Czytałam tę książkę w ubiegłym roku, bo wtedy też ją zakupiłam. I teraz przeczytałam ją raz jeszcze. Czasem tak mam, że lubię wrócić do jakiejś książki. A książka pani M. Balogh "Między występkiem a miłością" bardzo mi się podoba i kto wie czy jeszcze kiedyś znów jej nie przeczytam:)
" Lordowi Rannulfowi nie można się oprzeć. Judith, która znalazła się w opałach, widzi w nim również wybawcę i bohatera. Ukrywając swe prawdziwe imię, nagradza go nocą namiętności i uniesień. I znika, pewna, że się już nigdy nie spotkają. Jakaż więc jest przerażona, gdy los znów krzyżuje ich ścieżki. I gdy dowiaduje się, kim jest przystojny nieznajomy..."
Romans historyczny - to coś co ja bardzo lubię czytać. Romanse jako tako, ale historyczne czyta się całkiem inaczej. To słownictwo, te zwroty, ta kurtuazja, te konwenanse, stroje i nazewnictwo poszczególnych części ubioru. No coś cudownego! Uwielbiam czytać takie książki:) Aż chciałoby się przenieść w tamte czasy. Nie powiem, są też rzeczy, które nie widzą mi się z tamtych czasów, jak choćby to, że kobietom dużo rzeczy nie wypadło. Choćby same nie mogły podróżować dyliżansem, musiały mieć przyzwoitki, same nie mogły pójść z mężczyzną na spacer, tylko z przyzwoitką, itp. No cóż, tak było kiedyś, teraz jest inaczej. Ale poczytać i przenieść się choćby na chwilę w tamte czasy i to z kim? Z samym lordem Rannulfem Bedwynem.Przyznam się szczerze, że czytając tę książkę zazdrościłam momentami Judith :) Ale czego jej zazdrościłam - to musicie przeczytać książkę, żeby się dowiedzieć:)
" Lordowi Rannulfowi nie można się oprzeć. Judith, która znalazła się w opałach, widzi w nim również wybawcę i bohatera. Ukrywając swe prawdziwe imię, nagradza go nocą namiętności i uniesień. I znika, pewna, że się już nigdy nie spotkają. Jakaż więc jest przerażona, gdy los znów krzyżuje ich ścieżki. I gdy dowiaduje się, kim jest przystojny nieznajomy..."
Romans historyczny - to coś co ja bardzo lubię czytać. Romanse jako tako, ale historyczne czyta się całkiem inaczej. To słownictwo, te zwroty, ta kurtuazja, te konwenanse, stroje i nazewnictwo poszczególnych części ubioru. No coś cudownego! Uwielbiam czytać takie książki:) Aż chciałoby się przenieść w tamte czasy. Nie powiem, są też rzeczy, które nie widzą mi się z tamtych czasów, jak choćby to, że kobietom dużo rzeczy nie wypadło. Choćby same nie mogły podróżować dyliżansem, musiały mieć przyzwoitki, same nie mogły pójść z mężczyzną na spacer, tylko z przyzwoitką, itp. No cóż, tak było kiedyś, teraz jest inaczej. Ale poczytać i przenieść się choćby na chwilę w tamte czasy i to z kim? Z samym lordem Rannulfem Bedwynem.Przyznam się szczerze, że czytając tę książkę zazdrościłam momentami Judith :) Ale czego jej zazdrościłam - to musicie przeczytać książkę, żeby się dowiedzieć:)
Uwielbiam takie ksiazki I chyba az na all poszperam czy ktos ma do sprzedania. Romanse historyczny potrafilam przeczytac w 3 dni...
OdpowiedzUsuńMi tę udało się w 1 dzień:) Miłego szperania, a potem czytania:)
Usuńnie przepadam za takimi książkami :)
OdpowiedzUsuńNie martw się, następna, którą tu opiszę, bo jeszcze czytam, jest z całkiem innej kategorii.
Usuń