Przejdź do głównej zawartości

"Przekręt" Paulina Świst.

     "Chce się bawić? To dobrze. Dla mnie to nie problem. Ba, ja zawsze jestem chętna, a nawet bardziej niż chętna." 
                                                                                                 
Kolejne świetne teksty z książki Świst.Czekałam, czekałam i się doczekałam tej książki. Też czekaliście?  "Karuzelę" opisywałam tutaj, a "Sitwę" tutaj. Szkoda, że to już koniec serii z Sitwą, aczkolwiek na pewno nie koniec twórczości autorki! Ja wiem, że warto poczekać na kolejne książki Świst i biorę je wszystkie w ciemno!!!



     "Orzeł" w końcu się doigrał, aresztowano go i ściągnięto do Polski. Olka miała uciekać, ale wróciła za ukochanym do kraju i ma zamiar zrobić wszystko, aby "Orła" wyciągnąć z więzienia. I właśnie do sprawy Piotra Orłowskiego zostaje przydzielony "Zimnemu" Bartłomiej Torbicki, który został niedawno prokuratorem. Poza tym pojawia się jeszcze tutaj nowa policjantka - Pola Szydłowska. Jak się okazuje, Bartek i Pola znają się, bo 10 lat wcześniej byli ze sobą, ale z hukiem się rozstali i od tego czasu nie widzieli się. Ponownym spotkaniem oboje nie są zadowoleni, a tym bardziej się nie cieszą, kiedy to muszą jeszcze razem pracować. Jak to jednak bywa, przeciwieństwa się przyciągają ;)  Tak więc przy sprawie "Orła" pracuje Bartek, Pola, ale też Lilka Płonka i Michał Grosicki, oraz "Zimny" . Całkiem fajna ekipa. 



     Oczywiście znów jest dynamicznie, znów jest sporo emocji, jest też sex i jest ostry język. Świst już tak ma, że mieszanie tego wszystkiego razem do kupy, daje świetny efekt. I dlatego jej książki biorę w ciemno! Nikt nie musi mnie do nich namawiać.  A wiecie, co mnie tutaj zaskoczyło i rozbawiło jednocześnie? Fakt, że nawet koronawirus jest w tej książce! Ha! Proszę, książka na czasie :) 

     Bawiłam się przy czytaniu jak zwykle wyśmienicie. Bohaterów już znam, ale i tak zaskakiwali momentami. Do tego sprawa, którą muszą rozpracować, a lekko nie jest, bo okazuje się, że zamieszana w to jest jakaś sekta, no i znów będzie się działo. Czy "Orzeł" będzie w końcu współpracował z prokuratorami? Czy Olka uratuje swojego ukochanego przed kratkami? No i czy czasem sama Olka w więzieniu jeszcze nie wyląduje? Poza tym czy Bartek i Pola dogadają się? Eh... Pełno pytań, a odpowiedzi znajdziecie w książce. Zapraszam Was do lektury! I podpowiadam tym, którzy chcieliby zacząć przygodę z książkami Świst, że najlepiej zacząć czytać od pierwszej książki, żeby wszystko dobrze ogarnąć i być na bieżąco z bohaterami. ;) 


     Tytuł: "Przekręt"
Autor: Paulina Świst
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: AKURAT

Komentarze

  1. Nie miałam przyjemności czytać, ale sporo dobrego słyszałam o autorce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie w wolnej chwili zachęcam do przeczytania książek tej autorki ;)

      Usuń
  2. Nie moje przestrzenie czytelnicze, a jednak przyjemnie czyta się wrażenia po spotkaniu czytelniczek z tymi książkami, cieszy, że przygody podobają się. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam okazji poznać tej serii, ale z tego, co widzę serial byłby z tego fajny ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Widzisz, o serialu czy filmie nie pomyślałam :) A mogło by się ciekawie oglądać :)

      Usuń
  4. Słyszałam o tej serii, ale nie miałam okazji jej czytać :D
    Może do tej serii się przekonam :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do lektury. Aczkolwiek moim zdaniem najlepiej zacząć czytać od tej pierwszej serii z Prokuratorem. Bo tam poznajemy bohaterów, którzy występują w każdej z 6 książek autorki.

      Usuń
  5. Fajnie że dobrze sie bawiłaś przy lekturze i dobrze że potrafili zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyciągająca okładka. Niestety nie czytałam i nie znam autorki.
    Może kiedyś w wolnym czasie.Może kiedyś nakręcą serial, to zobaczę.
    Ważne,że się Tobie podobała ta seria.
    Pozdrawiam!
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę że jeszcze sporo osób nie zna tej autorki. Szkoda. Czas to zmienić. 😉

      Usuń
  7. Muszę w końcu sięgnąć po książkę tej autorki. Tylko kiedy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach ten czas. Nigdy go nie starcza na wszystko. 😉Znam ten ból.

      Usuń
  8. Jak tylko znajdę okazję na pewno sięgnę po te książki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zwykle zapowiada się bardzo ciekawie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, jak dla mnie bardzo ciekawie :) Pozdrawiam Karolciu :)

      Usuń
  10. Fajne książki, gdzieś ten ostatni tytuł mi już mignął. Myślę, że przyczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było trochę o niej głośno raczej na ista, może więc tam Ci mignęła ta książka :) Jednak polecam czytać od początku serii :)

      Usuń
  11. Z tego blogu jestem bardzo zadowolony,ponieważ dowiedziałem się bardzo dużo ciekawych informacji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na 100 procent ten blog polecę mojemu przyjacielowi. Jego taki blog bardzo interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z tego co widzę to tym blogiem jest bardzo duże zainteresowanie. To na pewno jest bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mojej dziewczynie ostatnio powiedziałam o tym artykule. Ona lubi czytać takie artykuły.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo