Przejdź do głównej zawartości

Odżywka do włosów Cera Plus.

     Uwielbiam kosmetyki do włosów. Wszelkie szampony, odżywki, maseczki itp. Tym bardziej buzia mi się uśmiechnęła, że mogę wypróbować ODŻYWKĘ REGENERUJĄCĄ DO WŁOSÓW SUCHYCH I ZNISZCZONYCH Cera Plus

     Nie jestem maniaczką mycia włosów codziennie. Choć były czasy, kiedy pracowałam na kuchni czy nawet jako bufetowa i moje włosy non stop pachniały frytkami i pizzą - wtedy musiałam myć włosy codziennie! Obecnie, jeśli nie wypada mi jakaś impra, to tak normalnie myję włosy 2 razy w tygodniu, i od razu dodaję, że za każdym razem nie stosuję akurat TEJ odżywki do włosów. Bo używam na zmianę tą z inną do włosów farbowanych i jeszcze jedną maską. Aczkolwiek małe zdanie o odżywce regenerującej CERA PLUS sobie wyrobiłam. 

      Odżywka mieści się w eleganckiej, plastikowej buteleczce. Pachnie delikatnie, ale przyjemnie. Jest dosyć gęsta i tutaj minus buteleczki jest taki, że buteleczka jest dosyć mało elastyczna i kiedy odżywki jest już mało w buteleczce, to jest problem z jej wydobyciem. Odżywkę nakładam na wilgotne włosy na 2-3 minuty i spłukuję ją. Co zauważyłam od czasu stosowania jej? No może trochę mniej łamliwe włosy mi się faktycznie zrobiły, ale wypadają jak wypadały - ale to raczej spowodowane jest karmieniem piersią :). I to co bardzo mi się spodobało, to fakt, że ułatwia rozczesywanie włosów! Bo naprawdę stosowałam już niejedną odżywkę czy maskę i po ich zastosowaniu włosów rozczesywanie było ogromnym problemem, a tutaj zdziwko - bo u mnie naprawdę pomaga w rozczesaniu włosów! Czy jakoś czuję żeby włosy były nawilżone lub ich wygląd się poprawił? Nie, tego nie zauważyłam. Ale ode mnie TA odżywka ma i tak plusa, za pomoc w rozczesywaniu włosów :) 





      Na koniec dodaję informację, że jeśli ktoś jest zainteresowany tą odżywką lub innymi kosmetykami dla siebie, męża czy dla dziecka z firmy Cera Plus , to niech zagląda do nich na stronkę i wyszukuje info - gdzie w swoim pobliżu w aptece mógłby dostać te kosmetyki. Bo dostępne są w małych aptekach lub sklepach zielarsko-medycznych tylko w niektórych miejscowościach. 

Komentarze

  1. Dostęp do tych kosmetyków jest ciężki i wydaje mi się, że to jest główny powód dlaczego tak mało osób wie o tych kosmetykach. A sama stwierdzam, że niektóre są świetna- u Nas się sprawdził krem na każdą pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest to właśnie, bo u mnie w okolicy tylko w 1 aptece je dostanę. No ale jak to mówią, dla chcącego nic trudnego :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo