Przejdź do głównej zawartości

"Niegrzeczne bliźniaczki" Monika Liga , Agnieszka Kowalska-Bojar.



      Macie w rodzinie bliźniaki? Ja mam. I to takie, które dla mnie są identyczne. W książce "Niegrzeczne bliźniaczki" też są dwie siostry, bliźniaczki, które są identyczne. Aczkolwiek, gdyby im się bliżej przyjrzeć...

     No waśnie. W tej historii poznajemy Izę oraz Basię. Obie są mężatkami, ale tylko Basia ma trójkę dzieci. Iza z mężem Erykiem prowadzą dosyć luksusowe i wystawne życie. Za to Basia z Sebastianem i ich trzema synami żyją od wypłaty do wypłaty. Niby w obu domach jest dobrze, a jednak... Iza ma poczucie, że oddaliła się od męża, że te wszystkie luksusy już jej się znudziły oraz że bardzo brakuje jej spontanicznego seksu z mężem. Basia za to ma dość ciągle napalonego męża, roszczeniowych i leniwych dzieci i ogólnie tego całego harmidru związanego z dziećmi i rodziną. Bliźniaczki wpadają na szalony pomysł, zamiany ról. Basia przejmuje luksusowe życie Izy, a Iza przejmuje życie rodzinne Basi. Co z tego wyniknie? Czy mężowie się połapią, że u boku mają nie tę żonę co trzeba? Czy będą jakieś plusy tej zamiany? No i jak dziewczynom spodoba się ta cała zamiana?

     Powiem Wam, że Monika i Agnieszka stworzyły świetną, wesołą historię, która momentami zaskakuje, ale też przyprawia o szybsze bicie serca i wrzenie krwi. Bo są tutaj i pikantne sceny, które rozpalają zmysły, ale są i takie, które pokazują, jak kobiety mają czasem ciężko w życiu. Okazuje się, że jedna z sióstr nie dość, że jest żoną, matką zajmującą się domem i wszystkim dookoła, to jeszcze pracuje zawodowo i w pracy też nie ma lekko. Zresztą, przecież ile z nas, kobiet pracuje zawodowo plus ogarnia dom, dzieci i inne sprawunki? A mężowie przeważnie, nie mówię że zawsze i że wszyscy, ale większość, pracują zawodowo, wracają z pracy i są zmęczeni. Jak mają coś zrobić, to ewentualnie w wolny dzień. I to jeszcze zależy, czy im się chce. A kto nas - mamy, żony, kobiety pyta o zdanie - czy nam się chce? Hmmm???? Kobiety też potrzebują wolnej  chwili tylko dla siebie, albo tyko z koleżankami, lub tylko z mężem. Ale pamiętajmy, że doba ma ciągle tylko 24 godziny. I jak tutaj wszystko ze sobą pogodzić? A no ciężko jest, ale jeśli podzieli się obowiązki domowe wśród domowników, to już dla kobiety jakiś wolny czas się znajduje. Teraz jeszcze trzeba umieć go odpowiednio wykorzystać, aby w tym czasie znów nie wynajdywać sobie innego pracowitego zajęcia. I tutaj jedna siostra pomogła drugiej. To było piękne. Dodatkowo dzięki tej zamianie obie siostry sporo zrozumiały. No i w obu domach zaszły spore zmiany. Dobre? A może złe? O tym się przekonacie podczas czytania. Książka nie jest długa, szybko się ją czyta. A po przeczytaniu dowiecie się czy obie siostry doceniły w końcu to co mają. 

#współpracabarterowa z Wydawnictwem motyleWnosie



Tytuł: 'Niegrzeczne bliźniaczki"

Autor: Monika Liga Agnieszka Kowalska-Bojar

Ilość stron:210

Wydawnictwo: motyleWnosie


   Dziękuję obu autorkom, że mogłam zrecenzować tę książkę. Chwile z tą książką były bardzo przyjemne :)



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fasolka szparagowa w sosie pomidorowym (na zimę).

     Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu  Smaki ogrodu  znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)      Zachęcam do zaglądania na bloga  Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może  znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz      Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka.  Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...