Przejdź do głównej zawartości

Szkolenie młodzieży.

     W ubiegłym roku była pierwsza taka akcja WOJSKOWI SZKOLĄ LICEALISTÓW Z XII LO Z GDYNI. W tym roku była druga taka akcja. 

     I tak znów  w czerwcu zjechało kilkudziesięciu licealistów (klasy I i II) - w sumie ok 60 osób chętnych na szkolenie pod dowództwem kilku wojskowych ( w tym mojego męża). Młodzież owa chodzi do Liceum o profilu wojskowym, stąd takowe szkolenie sobie wymyślili - wszystko zgodnie z przepisami i uzgodnione z dowództwem wojskowym. I co mnie troszkę dziwi - oni chętnie przyjechali na takie szkolenie! Dodam, że II klasa była też w ubiegłym roku i już wiedzieli jak to będzie  z grubsza wyglądało - i nikt ich nie zmuszał, oni chętnie przyjechali na takie męki do Garczyna! W Garczynie kiedyś był wojskowy ośrodek przysposobienia dla kobiet. Dziś jest po prostu ośrodek wczasowy, w którym dosyć sporo się w ciągu roku dzieje. 

     Klasy I i II były szkolone przez zawodowych żołnierzy z: pierwszej pomocy na polu walki i w życiu codziennym, z SERE, OPBMR, walki wręcz, taktyki, musztry, ale także dwóch żołnierzy opowiadało chętnie wsłuchanej młodzieży o przebytych przez nich misjach za granicą. 

     Od razu zaznaczam, że nie byli męczeni od rana do wieczora! O nie! Zaczynali rano szkolenia, z przerwami na śniadanie, obiad i kolację. Zazwyczaj ok 18.00 nauki kończyły się. Choć były i nocne wymarsze do lasu - na kilkadziesiąt kilometrów! Było i nocowanie w lesie - niestety w tym roku pogoda nie dopisała i padało. A młodzież spała w szałasach - które sami pobudowali z tego co mieli przy sobie lub z tego co znaleźli w lesie! Taki mały obóz przetrwania - mały surwiwal! W ubiegłym roku mieli jeszcze wymarsz na bagna - ja to nazwałam takie inne SPA! W tym roku nie było tego SPA, ponieważ naprawdę pogoda była zła - no a przecież zawodowi żołnierze też mają serca - nie chcieli, by młodzież wróciła do domków chora! Owszem zdarzyły się małe skaleczenia i zwichnięcia, albo obtarcia stóp po tych długich wymarszach. Tak wszyscy cali i zdrowi - oraz zadowoleni wracali do domów po kilkudniowym szkoleniu.

     Byłam tam codziennie, w końcu moi synkowie chcieli zobaczyć tatę, a od nas nie jest daleko do tego Garczyna, to odwiedzaliśmy ich tam wszystkich. Patryk spodobał się niektórym dziewczynom z LO i tam go czarowały, a on zmykał od nich:) Moim synkom bardzo podobało się, że p.Grzesiek zrobił pokaz kolorowych granatów dymnych lub granatów hukowych albo stroboskopów. Tak, to coś co im się podoba! I mega ubaw mieli moi synkowie, jak zawodowi żołnierze uczyli taktyki licealistów - najbardziej, jak młodzież czołgała się po ziemi i nie mogli tyłków za wysoko podnosić, bo by strzała z pistoletu na kulki dostali. A znam ten ból z doświadczenia - oj potrafi boleć taki strzał! 

     Ok - tyle z grubsza, co tam się działo - szkoda, że z II klasą nie spotkamy się w przyszłym roku, za to jak co, to z obecną I klasą się zobaczymy i z nową I klasą. Więc jak co, to za rok znów będzie wesoło! A teraz kilka fotek z tego co tu Wam opisałam.


















   

      Oj działo się działo! Młodzież bardzo fajna, wesoła, chcąca się uczyć i poznawać tajniki wojskowych. 
Licealiści - życzę Wam powodzenia w dalszej nauce i obyście się spełniali w tym, co robicie! 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym (na zimę).

     Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu  Smaki ogrodu  znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)      Zachęcam do zaglądania na bloga  Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może  znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz      Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka.  Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

"Niegrzeczne bliźniaczki" Monika Liga , Agnieszka Kowalska-Bojar.

       Macie w rodzinie bliźniaki? Ja mam. I to takie, które dla mnie są identyczne. W książce "Niegrzeczne bliźniaczki" też są dwie siostry, bliźniaczki, które są identyczne. Aczkolwiek, gdyby im się bliżej przyjrzeć...      No waśnie. W tej historii poznajemy Izę oraz Basię. Obie są mężatkami, ale tylko Basia ma trójkę dzieci. Iza z mężem Erykiem prowadzą dosyć luksusowe i wystawne życie. Za to Basia z Sebastianem i ich trzema synami żyją od wypłaty do wypłaty. Niby w obu domach jest dobrze, a jednak... Iza ma poczucie, że oddaliła się od męża, że te wszystkie luksusy już jej się znudziły oraz że bardzo brakuje jej spontanicznego seksu z mężem. Basia za to ma dość ciągle napalonego męża, roszczeniowych i leniwych dzieci i ogólnie tego całego harmidru związanego z dziećmi i rodziną. Bliźniaczki wpadają na szalony pomysł, zamiany ról. Basia przejmuje luksusowe życie Izy, a Iza przejmuje życie rodzinne Basi. Co z tego wyniknie? Czy mężowie się połapią, ...