Jak Wam minął weekend? Nam suuuuuper;) Byliśmy w Gdańsku w Krainie Kinder Niespodzianki. KRAINA KINDER NIESPODZIANKI
Ale od początku. Najpierw pojechaliśmy po moją bratanicę Olkę, bo i dla niej ta atrakcja miała być. Czyli było nas pięcioro: mama, tata, nasi dwaj synkowie i bratanica. Ekipa w komplecie. Wyjazd ok godz. 14.30, a wejściówki mieliśmy na 17.00. No i byliśmy przed czasem - ale panie nas wpuściły bez problemu. Czyli bawiliśmy się od 16.20 prawie do 20.00. Ale na samym wejściu Ksawek wszedł, rozejrzał się i stwierdził, że tu nie ma nic ciekawego dla niego! Hmmm... no niby nic nie było, a potem problem był z powrotem do domku. Nasza Oleńka też z początku tu nie chce iść, tam też nic się nie dzieje jej zdaniem ciekawego, ale potem rozkręciła się i bawiła na maksa:) Dzieci nie skorzystały z wszystkich atrakcji, bo stwierdzili, że niektóre są mało ciekawe, ale staraliśmy się i tak wykorzystać czas zabawy na maksa! A było co tam robić: składanie tekturowych samochodzików lub kucyków i kolorowanie ich, różne maszyny - komputery na których można było albo grać w gry, albo malować paluszkiem obrazki, albo jeszcze inne rzeczy, poza tym można było spróbować malować wielkimi - chyba półtora metrowymi kredkami!, malowanie buziek, zabawa w kulkach, można porzucać frisbi, były też konkursy, ach no działo się!!! Zresztą zobaczcie naszą małą fotorelację;)
Jak widać, my bawiliśmy się super, dzieci brały chętnie udział w konkursach i odbierali nagrody, chętnie się bawiły i próbowały swoich sił w różnych konkurencjach, choć wydaje mi się, że najbardziej przypadło do gustu dzieciom frisbi! Najchętniej wołali: CHODŹMY JESZCZE RAZ PORZUCAĆ SOBIE FRISBI! No i szliśmy:) Więc kiedy zbliżała się godzina 20.00 i czas było wracać do domku, dzieci były jeszcze zaaferowane zabawą, ale było już późno to i też zbieraliśmy się. W końcu czekał nas jeszcze półtoragodzinny powrót do domku:) Wiecie, jak to cieszy, kiedy zrobi się takim wyjazdem dzieciom niespodziankę, a dzieci są mega szczęśliwe?! :):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
Ale od początku. Najpierw pojechaliśmy po moją bratanicę Olkę, bo i dla niej ta atrakcja miała być. Czyli było nas pięcioro: mama, tata, nasi dwaj synkowie i bratanica. Ekipa w komplecie. Wyjazd ok godz. 14.30, a wejściówki mieliśmy na 17.00. No i byliśmy przed czasem - ale panie nas wpuściły bez problemu. Czyli bawiliśmy się od 16.20 prawie do 20.00. Ale na samym wejściu Ksawek wszedł, rozejrzał się i stwierdził, że tu nie ma nic ciekawego dla niego! Hmmm... no niby nic nie było, a potem problem był z powrotem do domku. Nasza Oleńka też z początku tu nie chce iść, tam też nic się nie dzieje jej zdaniem ciekawego, ale potem rozkręciła się i bawiła na maksa:) Dzieci nie skorzystały z wszystkich atrakcji, bo stwierdzili, że niektóre są mało ciekawe, ale staraliśmy się i tak wykorzystać czas zabawy na maksa! A było co tam robić: składanie tekturowych samochodzików lub kucyków i kolorowanie ich, różne maszyny - komputery na których można było albo grać w gry, albo malować paluszkiem obrazki, albo jeszcze inne rzeczy, poza tym można było spróbować malować wielkimi - chyba półtora metrowymi kredkami!, malowanie buziek, zabawa w kulkach, można porzucać frisbi, były też konkursy, ach no działo się!!! Zresztą zobaczcie naszą małą fotorelację;)
Jak widać, my bawiliśmy się super, dzieci brały chętnie udział w konkursach i odbierali nagrody, chętnie się bawiły i próbowały swoich sił w różnych konkurencjach, choć wydaje mi się, że najbardziej przypadło do gustu dzieciom frisbi! Najchętniej wołali: CHODŹMY JESZCZE RAZ PORZUCAĆ SOBIE FRISBI! No i szliśmy:) Więc kiedy zbliżała się godzina 20.00 i czas było wracać do domku, dzieci były jeszcze zaaferowane zabawą, ale było już późno to i też zbieraliśmy się. W końcu czekał nas jeszcze półtoragodzinny powrót do domku:) Wiecie, jak to cieszy, kiedy zrobi się takim wyjazdem dzieciom niespodziankę, a dzieci są mega szczęśliwe?! :):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
no to faktycznie świetny weekend mieliście :) Nam się nie udało załapać na imprezę w Sosnowcu, strasznie żałuję :( Chociaż teraz widzę, że było więcej atrakcji dla starszych dzieciaczków
OdpowiedzUsuńOj atrakcji to było i dla małych, większych i jeszcze większych:) Było mega fajnie;)
UsuńAle tu piękne zmiany! :)
UsuńSuper sprawa z taką akcją :]
Dlaczego u mnie takich cudów nie ma!! ;/
Na ich stronce można zobaczyć gdzie byli i jeszcze będą w jednej miejscowości. Faktycznie mogli by do większej ilości miejsc dojechać i więcej dzieci by pokożystało z atrakcji. My mieliśmy prawie 60 km do przejechania do tej Kinder Niespodzianki. Ale fajnie było:)
UsuńI my tam byłyśmy i się bawiłyśmy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKurczę sama bym się pobawila:D :D
OdpowiedzUsuńJa trochę też pokożystałam, a co:)
Usuńfajowa impreza :-) my już zapomnieliśmy że byliśmy ;-)
OdpowiedzUsuńOj wiem, jak ja Wam zazdrościłam, jak Wy byliście a my jeszcze tyle musieliśmy czekać! Ale doczekaliśmy się;)
UsuńJa się za późno obudziłam i wejściówek już nie było :( Ale Patryk ma fryzurę :)
OdpowiedzUsuńUlka można było spokojnie wejść i bez wejściówek! A fryzurkę faktycznie ma zmienioną:) Niedługo może i Ksawek taką będzie miał:)
UsuńFryzurka Mlodszego swietna I widac po zdjeciach, ze zabawa byla super!
OdpowiedzUsuńA dzięki;) No zabawa była przednia;)
UsuńNo kurcze widzę,że wszyscy się bawią z jajkiem niespodzianką tylko nie my. Szkoda, że o Krakowie zapomnieli :/
OdpowiedzUsuńFajnie, że Wam się udało zrobić dzieciakom niespodziankę :))
p.s. może byś wyłączyła weryfikację obrazkową? plisssss :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOj radość dzieci była wielka;)
UsuńPS. Pogrzebałam w ustawieniach i chyba już wyłączyłam tą weryfikację;) Daj znać jakby coś jeszcze było nie tak;)
Mieliście bardzo fajny dzień ;) wesoło było :)
OdpowiedzUsuńOj TAK:)
UsuńZazdroszczę imprezy. U nas niestety było zbyt daleko, bo zarówno do Poznania, Wrocławia czy Łodzi mamy 120km, a druga sprawa to dzieci się pochorowały i nici z zabawy. Niesamowite przeżycie dla chłopców. Fajnie, że się dobrze bawiliście :)
OdpowiedzUsuńOj to zdrówka życzę dla dzieci!
UsuńTo musiała byś świetna zabawa :))
OdpowiedzUsuńByła super zabawa;)
Usuńsądząc po fotkach zabawa była przednia :)
OdpowiedzUsuńOj była, była. Częściej mogliby takie imprezy robić dla dzieci;)
UsuńMy byliśmy trochę ponad godzinkę, na dłużej nie było co robić - ale moje córy młodsze :P więc nie wszędzie była dla nich atrakcja - no i dużo osób a myślałam że 15 to pora obiadowa :P
OdpowiedzUsuń