Przejdź do głównej zawartości

"Gorący śnieg" Monika Liga - ligabooktour.

      


    "Mam trzydzieści sześć lat. Nie posiadam męża ani dzieci. Małżeństwo groziło mi raz, ale w porę się otrząsnęłam."

     Cytat dotyczy Zośki - głównej bohaterki "Gorącego śniegu" Moniki Ligi. Nasza bohaterka pracuje jako menadżer w hotelach. Pech chciał, że trafiła na szefowskie małżeństwo, gdzie on chętnie by ją przeleciał, a żona do niej miała o wszystko pretensje. 

   " Chciałam rozwiązać kontrakt, ale mąż kurwiarz temu przeciwdziałał. Gdybym zgodziła się na wypad na weekend z nim, wtedy odprawiłby mnie i jeszcze zapłacił półroczną pensję. Nie dałam dupy, więc byłam na ich smyczy. ... Gdy od upragnionej daty dzieliło mnie już niespełna pół roku, pozwoliłam sobie na krótki wyjazd."

     No właśnie, na tym wyjeździe Zofia zaskakuje samą siebie i pozwoli sobie na bliższą relację z nieznajomym. Najlepsze jest to, że później nie raz i nie dwa ona będzie śniła i marzyła o tym nieznajomym kochanku, a jak się później okaże i on o niej również. Kiedy Zosi skończył się kontrakt u wspomnianego wcześniej małżeństwa, podjęła pracę w hotelu w Tatrach. Ku wielkiemu zaskoczeniu zatrudnił ją facet od przygodnego sexu. Ot taki zbieg okoliczności. I już od pierwszych chwil czuć pomiędzy tą dwójką cholernie mocną iskrę pobudzenia i podniecenia! Aż dziw, że tak mogą na siebie reagować całkiem obce osoby! Czytając o ich stanie emocjonalnym czytelnik ma wrażenie, że ta cała chemia ich dosłownie spali! I Zosia i Wojtek dosłownie na swój widok mają już samozapłon! Ociekają chęcią nacieszenia się swoimi ciałami. Tylko czy będzie im to dane? Czy ta para miałaby jakąkolwiek szansę na bycie razem i stworzenie związku? Przecież oboje dźwigają swoje bagaże z przeszłości. 

     Szczerze, to książki Moniki Ligi swoją ociekającą seksem treścią rozpalają do czerwoności czytelnika! Sposób, w jaki autorka opisuje sceny erotyczne są takie, takie... takie realne, że aż krew buzuje, oddech przyspiesza i w dole brzucha pojawia się pragnienie. A tutaj poznajemy parę, która ma awersję do małżeństwa. Za to od sexu nie stronią - mogą zawsze i wszędzie. Jak króliki :) Ale wszystko do pewnego momentu. Wiecie, nie może być ciągle sielanka. Musi ktoś lub coś zepsuć idyllę bohaterów. Ale to co podoba mi się w tej książce, to to, że poza pożądaniem tej dwójki autorka wprowadziła podstępy, oszustwa, zazdrość czy zawiść. To wszystko dodało pikanterii tej powieści. Spodobała mi się tutaj pewna starsza para - no po prostu jakby tak kochali się wszystkie pary staruszków, to było by przepięknie :) Także temat miłości kobiety do kobiety został tutaj fajnie poruszony. Naprawdę sporo się tutaj dzieje. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej książki, to zachęcam gorąco :) 



Tytuł: "Gorący śnieg"

Autor: Monika Liga

Ilość stron: 222

Wydawnictwo: Monika Liga 


     A ja dziękuję autorce za kolejny extra gorący Book Tour. Dziękuję też prowadzącej ten BT - Wiki z @girl.lovebook . 

Komentarze

  1. Ja nie planuję czytać tej, ale dobrze, że Tobie się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobała i to megaśnie podobała! Wogóle, to wszystkie książki tej autorki są mega!

      Usuń
  2. Może raczej polecę ją siostrze. Nie słyszałam wcześniej o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to teraz już słyszałaś :) A jeśli siostra lubi romanse, to na stronie www.monikaliga.pl są wszystkie książki autorki.

      Usuń
  3. Zdecydowanie to nie dla mnie tym razem ksiązka ale na pewno ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z pewnością wielu osobom przypadnie do gustu. Ja nie przepadam za tego typu książkami

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina Kwiatkowska29 marca 2022 01:15

    To na pewno nietuzinkowa lektura na wolny dzień, która znajdzie swoich zwolenników.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie spotkam się z książką, poszukuję innych przygód czytelniczych, ale najważniejsze, że Tobie się spodobała, że miło spędziłaś z nią czas. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, rozumiem i zapraszam do innych moim propozycji :)

      Usuń
  7. Pomysł na fabułę mi się podoba, ale nie przepadam za taką ilością seksu w powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, rozumiem. Może inne moje propozycje przypadną Ci do gustu ?

      Usuń
  8. Jestem zadowolony ,że trafiłem na ten blog. Dużo można się dowiedzieć z tego blogu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo