Przejdź do głównej zawartości

To już 2 urodzinki najmłodszego synka :)

     Nie wiem kiedy to zleciało, bo czas zasuwa jak szalony. Jednak Ty synku już skończyłeś 2 latka!


     Składaliśmy Ci Synku życzenia w dniu Twoich urodzin. Składaliśmy Ci życzenia w dzień, kiedy wyprawialiśmy Ci urodzinki. Dziś raz jeszcze napisać chcę, że Twoi bracia, Twój tato i ja- Twoja mama życzymy Ci wszystkiego najlepszego, abyś codziennie zdobywał nowe umiejętności, coraz więcej mówił, abyś był zdrowy i uśmiechnięty no i żeby spełniły się Twoje marzenia :) 

        KOCHAMY CIĘ  TY NASZ DWULATKU :) 

Komentarze

  1. Już Dwa? Jak to? Kiedy? Sto lat smyku, rośnij zdrowo i szczęśliwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się zastanawiam, kiedy to zleciało? :) No i dziękujemy i pozdrawiamy :)

      Usuń
  2. Wszystkiego najlepszego dla solenizanta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejne latka miną jeszcze szybciej, dlatego cieszmy się chwilą. Najlepszego dla Małego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyłączam się do życzeń. Dwa lata? Kiedy to minęło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) O widzisz, jak patrzę na te moje dzieci, to nie mam pojęcia, kiedy oni tak wyrośli:)

      Usuń
  5. Czas szybko leci. Mója córka ma prawie 5 miesięcy i nie mam pojęcia kiedy to zleciało. Ani się obejrzę a ona zacznie urodziny obchodzić.
    Wszystkiego dobrego dla synka, niech się dobrze chowa i duży rośnie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

Nabroiłeś? To nasmaruj tyłek cebulą!

     Czasem tak się zdarza, że dzieciom czegoś się zabrania - raz, drugi, trzeci, dziesiąty i setny. A dziecko i tak zrobi po swojemu. Bo przecież to czego rodzic zabrania, to zazwyczaj fajne jest!       I tak właśnie zrobił nasz młodszy synek. Tato mu zabraniał bawić się taty narzędziami i wszystkim co tato ma przy narzędziach poukładane. Synek wykorzystał moment, kiedy tato był w pracy, a mama wyszła po drzewo na dwór i pobroił trochę. I choć mama po powrocie od razu zauważyła, co też synio pobroił, to była szansa, że tato nie zauważy - jedna zauważył! I powiedział do synia, że skoro go nie posłuchał, nabroił, to teraz ma sobie cebulą tyłek nasmarować, żeby lanie mniej bolało! I tato najpierw postanowił zjeść obiad, a potem rozliczyć się z synem.W tym czasie, kiedy tato jadł, synek najpierw z płaczem pobiegł do pokoju niby się schować, po chwili poszedł do kuchni. Ja obserwowałam co też synek wyprawia! A on wziął cebulę i poszedł z nią z powrotem do pok...