Przejdź do głównej zawartości

"Wzgórze Świątecznych Życzeń" Sylwia Trojanowska.

  


  Macie u siebie w miejscowości jakieś magiczne miejsce, w którym ludzie lubią wyznawać sobie miłość lub gdzie składają swoje prośby czy życzenia? W książce "Wzgórze Świątecznych Życzeń" jest właśnie takie magiczne tytułowe wzgórze w Świeradowie - Zdroju. Czy to prawda? Mogą wypowiedzieć się mieszkańcy tej miejscowości. Ale w książce jak wiemy, wszystko jest możliwe :) Czy to tytułowe Wzgórze Świątecznych Życzeń ma jakąś magiczną moc? Przekonajcie się, czytając tę książkę.


   "...Zatrzymał się dopiero na Wzgórzu Świątecznych Życzeń i usiadł na dębowej ławce. Pomyślał, że to miejsce jednak musi mieć w sobie coś magicznego. Kiedy w zeszłym roku zjawił się tu przed Wigilią, nie wierzył, że jego życzenie się spełni, ale mimo wszystko spróbował i poprosił o najważniejszą dla siebie rzecz: przebaczenie."


   Poznajemy tutaj ciekawych bohaterów. Każdy z nich inny, w różnym wieku,  borykający się z innymi problemami i kłopotami. Ale coś ich łączy, poza mieszkaniem w jednej miejscowości, mianowicie pragnienie miłości i szczęścia. Lila, to nastolatka pragnąca szczęścia dla swojej mamy i braci, ale też chce bardzo wyjechać na obóz do Livigno. Czy jej się to uda? Domicela, to kobieta sukcesu. Prowadzi swoje butiki z ubraniami, ma męża prawnika i nie posiada dzieci. Za to ma wielką klasę i elegancję, co przekłada się też na jej mega wybredny charakterek i całe w sumie życie. Tylko co spowodowało, że stała się taka, jaka teraz jest? Ksawery, poza tym że jest przystojnym mężczyzną, jest biznesmenem i filantropem. Jest w separacji z żoną i sam wychowuje nastoletnią córkę. Ale bardzo, bardzo chciałby odzyskać swoją żonę i na nowo odbudować ich rodzinę. Czy to mu się uda? Co do Fryderyka, to tutaj sprawy mają się inaczej. To bardzo smutny i samotny mężczyzna, dźwigający na swoich barkach ogromne tragedie i ból. Czy w Świeradowie jest ktoś, kto mógłby mu w tym bólu ulżyć? Konstancja, ach Konstancja. To urocza staruszka, która przyjęła pod swój dach Patrycję i jej dwie córki, ale też zna prawie każdego w tej miejscowości i ma dla każdego dobre słowo i zawsze jest w stanie opowiedzieć jakąś super historyjkę z przeszłości. Patrycja natomiast sporo przeszła, a to, że udało się jej i córeczkom przeprowadzić do Świeradowa - Zdroju i zamieszkać u pani Konstancji, to było coś cudownego dla niej. Ta młoda kobieta chciałaby na nowo ułożyć sobie życie z córkami, ale ciągle czai się w zakamarkach jej serca ogromny strach. Przed kim? Przed czym? I czy kobieta sobie z nim poradzi? Może znów będzie musiała uciekać z dziećmi?


   "... nie bój się przyjąć miłości, jeśli czujesz, że jest szczera. Nie bój się na nią otworzyć, spróbować jej smaku. Miłość bywa lekiem na całe, calusieńkie zło."


    Pani Sylwia Trojanowska przenosi nas w tej książce do zaśnieżonej, malowniczej wręcz miejscowości, w której mieszkańcy się znają i jak mogą, tak sobie pomagają. Kiedy starsza pani gubi się i nie umie wrócić do domu, to zawsze znajduje się chętna osoba do pomocy. Kiedy trzeba wyznać prawdę, choćby i tę brutalną, to też takie osoby się tutaj znajdują i trafiają na czas, kiedy taka szczerość jest potrzebna i oczyszczająca. Są tutaj i pewne tajemnice, ale też sekrety, które z czasem wychodzą na światło dzienne. Powiem Wam, że wzruszyłam się okrutnie - szczególnie pod koniec książki. Ta lektura to piękna, wzruszająca, otulająca ciepłem historia. Bohaterowie tacy żywi, normalni, tacy jak my. Każdy ze swoim problemem, większego lub mniejszego kalibru. Z jednymi problemami mogą bohaterowie pomóc sobie sami, ale są i takie, gdzie jest potrzebna pomoc innych. Tylko trzeba jeszcze umieć poprosić lub przyjąć taką pomoc. A wierzcie mi, że bohaterowie są tutaj charakterni. Co Wam będę dużo opowiadała, najlepiej, jak sami przeczytacie tę książkę i przekonacie się, jak pięknie wygląda Świeradów - Zdrój otulony białą pierzynką i czy któryś z bohaterów wybierze się na to magiczne Wzgórze Życzeń? Bo jakąś magiczną moc ono faktycznie ma. Przynajmniej w tej książce. I wiecie co? Ja już chcę święta :) I Śnieg! Duuuuużo śniegu! :) 

#współpracabarterowa z Wydawnictwem Axis Mundi



Tytuł: " Wzgórze Świątecznych Życzeń"

Autor: Sylwia Trojanowska

Ilość stron: 346

Wydawnictwo: Axis Mundi


    Pięknie dziękuję Wydawnictwu Axis Mundi za tę przepiękną książkę do recenzji. 

Komentarze

  1. Chciałabym bardzo, aby ta powieść trafiła w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było by naprawdę cudownie, gdybyś ją przeczytała :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym (na zimę).

     Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu  Smaki ogrodu  znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)      Zachęcam do zaglądania na bloga  Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może  znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz      Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka.  Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...

"Niegrzeczne bliźniaczki" Monika Liga , Agnieszka Kowalska-Bojar.

       Macie w rodzinie bliźniaki? Ja mam. I to takie, które dla mnie są identyczne. W książce "Niegrzeczne bliźniaczki" też są dwie siostry, bliźniaczki, które są identyczne. Aczkolwiek, gdyby im się bliżej przyjrzeć...      No waśnie. W tej historii poznajemy Izę oraz Basię. Obie są mężatkami, ale tylko Basia ma trójkę dzieci. Iza z mężem Erykiem prowadzą dosyć luksusowe i wystawne życie. Za to Basia z Sebastianem i ich trzema synami żyją od wypłaty do wypłaty. Niby w obu domach jest dobrze, a jednak... Iza ma poczucie, że oddaliła się od męża, że te wszystkie luksusy już jej się znudziły oraz że bardzo brakuje jej spontanicznego seksu z mężem. Basia za to ma dość ciągle napalonego męża, roszczeniowych i leniwych dzieci i ogólnie tego całego harmidru związanego z dziećmi i rodziną. Bliźniaczki wpadają na szalony pomysł, zamiany ról. Basia przejmuje luksusowe życie Izy, a Iza przejmuje życie rodzinne Basi. Co z tego wyniknie? Czy mężowie się połapią, ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...