Byliśmy w Kościele i wręczyłam synkom po pieniążku, aby wrzucili do koszyka podczas zbierania kolekty. Zresztą robię tak na każdej mszy. Jak dotąd, chłopcy brali pieniążki od mamy czy taty i z zadowoleniem wrzucali do koszyka. Tym razem było inaczej! Nim ministrant podszedł z koszykiem do ans, Patryk powiedział:
- MAMO PRZECIEŻ TEN KSIĄDZ NORMALNIE ZABIERA CI PIENIĄŻKI CO NIEDZIELĘ! A ZABIERA CI JE DLATEGO, ABYŚ NA COŚ INNEGO NIE WYDAŁA ICH.
Hmmm... coś w tym jest:):)
- MAMO PRZECIEŻ TEN KSIĄDZ NORMALNIE ZABIERA CI PIENIĄŻKI CO NIEDZIELĘ! A ZABIERA CI JE DLATEGO, ABYŚ NA COŚ INNEGO NIE WYDAŁA ICH.
Hmmm... coś w tym jest:):)
Hahahaha :D Mądrala :)
OdpowiedzUsuńA no tak;)
UsuńMadrze prawi ;)
OdpowiedzUsuńO proszę, mądry synek. :-)
OdpowiedzUsuńOj czasem to aż zaskakuje mądrością;)
UsuńO proszę, mądry synek. :-)
OdpowiedzUsuńDzieci jednak widzą to czego my nie widzimy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie;)
UsuńHa ha moja mała też ma z tym problem bo nijak nie mogę jej przetłumaczyć dlaczego ksiądz mówi "Bóg zapłać" ... a płaci mama:)
OdpowiedzUsuńAj i z tymi naszymi dziećmi:):)
Usuńnooo coś w tym jest :P a na co byś je wydała? ;)
OdpowiedzUsuńNa co??? Hmmm oj znalazło by się parę rzeczy, ale jak znam synka, to on by wolał, żeby mamcia za te pieniążki mu loda kupiła:)
UsuńAle mądrze wymyślił :)
OdpowiedzUsuńOj mają dzieci pomysły, mają:)
Usuń