bym ani nie przygotowała ani nie podała!

 7. Królewna Śnieżka, Kobieta - Kot czy Fiona?

Chyba z każdej z tych 3 pań coś mam w sobie;)

 8. Gdzie uciekasz, kiedy potrzebujesz ciszy/samotności?

Najczęściej do drugiego pokoju, zamykam drzwi i mogę w samotności spędzić chwilkę.

 9. Co denerwuje Cię w innych blogach?

Nie denerwują mnie inne blogi, każdy pisze co chce, o czym chce - w końcu to JEGO BLOG:) Ale nie przepadam za blogami modowymi. 

 10. Jaki Twój blog nigdy nie będzie?

Na pewno nie będzie o modzie, a poza tym, to sama jeszcze nie wiem o czym będę pisać;) Czas pokaże;)

 11. Życie to "bajka, którą człowiek sam musi sobie wymyślić" czy "sen wariata" ?

Uważam, że raczej "Bajką, którą sam człowiek sam musi sobie wymyślić". 



     A teraz czas na pytania od Mama tworzy.

 1. Co daje Ci blogowanie?

Dużo! Mogę przelać swoje emocje - te dobre i te złe na wirtualne kartki mojego pamiętnika, a także mogę poznać tu inne mamy, kobiety a także tatusiów, którzy tak jak ja przelewają swoje emocje na te wirtualne kartki. Miło, że choć w ten sposób mogę ich tu poznać;)

 2. Jaki rodzaj blogów najchętniej czytasz?

Najczęściej blogi dziecięce - rodzinne;)

 3. Co robisz najchętniej w wolnym czasie?

Czytam książki lub kładę się na małą drzemkę;)

 4. Dom czy wypoczynek na łonie natury?

A to zależy od mojego nastroju i od tego czy wypoczynek ma być w samotności czy z rodziną? :) Ale raczej an łonie natury:)

 5. Jak aktywnie spędzasz czas ( sama/z rodziną)?

Lubię spacerować, jeździć na rowerze, no i pracować w ogrodzie - pielić, przekopywać:)

 6. Twoje hobby to?

Książki!

 7. Kim chciałabyś aby Twoje dziecko było w przyszłości?

Bez różnicy kim będą moi synkowie, niech wybiorą sobie takie zawody w przyszłości, jakie im będą pasowały i odpowiadały, ja tam zawsze będę z nich zadowolona:)

 8. Naturalny look czy mocny make-up?

Naturalny look!

 9. Jak widzisz siebie ( i swoją rodzinkę) za 10 lat?

Oj dobre pytanie! Sama nie wiem, synkowie będą wtedy nastolatkami już prawie pełnoletnimi, to pewnie będzie zrzerała mnie zazdrość, jak będą przyprowadzać swoje dziewczyny do domu, a mąż będzie się cieszył, że zawiesi oko na młodszych:) Ha, ha:)

 10. Ulubiona potrawa?

Spaghetti!

 11. A czego nie lubisz robić w domu?

Prasować i szyć!


    Uffff... Dobrnęłam do końca pytań:) Mam nadzieję, że dobrze wywiązałam się z mojej powinności:) A teraz czas abym to ja nominowała kilka blogów do tego zaszczytu!

Nominuję:

oraz wszystkich, którzy chcieli by wziąć udział sam z siebie w tej zabawie;)

A teraz czas na moje pytania! O rajciu, co by Wam Kochane tutaj zadać;)

1. Lubisz samą siebie?
2. Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz/sytuacje w swoim życiu, to co by to było?
3. Jak to się stało, że zaczęłaś pisać bloga?
4. Jak myślisz, jak zareaguje Toje dziecko/dzieci za kilka lat, jak znajdą wspominki o nich na Twoim blogu?
5. O czym nie chcesz pisać na swoim blogu?
6. Mając do wyboru - obiad w restauracji z Twoją rodzinką, a zamówienie obiadu z restauracji do domku, co wybierzesz?
7. Lubisz pracę fizyczną?
8. Masz dwie godziny tylko i wyłącznie dla siebie - co byś zrobiła w tym czasie?
9. Częściej mówisz TAK czy NIE?
10. Zdaję sobie sprawę z (...) ?
11. Kto wyrządził Ci w życiu największą przykrość?

Mam nadzieję, ze moje pytania nie są za trudne, za osobiste i znajdzie się jakaś odpowiedź na nie;) Tak więc lecę teraz powiadomić nominowane osoby o zabawie;)

                          MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM:)






Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

Nabroiłeś? To nasmaruj tyłek cebulą!

     Czasem tak się zdarza, że dzieciom czegoś się zabrania - raz, drugi, trzeci, dziesiąty i setny. A dziecko i tak zrobi po swojemu. Bo przecież to czego rodzic zabrania, to zazwyczaj fajne jest!       I tak właśnie zrobił nasz młodszy synek. Tato mu zabraniał bawić się taty narzędziami i wszystkim co tato ma przy narzędziach poukładane. Synek wykorzystał moment, kiedy tato był w pracy, a mama wyszła po drzewo na dwór i pobroił trochę. I choć mama po powrocie od razu zauważyła, co też synio pobroił, to była szansa, że tato nie zauważy - jedna zauważył! I powiedział do synia, że skoro go nie posłuchał, nabroił, to teraz ma sobie cebulą tyłek nasmarować, żeby lanie mniej bolało! I tato najpierw postanowił zjeść obiad, a potem rozliczyć się z synem.W tym czasie, kiedy tato jadł, synek najpierw z płaczem pobiegł do pokoju niby się schować, po chwili poszedł do kuchni. Ja obserwowałam co też synek wyprawia! A on wziął cebulę i poszedł z nią z powrotem do pok...