Przejdź do głównej zawartości

" Łapa w łapę. Sekretne życie leśnych zwierząt." Ewa Zgrabczyńska.

      "- Tak jak nam, psom, nie wolno krzywdzić ludzi i innych zwierząt, tak i ludzie powinni postępować szlachetnie wobec nas i cenić nasze oddanie i naszą miłość."


     Wiecie, w dzisiejszych czasach książek dla dzieci jest masa! Ale takie, które czyta się, bo wciąga akcja, podobają się obrazki plus jeszcze uczy dzieci a może i nawet dorosłych -  takie książki to skarby!!!


     Ta książka opowiada losy dwóch piesków. Dokładnie Norda i Łajmy - rodzeństwa łajek, które pochodzą z syberyjskiej tajgi, ale zamieszkały w Ciepłym Lesie na południu. W nowym miejscu poznają ciekawe zwierzaki, przeżywają też różne przygody. 



      W nowym domu, poza łajkami mieszkają jeszcze dwa inne pieski: Maniek - mieszaniec owczarka niemieckiego i dobermana oraz Ronja - elkhund szary i oczywiście ich pani. Jest jeszcze i kot - Kit Kiciuliński.  Dobrze im się razem mieszka, młode pieski są ciekawe wszystkiego, a starsze ich pilnują. Jednak te młode szczeniaki naprawdę ciężko upilnować. Trochę wymykają się spod kontroli. I wtedy poznają puszczyka, borsuki czy dziki. Innym razem poznają ryjówki czy wydrę Maksia, albo jenoty, wilka lub odkrywają świetliki. A to że poznają te wszystkie zwierzęta i owady to jedno, ale dowiadują się też wielu ciekawostek dotyczących ich. Choćby dlaczego świetliki świecą? Albo w jakich sytuacjach jenoty udają martwe?



  Pewnego dnia do ich domu trafia lisek, który potrzebuje pomocy. Oczywiście pani się nim zaopiekuje. Innym razem do ich podwórka zbliży się obcy piesek, mocno wygłodzony. Oczywiście pani zaopiekuje się i nim. A potem on dołączy do ich wesołej rodziny. 



     Ta książka to nie tylko piękna opowieść o zwierzętach, ale i wartościowa oraz edukacyjna pozycja obowiązkowa dla dzieci. A dlaczego obowiązkowa? Ponieważ uczy szacunku ludzi do zwierząt, tłumaczy nam, że zwierzęta okazują nam szacunek, miłość i wierność i my - ludzie też powinniśmy tak traktować zwierzęta! Edukuje też nas pod względem przyrodniczym. Te wszystkie ciekawostki dotyczące różnych zwierząt nawet mnie zaskoczyły! I bardzo przyjemnie czytało się przygody Norda i Łajmy. Pani Ewa Zgrabczyńska miała cudowny pomysł, pisząc tę książkę! Jeśli lubicie takie mądre i pełne przygód książki o zwierzętach to zapraszam do tej lektury!!! A dodam jeszcze, że na końcu książki dodatkowo opisane są właśnie ciekawostki dotyczące poszczególnych zwierząt wymienionych w tej książce, takich jak: jenot, dzik, borsuk, wydra, mysz leśna, ryjówka, łajka czy elkhund szary. Jak widzicie też na zdjęciach, w książce są cudowne ilustracje. Mojemu synkowi bardzo się one podobały. Może dlatego, że psy bardzo kochamy i sami mamy dwa psiaki i kota w domu też ;) 



Tytuł: "Łapa w łapę. Sekretne życie leśnych zwierząt"

Autor: Ewa Zgrabczyńska

Ilość stron: 160

Wydawnictwo: Znak Emotikon


Dziękuję bardzo Wydawnictwu Znak Emotikon za tę cudowną książkę. 


Komentarze

  1. Super jest ta książka :) Mojemu synowi bardzo się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam na nią olbrzymią ochotę, więc sprawdzę, czy jest dostępna w bibliotece.

      Usuń
    2. Nam też bardzo spodobała się ta książeczka. I pomimo, że już kilka razy ją przeczytaliśmy, to synek chce ją codziennie przed snem posłuchać :)

      Usuń
  2. Śliczna książeczka ! Urzekły mnie ilustracje i generalnie książki o zwierzętach należą do naszych ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż chce się czytać takie książki, tym bardziej kiedy dzieci je lubią:)

      Usuń
  3. z tego co widzę bardzo ładna i wartościowa książeczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zbiera pozytywne opinie, ale z tego, co czytam, nie ma się co dziwić, koniecznie do wciągnięcia na listę czytelniczą. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowała mnie fabuła, a poza tym, to kocham historie o zwierzętach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię książki o zwierzętach i widzę, że to ciekawa publikacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawa. Dzieci mogą się tutaj dowiedzieć naprawdę fajnych rzeczy :)

      Usuń
  7. Coś kojarzę tą ksiązkę, ciekawa publikacja. Miła dla oka grafika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi ta książka też już mignęła tu i ówdzie - ale to dlatego, że wszystkim się ona podoba :)

      Usuń
  8. Jedna z moich psinek podobna jest do liska, zupełnie jakby zerkała na mnie z okładki tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W książce jest opisana przygoda z liskiem, który wpadł we wnyki. Na szczęście udało się go uratować :)

      Usuń
  9. Lubię takie książki, są bardzo wartościowe. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświe...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...