Przejdź do głównej zawartości

"Grzeszna muzyka" antologia.

      


   Chyba pierwszy raz czytałam antologię, choć mam ich kilka na półkach, to faktycznie jeszcze ich nie czytałam. Ta antologia była takim moim debiutem. I czytanie wielu opowiadań, wielu autorów w jednej książce, to całkiem ciekawy pomysł. Choć z drugiej strony, potrafi też zaskoczyć czytelnika. 



     Nana Bekher, Camilla En, AT.Michalak, Iwona Feldmann, Mateusz Gostyński, Ana Rose, Anna Wolf, K.A.Zysk - to autorzy z książki "Grzeszna muzyka" wydanej przez Love Book  Wydawnictwo Pascal. Wszystkie nazwiska są mi bardziej lub mniej znane, ale tylko z książkami  trzech pierwszych autorek miałam do tej pory do czynienia. I wiem do czego mogą być one zdolne. A zdolne są i to bardzo, bo uwielbiam ich książki. Natomiast czytając ten zbiór opowiadań, miałam okazję choć trochę poznać pióro też innych autorów. A to było bardzo ciekawe doświadczenie :) 


     Nana Bekher "One more song" - tutaj poznałam fajną parę przyjaciół. I choć podkochują się w sobie od dawna, to żadne z nich nie wyjawiło drugiej osobie swoich uczuć, więc traktują się jak przyjaciele. Oboje są muzykami i dają koncerty. On gra dla mniejszego grona odbiorców, a ona wielkie i huczne koncerty. Czy uda im się w końcu zamienić przyjaźń w miłość?  Czy jakoś połączą wspólną pasję, pomimo niechęci pewnej osoby?


     Camilla En "Ochroniarz na zamówienie" - ta zaskakująca historia opowiada o Elenie, która wychowywała się w domu dziecka, ale osiągnęła sukces w świecie muzyki. Jest znaną didżejką. Niestety sława niesie ze sobą ryzyko, że ktoś będzie chciał zrobić jej krzywdę. I tu pojawia się prywatny ochroniarz - Kerem. Ten bohater ma traumę i walczy sam z sobą - czy aby powinien dalej być prywatnym ochroniarzem? Tym bardziej ma dylemat, kiedy Elena chce jego i tylko jego jako ochroniarza! Czy Kerem podejmie ryzyko ochrony Eleny? Co połączy tę dwójkę? W końcu oboje są nieźle poturbowani przez życie. 


     Iwona Feldmann "Moja gwiazda" - to dopiero było opowiadanie! Szczerze - jedno z najlepszych jak dla mnie w tej książce! Anioły, upadłe anioły, demony, czarownicy i do tego zwykli ludzie! Co tu się działo?! Przyjaciele z dzieciństwa, którzy podkochują się w sobie i trwa to aż do teraz. Jednak żadne nie wyznaje drugiemu uczuć. Dodatkowo, ona to człowiek, a on anioł. Czy miłość przetrwa wszystko? Nawet prawdę o ukochanej osobie? Co zrobi ta druga osoba, kiedy pierwszej będzie zagrażało niebezpieczeństwo? 


     Mateusz Gostyński " Anielski koncert". Nooo, ta historia trochę mnie przeraziła. Mamy tutaj mroczną historię pewnej bohaterki, która udaje przed wszystkimi osobę całkiem inną niż jest. W ogóle tutaj bohaterowie mają jakby maski, które noszą na co dzień i nie ukazują swoich prawdziwych twarzy. Dopiero kiedy są niewidoczni dla innych, te prawdziwe twarze się ukazują i nie koniecznie są one miłe i delikatne. Pewna osoba totalnie mnie zaskoczyła swoimi zachowaniami, bo nie wiedziałam, że można być zdolnym aż do takiej zemsty! No cóż, powiedziałabym, że czuć tutaj męski styl pisania :) Czuję zaintrygowanie i muszę poszukać jakiejś książki tego autora do poczytania. 


     AT. Michalak "Demons" zaskakuje niedokończoną historią!!! Ja od razu napiszę, że chcę - nie, ja żądam dokończenia tej historii!!!!! Tak się nie robi czytelnikowi, żeby w TAKIM momencie urywać wątek!!!! Zespół muzyczny odnosi sukcesy, a jego członkowie trochę mają popsutą opinię. Całkiem przypadkiem dochodzi do cieplenia opinii publicznej o tym zespole i to za sprawą menadżerki i jednego członka zespołu. W sumie jak to mówią, kto się czubi ten się lubi, albo inaczej - przeciwieństwa się przyciągają. I tutaj dokładnie to widać. Tyle tylko, że kiedy zacznie robić się poważnie, to .... to autorka buduje ogromne napięcie i urywa resztę, a czytelnik ryczy z rozpaczy! O! 


      Ana Rose "Pomyśl o mnie", to opowiadanie też jest jednym z najlepszych w tej książce! Czasami zauroczymy się kimś, ale nie umiemy tej osobie wyznać swoich uczuć. Jednak kiedy ta nasza "ukochana" osoba zakocha się w kimś innym, to nas trafia piorun! Tak było i tutaj. Z Davida to istny pies ogrodnika - sam nie skorzystał, ale i innym zabrania. Ten bohater wkurzał mnie swoim zachowaniem, choć rozumiem jego pobudki. Za to wiem jedno, zaplanować można choćby najlepiej jak się umie jakieś wydarzenie, a i tak coś pójdzie nie po naszej myśli. Tylko co się stanie, jeśli takie nieplanowane wydarzenie będzie miało swoje skutki uboczne? Jak z nimi poradzą sobie bohaterowie? Byłoby super, gdyby autorka dokończyła tę historię, bo ja z chęcią przeczytam dalsze losy bohaterów!!! Proszę o kontynuację :)


     Anna Wolf "Upadły". Upadłe anioły, demony, zakony, czarownice. Oj dużo tu tego! Anioł Śmierci zakochuje się w Królowej Czarownic. Powiem tak, historia bardzo ciekawa, choć coś mi w niej nie pasowało. I mam takie wrażenie, jakby to też była niedokończona historia. Albo jakby można było pociągnąć ten wątek. Jestem ciekawa zamiarów autorki względem tego opowiadania. Będzie dalszy ciąg czy nie? 


     K.A. Zysk " Daphne" - miałam podczas czytania szybsze bicie serca, konkretnego nerwa, ale i puściły mi się łzy! Naprawdę! Znów zespół muzyczny, znów wielka i prawdziwa miłość, ale też znów zawiść drugiej osoby. Dlaczego czasem trzecia osoba wpierdziela się do związku zakochanych osób i niszczy ich szczęście? Nigdy tego nie zrozumiem. Tutaj autorka pokazała, jak miłość potrafi przerodzić się w zawiść i chęć zemsty. Ale też że dla prawdziwej miłości jesteśmy w stanie zrobić wiele i jesteśmy w stanie dużo się wyrzec. Historia niedokończona, pozostawiająca czytelnika z adrenaliną, która pobudza wyobraźnię - jak też autorka mogłaby zakończyć tę historię! Bo to zakończenie mnie powaliło!!! I czekam na dalszy ciąg!!!


      Zakochanie, miłość, seks i muzyka, a do tego zawsze zawiść, nienawiść, chęć zemsty i ból. Ciekawe połączenia. Dlatego uważam, że faktycznie przeciwieństwa się przyciągają. Ten miks autorów w tej książce trochę mnie przytłoczył, bo każde z opowiadań przenosiło mnie do innego świata! Tu anioły i demony, tu zwykli ludzie, po chwili rockowy zespół, a potem znów upadłe anioły itp. Z jednego świata po chwili byłam w drugim. Jedne opowiadania z takim zakończeniem, że już raczej na kontynuację liczyć nie ma co, bo wszystko wiadomo, inne niedokończone i zostawiające czytelnika w kulminacyjnym momencie. Ale nie powiem, że to mi się nie podobało! Nie! Nawet byłam zadowolona, bo choć trochę poznałam pióro innych autorów, których do tej pory nie czytałam.  Jedne historie mi się podobały bardziej, drugie trochę mniej, a jedno mnie przeraziło. Więc rozumiecie sami, że było ciekawie podczas czytania. Oddech brałam po przeczytaniu każdej z historii i nim wzięłam się za czytanie kolejnej, tę musiałam sobie po swojemu przeanalizować. 



Tytuł: "Grzeszna muzyka"

Autor: Nana Bekher, Camilla En, Iwona Feldmann, Mateusz Gostyński, AT. Michalak, Ana Rose, Anna Wolf, K.A. Zysk

Ilość stron: 432

Wydawnictwo: Pascal  (Love Book)


      Dziękuję Camilli En oraz Wydawnictwu Pascal za możliwość przeczytania tej jakże porywającej książki. To kiedy kontynuacja tej antologii? Czekam na część 2 :)

Komentarze

  1. Ja rzadko sięgam po antologie. Zdecydowanie wolę dłuższą formę wypowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę książki z jedną historią, ale w sumie tutaj też bawiłam się świetnie.

      Usuń
  2. Muzyka jako ważny wątek tej antologii na pewno zachęci wielu czytelników do sięgnięcia po nią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się wspólny wątek dla tych opowiadań, zauważyłam u siebie że po antologie sięgam w okresie zimowym. Tak więc zapisuję tytuł na przyszłość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To też jest fajny pomysł, aby jedną porą roku czytać antologie!

      Usuń
  4. Dawno nie czytałam zbioru, więc może się na niego skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podsune ta pozycje koleżance to zdecydowanie jej klimaty:)
    Agaman

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i bardzo mi się podobała ta antologia :D

    OdpowiedzUsuń
  7. aha to może jednak jest nadzieja na kolejną odsłonę, życzę aby druga część szybko do Ciebie zawitała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby taka miała powstać, to ja też sobie życzę, aby załapać się na 2 tom :)

      Usuń
  8. Lubię takie zbiory opowiadań - zawsze można w nich znaleźć coś interesującego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też prawda. Jedne opowiadania podobają się bardziej, drugie troszkę mniej, ale każde z nich jest warte przeczytania.

      Usuń
  9. Nie przepadam za taką krótką formą, ale i tak czytam opowiadania, bo właśnie dzięki takim antologiom można poznać nowych pisarzy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo