Przejdź do głównej zawartości

Zdrowych i Wesołych Świąt Wam Życzę :)

 


         Kochani!

     Jutro pewnie już wszyscy będą zabiegani, zapracowani w kuchni, szykując potrawy na wigilię, czy może dekorując dom, albo pakując ostatnie prezenty i nie znajdziecie chwili na przeczytanie tych życzeń. Więc już dziś postanowiłam Wam wszystkim razem i każdemu z osobna złożyć życzenia świąteczne!

   Z okazji Świąt Bożego Narodzenia
życzę Wam nadziei, własnego skrawka nieba,
zadumy nad płomieniem świecy,
filiżanki dobrej, pachnącej kawy,
piękna poezji, muzyki,
pogodnych świąt zimowych,
odpoczynku, zwolnienia oddechu,
nabrania dystansu do tego, co wokół,
chwil roziskrzonych kolędą,
śmiechem i wspomnieniami.
Wesołych Świąt!

     
     Pamiętajcie, że w święta nie przychodzi sanepid i nie musicie mieć chałupy wyglancowanej na cacy! Ale w święta chodzi o to, aby ten magiczny czas spędzić razem z najbliższymi, na spokojnie, bez kłótni i waśni oraz żebyśmy mogli odpocząć. Wiem, wiem, ktoś musi przygotować tę górę jedzonka dla reszty rodziny! Ale postarajmy się w święta odpocząć, może poczytać jakąś lekturę czy choćby wybrać się na spacer z rodziną. Życzę i Wam i sobie, żeby spadł śnieg, zrobiło się bieluśko, tak magicznie, i żeby te święta były piękne!!! Buziaki dla Was :) :) 

                                  Ania 
                         Żyć nie umierać 

Komentarze

  1. Racja :) Radosnych Świąt :0

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana życzę Ci zdrowych rodzinnych, pełnych wiary i miłości świąt oraz Nowego Roku lepszego od tego już mijającego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :) Też życzę na Nowy Rok dużo szczęści i oby zdrowie dopisywało!!!!

      Usuń
  3. Dziękuję za życzenia. Pozdrawiam serdecznie i również życzę wszystkiego co najpiękniejsze i najwspanialsze dla Ciebie i Twoich najbliższych na te święta. Niech to będzie wyjątkowy czas, mimo wszystko

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowka, milosci i radosci na codzien :-*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

Nabroiłeś? To nasmaruj tyłek cebulą!

     Czasem tak się zdarza, że dzieciom czegoś się zabrania - raz, drugi, trzeci, dziesiąty i setny. A dziecko i tak zrobi po swojemu. Bo przecież to czego rodzic zabrania, to zazwyczaj fajne jest!       I tak właśnie zrobił nasz młodszy synek. Tato mu zabraniał bawić się taty narzędziami i wszystkim co tato ma przy narzędziach poukładane. Synek wykorzystał moment, kiedy tato był w pracy, a mama wyszła po drzewo na dwór i pobroił trochę. I choć mama po powrocie od razu zauważyła, co też synio pobroił, to była szansa, że tato nie zauważy - jedna zauważył! I powiedział do synia, że skoro go nie posłuchał, nabroił, to teraz ma sobie cebulą tyłek nasmarować, żeby lanie mniej bolało! I tato najpierw postanowił zjeść obiad, a potem rozliczyć się z synem.W tym czasie, kiedy tato jadł, synek najpierw z płaczem pobiegł do pokoju niby się schować, po chwili poszedł do kuchni. Ja obserwowałam co też synek wyprawia! A on wziął cebulę i poszedł z nią z powrotem do pok...