Jakiś czas temu Ksawek w szkole robił na lekcjach kanapki. Dzieci miały przynieść chlebek i to do chlebka co lubią, żeby potem te kanapki samemu przygotować. Jakież było moje zdziwienie, kiedy synio wczoraj przygotował sobie wesołą kanapkę;) Nie powiem, obaj synkowie już sami sobie przygotowują kanapki, mama jedynie ukroi pomidorka czy ogórka, a tak to oni wszystko sami - co do chlebka, to kupujemy już krojony;) Ale taką kanapkę to i ja ze smakiem bym zjadła. Chyba dziś poproszę synka, żeby mi taką kanapkę przygotował:)
Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu Smaki ogrodu znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :) Zachęcam do zaglądania na bloga Smaki ogrodu , bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może znów ktoś się zainspiruje :) 2 kg żółtej fasolki szparagowej 40 dag marchewki 40 dag cebuli 6-8 łyżek przecieru pomidorowego 2 szk. oleju 2 liście laurowe 6 łyżek cukru 3 łyżki soli 2 łyżki octu 10% pieprz Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka. Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po ły...
jakie fajniutkie :D
OdpowiedzUsuńjaki spryciarz, super!
OdpowiedzUsuńSuper :) Moje bąble też takie kanapki robią, z uszami nawet kiedyś była :)
OdpowiedzUsuńMy też uwielbiamy robić uśmiechnięte kanapki i co dziwne nawet to co nie bardzo im smakuje znika w sekundę
OdpowiedzUsuńJa w ogóle jestem mega zadowolona jak moi synkowie sami robią sobie kanapki, a takie kanapki, to aż mnie powalają:)
OdpowiedzUsuń